11.

3.7K 219 53
                                    

Aaaaa!!! 🥰🥰🥰
Dzidziusie moje małe słodkie piękne śliczne!
Tak mnie motywujecie gwiazdkami i każdym komentarzem, że normalnie dostałam kopa w leniwe dupsko i napisałam rozdział wcześniej!!! Kocham was i jaram się jak nie wiem tym , że się wam to podoba! ❤️😍🔥
~~

Obudziłam się bardzo wyspana i szczęśliwa. Otworzyłam oczy jeszcze nie do końca rozbudzona i dostrzegłam, że leżę w objęciach czerwonowłosej. Spojrzałam na nią. Nadal spała. A ja się do niej przytulałam. Wyglądała uroczo.. Bardzo. Tak bardzo, że patrząc na jej śpiąca twarz poczułam ukłucie w sercu. Nigdy w życiu nie pomyślałabym, że Alexandra Brown potrafi być urocza! I w tym właśnie momencie ta urocza istotka obudziła się i zdziwiona spojrzała na mnie. Patrzyłyśmy tak przez chwilę na siebie zdezorientowane nawet nie wiedząc jak zareagować i dopiero po jakimś czasie odskoczyłyśmy od siebie jak oparzone.

– To twoja wina – burknęłam.

– Moja?! To ty byłaś we mnie wtulona!

– Pewnie wykorzystałaś to, że spałam i dlatego tak było!

– Pewnie, że tak. Oczywiście! – warknęła.

Czar prysł.

– To ty masz skłonności do molestowania innych, nie ja!

– Ta kłótnia jest beznadziejna.

– Rzeczywiście. – Westchnęłam.

Umilkłyśmy patrząc w sufit.

– Która jest godzina? – spytałam po chwili.

– Dziesiąta.

– Nie chce mi się wstać. – Ziewnęłam.

– Halo? – Alex wstała, by odebrać telefon. – Tak, tato. Będę dzisiaj wieczorem. – Zamyśliła się, a ja zmarszczyłam brwi z zaciekawienia. – Nie, nie trzeba. Raczej przyjadę samochodem. Przyjadę z koleżanką.

– Co? – powiedziałam cicho nie kryjąc zdziwienia.

– Nie, tato. – Westchnęła. – Nie z żadną kurwą. To tylko koleżanka ze studiów! Ostatnio dużo zajmowałam się firmą i nawaliłam ze studiami, przez co musimy zająć się pracą na zaliczenie. – Zapadła chwila ciszy. Alex słuchała to co miał do powiedzenia jej ojciec, jednak ja mimo starań nie mogłam go usłyszeć. – Czyli nie masz nic przeciwko? W końcu wypadałoby tą szkołę jakoś skończyć, prawda?

– C-co takiego?! – Spojrzałam na nią szeroko otwierając oczy.

– To co słyszałaś. – odpowiedziała obojętnie, a następnie odłożyła telefon na komodę. – Jedziemy dziś do mojego rodzinnego domu.

– Dlaczego podjęłaś decyzję za mnie?

– Muszę jechać, a ty pojedziesz ze mną. Musimy zająć się pracą.

– Myślałam, że zajmiemy się nią u mnie! Dlaczego nie powiedziałaś mi wcześniej?!

– Szykuj się, im wcześniej wyjedziemy, tym lepiej.

Miałam za chwilę pojechać z cholerną Alexandrą Brown do jej cholernego domu rodzinnego, by spędzić tam cholerne święta! Dałby ktoś wiarę? Przecież to absurdalne. Tak samo irracjonalne jak to, że leżałam obok niej przytulając się do niej na łóżku! Absurdalna jest nasza relacja. Nie da się jej nawet określić. Taka zagmatwana, skomplikowana. Nienawidzę jej, a zresztą ona mnie też, a mimo to tak przyjemnie jest ją mieć w pobliżu. Zabiłabym ją przy pierwszej możliwej okazji, a jednocześnie zabiłabym osobę, która chciałaby ją skrzywdzić.. Tak.. To chyba najtrafniejsza definicja naszej relacji. Najdziwniejszej w całym moim życiu.

Pani Mecenas [ZAKOŃCZONE ☑️]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz