16.

5K 182 70
                                    

Leżałyśmy na dużym stole konferencyjnym już od dłuższego czasu. Patrzyłyśmy w sufit opadnięte z sił. Aż w końcu Alex odwróciła głowę w moją stronę. Jakąś niecałą godzinę temu wydarzyło się to co się wydarzyło, a Alex wyznała mi, że mnie.. Kocha?

Co prawda wyznała mi to w bardzo dziwnych okolicznościach, jednak to zrobiła.

Dlaczego?

Dziewczyna chyba kompletnie nie zdawała sobie sprawy z tego jakie słowa wypowiedziała w moją stronę podczas orgazmu. Raczej był to impuls, pewnie pod wpływem emocji, na pewno nie powiedziała tego świadomie.

To niemożliwe, żeby ona naprawdę mnie kochała.

– Kompletnie się tego nie spodziewałam po tobie – zadeklarowała.

– A myślisz, że ja się spodziewałam?

– Podoba mi się ta twoja „druga strona”, chyba częściej muszę cię upijać.

– To nie kwestia alkoholu. – Westchnęłam.

– Tylko tego, że skrycie się we mnie podkochujesz. – Uśmiechnęła się od ucha do ucha.

– Chciałabyś.. Nie pociągają mnie kobiety.

– Weź nie pierdol! – Prychnęła. – Miałaś orgazm od samego robienia mi dobrze i jeszcze śmiesz twierdzić, że nie pociągają cię kobiety? – Spojrzała w moją stronę rozbawiona. – Chyba, że.. Tylko ja cię pociągam?

– Nie gadaj bzdur. Byłam pijana.

– Taa.. Wytrzeźwiałaś już w momencie, gdy udawałam, że flirtuję z Danielle. – Roześmiała się. – Wmawiasz sobie, że wcale na mnie nie lecisz, a co gorsza, że nic do mnie nie czujesz..

A czuję?

Przestałam na nią patrzeć. Znów zaczęłam patrzeć w sufit.

– Masz teraz mętlik w głowie, prawda? – zapytała.

Skinęłam głową.

– To tak jak ja. – Westchnęła.

Znów odwróciłam się w jej stronę, spojrzałam w jej czarne oczy i jak zwykle w nich utonęłam.

Przepadłam.

– Mimo wszystko, moja duma trochę ucierpiała. – Skrzywiła się.

– Dlaczego?

– Bo to ja miałam być nad tobą, ja miałam być dominująca i to ja miałam doprowadzić cię do skrajnego orgazmu.

– Tak to sobie zaplanowałaś?

– Tak.

Roześmiałam się. Cała Alex..

– I co? Żałujesz teraz?

– Nie.

Alex patrząca na mnie tym swoim pewnym siebie spojrzeniem była naprawdę piękna. Tak piękna, że patrzyłam na nią tak jakbym zobaczyła ją po raz pierwszy i nie mogłam się powstrzymać od patrzenia w jej cudowne oczy. Chyba zatraciłam się w nich już całkowicie. I bezpowrotnie. W anielskich oczach, których posiadaczką była kobieta o diabelskiej duszy...

– Tak jak wspomniałam, podoba mi się twoja druga strona, ale pamiętaj, że oczarowała mnie ta pierwsza. – Puściła mi oko.

– Wracamy?

– Chodź ze mną na randkę.

Otworzyłam oczy szerzej ze zdumienia. Czułam wstępujące rumieńce na moją twarz.

Pani Mecenas [ZAKOŃCZONE ☑️]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz