Rebecca mieszkała w pięknej willi. Pałac budzący zachwyt, niemalże tak jak pałac Alex.
A Alex.. No, cóż.. Zniecierpliwiona i wściekła jak na Alex przystało. Nie kryła swoich emocji przy jednoczesnym kryciu się z nimi. Powstrzymywała swój gniew, a w tym samym czasie okazywała go na wszelkie możliwe sposoby. Waliła w klakson niemiłosiernie, że aż chwilami wzdrygałam się od tego przeciągłego dźwięku. Słowa uspokojenia nie działały na tą kobietę. Odnosiłam wrażenie, że tylko bardziej ją napędzały.
Aż w końcu pojawiła się Rebecca uśmiechnięta od ucha do ucha, choć ten uśmiech coś skrywał. Wsiadła do samochodu. Nie wypowiedziała nawet słowa tylko uśmiechnęła się nieśmiało. Było coś na rzeczy..
- Takie to trudne kupić sobie jakiegoś Mercedesa, żeby dojechać na tego zasranego grilla? - spytała Alex.
Przewróciłam oczami. Nie miałam ochoty już dłużej jechać, gdyż jazda i rozmowa jednocześnie nie szły u mnie w parze, a chciałam porozmawiać z ciemnowłosą.
- Zmiana - powiedziałam szorstko patrząc kątem oka na Alex przejeżdżającą paznokciami po szybie.
Jej nastawienie do Rebecci trochę mnie niepokoiło. Alex była rozgniewana, jednak, co mi zaimponowało, W MIARĘ panowała nad swoim gniewem. Nie wybuchała jak to miała w zwyczaju, a u Alex jest to godne podziwu.
Zamieniłyśmy się miejscami. Tym razem to Alex kierowała. Usiadłam z tyłu, zamiast na miejscu pasażera z przodu, co niestety nie umknęło uwadze Alex. Nie widziałam wyrazu jej twarzy, ale jej gniew czuć było podczas jazdy. Gwałtowne przyspieszenia, które co prawda były mniej złowrogie niż hamowanie przed światłami, dały się wyczuć nie tylko przez charkot samochodu, ale przez wibracje przechodzące w ciele.
Czy jeżdżenie z ALEX jako kierowcą aby na pewno jest bezpieczne?
- Kupienie samochodu jest łatwe - odpowiedziała w końcu przygaszona Rebecca. - Gorzej jeśli złapie cię policja przez jakiegoś imbecyla i..
- Trzeba było zdać to prawko, byś się nie użerała z jakimiś imbecylami na drodze.
Zgromiłam wzrokiem Alex. Widziała to w swoim wstecznym lusterku, jednak odwróciła wzrok.
- Praw swoje mądrości dalej, a na pewno pomożesz - syknęłam.
- Nawet nie mam ochoty pomagać. - Roześmiała się chamsko dziewczyna.
- Nie zwracaj na nią uwagi. - Uśmiechnęłam się do brązowowłosej.
Alex gwałtownie przyspieszyła.
- Nie zdawałam prawka, mój błąd. Nie jestem tak odważna jak Alex, by przeciwstawić się ojcu.
Odważna jak Alex?! Alex owszem, potrafi się postawić ojcu, ale sra przed nim w gacie jak.. Nawet nie wiem jak dokończyć. Po prostu się go boi i mimo, że ma swój rozum, jest bardzo podatna na jego manipulacje..
- Ale co ma twój ojciec do tego?
- Mój ojciec po prostu uważa kobiety za.. - Zamyśliła się. - Za roboty zaprogramowane do tego, by usługiwać mężczyznom.
- W końcu twój stary jest wybitnym komputerowcem. - Prychnęła Alex.
Alex, kocham cię, ale proszę cię z całego serca.. ZAMKNIJ CZASEM TĄ SWOJĄ ŚLICZNĄ BUZIĘ I MILCZ DO JASNEJ CHOLERY!!!
Cyniczne komentarze Alex nie pomagały Rebecce, a wręcz przeciwnie..
- Wiesz.. On wychodzi z założenia, że kobieta tylko do gotowania i sprzątania. Mój ojciec nie wyobraża sobie bym mogła robić cokolwiek innego. Takie rzeczy jak studia, praca czy chociażby prowadzenie samochodu kategorycznie nie wchodzą w grę. On nawet nie wie o tym, że mam samochód!
CZYTASZ
Pani Mecenas [ZAKOŃCZONE ☑️]
RomanceRosalie Davidson i Alexandra Brown to dwie najlepsze studentki prawa, które nieustannie rywalizują ze sobą. Obydwie różniące się od siebie pod każdym względem kobiety po czasie spotykają się na sali sądowej. Porywcza, uwodzicielska i bezkompromisowa...