21.

3.6K 159 25
                                    

Rose wyszła z pomieszczenia w momencie, gdy tylko ostatni wykład się skończył. Przez cały czas od momentu przedstawienia pracy Burkley kompletnie mnie ignorowała rzucając tylko od czasu do czasu nienawistne spojrzenia w moją stronę.

O co jej do cholery chodzi?! Uratowałam jej życie, więc dlaczego ona mnie nienawidzi?!

Poszłam za Rosalie wspomnieniami wracając do wczorajszego dnia. Zapach jej włosów utkwił w mojej pamięci w momencie, gdy wtuliła się we mnie i do tej pory odnosiłam wrażenie, że go czuję cały czas..

Podążałam za blondynką, aż w końcu zatrzymałam się przed ogromnym wejściem do uniwersytetu. Nie skręciła w lewo, w stronę akademika tylko w prawo.

Są więc dwie opcje. Albo szła do pracy, albo na dworzec żeby pojechać do domu. A ja za moment to sprawdzę..

 A ja za moment to sprawdzę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Oserwowałam blondynkę stojącą przy ladzie czekając na to, aż w końcu się odwróci

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Oserwowałam blondynkę stojącą przy ladzie czekając na to, aż w końcu się odwróci. Wysłałam jej ostatnią wiadomość, a dziewczyna dopiła swoją kawę i wzięła telefon do ręki. To był dobry moment, by do niej podejść. Uśmiechnęłam się szeroko, a gdy byłam już wystarczająco blisko, Rosalie odwróciła się. Nasze oczy się spotkały. Ona była zdziwiona, z kolei ja uśmiechnęłam się jeszcze szerzej. Przez chwilę w moim sercu pojawiło się dziwne uczucie, gdy tylko zobaczyłam jej oczy, jednak zignorowałam to. Objęłam ją ramieniem wokół talii i mocno przyciągnęłam do siebie. Dziewczyna znieruchomiała. Miała wypieki na policzkach, a jej błękitne oczy były zdezorientowane.

- Cześć, kotku - wymruczałam patrząc na jej usta.

Rosalie próbowała mnie odepchnąć, jednak byłam silniejsza i skutecznie jej to uniemożliwiłam. Nie chciała się ze mną szarpać w swoim miejscu pracy, a ja postanowiłam to wykorzystać, abyśmy tylko trwały tak blisko siebie jak najdłużej..

- Nic się nie zmieniło, reagujesz na mnie tak samo jak wcześniej.. - Spojrzałam jej głęboko w oczy, a ona zamrugała nerwowo.

- Alex, nie zachowuj się tak.

- Jak?

- Jak suka!

Zdziwiłam się. Chwila mojego zdezorientowania wystarczyła, by dziewczyna mogła wyswobodzić się z mojego uścisku. Zgromiła mnie wzrokiem i odwróciła się ode mnie plecami. W tym momencie podszedł do niej młody blondyn, który spojrzał najpierw na mnie, a potem na Rose i uśmiechnął się sympatycznie.

Pani Mecenas [ZAKOŃCZONE ☑️]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz