13.

4K 187 61
                                    

Dzidzie, powiedzcie mi jak to działa, że wstawiam normalnie półpauzy w dialogach, a na wattpad raz są te półpauzy, a raz myślniki, bo już naprawdę nie ogarniam 😔
~~~~~~~~~~~~~

Patrzyłam w jej czarne oczy, które płonęły. Jej szkarłatne włosy tylko podkreślały żar w jej oczach. Tak jak Alex zasugerowała, przestałam analizować wszystko w głowie, tylko mocno przyciągnęłam ją do siebie i złączyłam nasze usta w pocałunku. Dziewczyna zdziwiła się, ale poczułam na swoich wargach, że jej wargi wyginają się w uśmiechu. Dokładnie tak samo jak kilka godzin temu.

– A jednak.. – wymruczała cicho i objęła mnie w talii przyciągając mnie do siebie.

Całowałyśmy się namiętnie i gwałtownie, tak, że prawie brakło nam tchu. Alex zjechała pocałunkami na moją szyję i obojczyk. Moje ciało drżało z przyjemności. Co jakiś czas ssała i przygryzała moją skórę doprowadzając mnie tym do głębokiej rozkoszy. W pewnym momencie poczułam jak wsuwa swą gorącą dłoń w moje majtki i odskoczyłam od niej jak oparzona. Czerwonowłosa spojrzała na mnie pytająco.

– Jeśli myślisz, że mnie przelecisz to się grubo mylisz.

– Zawsze musisz psuć takie piękne chwile – powiedziała zrezygnowana opadając na łóżko.

– Nie, nie. To ty masz magistra z psucia momentów!

– Ja?! – Spojrzała na mnie rozbawiona.

Odwróciłam się plecami do niej i zabrałam większość kołdry, na co dziewczyna cicho się zaśmiała. Zapadła między nami cisza, która była dość męcząca i niezręczna.

– Rose..

Nagle poczułam jak przybliża się do mnie i przytula mnie od tyłu.

– Przepraszam, to nie tak. Źle zrozumiałam, myślałam, że ty tego chcesz, nie zrobiłabym nigdy czegoś wbrew twojej woli.

Nie wytrzymałam i roześmiałam się głośno.

– Alexandra Brown, która przez tyle lat nie daje mi żyć na studiach i złośliwie robi mi na przekór, dziś oświadczyła, że nie zrobiłaby niczego wbrew mojej woli!

– Co ja poradzę na to, że uwielbiam jak jesteś zdenerwowana.. – szepnęła mi do ucha, na co serce wskoczyło mi do gardła. – Bo jesteś wtedy taka urocza.

– Przestań mnie podrywać!

– Przecież cię nie podrywam!

Alex ścisnęła mnie mocniej i wtuliła swoją twarz w zagłębienie mojej szyi. Moje serce znów zaczęło bić szybciej, a nogi stały się jak z waty. Już miałam dość tego dziwnego uczucia, które mnie ogarniało za każdym razem, gdy dochodziło do tego, że byłam tak blisko tej kobiety.. Moje ciało stawało się nagle jakoś bardziej czułe na jakikolwiek dotyk, bijące serce z kolei zdawało się zagłuszać wszystko, a mrowienie w podbrzuszu, dłoniach i opuszkach palców nie mogło ustać. Dreszcze jakie przechodziły moje ciało były z kolei jak prąd. Jednak najgorszy był mętlik i bałagan w mojej głowie. Miliardy myśli, miliardy uczuć znajdujące się w malutkiej mnie. Co by się stało gdyby znalazły jakieś ujście?

– Puść mnie! – zawołałam usiłując wyswobodzić się z jej uścisku.

– Nie puszczę.

– Alex!

– Nie puszczę cię nigdy.

Ścisnęła mnie jeszcze mocniej.

– A wiesz dlaczego? Bo jesteś teraz moja, kotku.

Zawał serca.

Momentalnie zrobiło mi się gorąco.

Alex powiedziała słowo MOJA.

Pani Mecenas [ZAKOŃCZONE ☑️]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz