ㅡ Czy jesteś gotowy? ㅡ Spytałem po raz kolejny posyłając młodszemu lekki uśmiech.
ㅡ Myślę, że tak. ㅡ Westchnął ciężko poprawiając się na krześle.
ㅡ Kookie to dla twojego dobra. Fani muszą poznać prawdę. Zresztą teraz się martwią przez twoje zaginięcie. ㅡ Odparłem łapiąc jego dłoń.
ㅡ Rozumiem, Chim. Zaczynaj. ㅡ Poprosił, ściskając moją rękę. Skinąłem głową włączając kamerę i zaczynając naszego vlive.
Przez całą godzinę Jungkook z moją pomocą tłumaczył fanom co się działo i co się dzieje z nim. Co chwilę czytałem komentarze i byłem z młodszego dumny. Każdy go wspierał. A najważniejsze w tym wszystkim jest po prostu szczerość i wsparcie. Prędzej czy później fani sami by zauważyli, że coś jest nie tak z Jungkookiem. Jedynym w tym całym show problem był prezes, który nie wiedział o naszych zamiarach. Będzie wściekły, ale to wszystko dla dobra Kooka i fanów.
Po godzinie skończyliśmy całe nasze nagranie, a gdy wyłączyłem kamerę przytuliłem wyższego siadając mu na kolanach.
ㅡ Dałeś radę, Kookie. Jestem z ciebie dumny. Bardzo. ㅡ Odparłem całując go w policzek.
ㅡ Gdyby nie ty nigdy bym się na to nie odważył. Już bym dawno się poddał. Dziękuję Chim. ㅡ Uśmiechnął się bardziej mnie przytulając. ㅡ No nic. Teraz czekamy aż się prezes dowie i nas wywyali z wytwórni.
ㅡ Nie zrobi tego, Gukie. ㅡ Położyłem dłoń na jego policzku.
ㅡ Skąd możesz wiedzieć? Stwarzam teraz same problemy. Nie przynoszę dochodów firmie, więc prezes bankrutuje.
ㅡ Jungkook nie myśl o pieniądzach. ㅡ Oburzyłem się.
ㅡ Myślę o mojej karierze, Jimin. Występowanie na scenie to moje życie. Nie wiem jakbym miał żyć bez tego.
ㅡ Możesz otworzyć własną wytwórnię.
ㅡ To nie takie łatwe. ㅡ Westchnął chowając twarz w moim zagłębieniu szyi. ㅡ Boję się Chim....
ㅡ Nie masz czego. Masz mnie, Sung... Wszystkich. Nawet Tae. Każdy ci pomoże.
ㅡ Wiem. Może... Napiszmy piosenkę.
ㅡ Jaką? ㅡ Spytałem zaskoczony.
ㅡ No.. Naszą. Tylko inną. Napiszmy piosenkę o nas. ㅡ Powiedział splatając nasze dłonie.
ㅡ Naprawdę? ㅡ Zarumnieniłem się.
ㅡ Mam już pomysł co. ㅡ Rzekł. ㅡ Jedźmy do studia.
ㅡ Ale Sung...
ㅡ Pojedzie z nami. ㅡ Odparł.
***
ㅡ Zaczyna to mieć ręce i nogi. Podoba mi się ㅡ Stwierdziłem zadowolony. Piosenka, mimo że nie dokończona była piękna, delikatna i spokojna, a tekst bolał. Nie, że trudny. Kook bardzo dobrze przelał w skrócie naszą relacje i uczucia na kartkę.
ㅡ Okay. Włączę Ci teraz pełną wersję.
ㅡ Szybki jesteś. ㅡ Zdziwiłem się.
ㅡ To nie jej koniec. Zaraz będziesz śpiewał. ㅡ Zaśmiał się.
ㅡ Tato mogę też? ㅡ Spytała młodsza przytulając swojego tatę. Rozczuliłem się tym widokiem.
ㅡ Oczywiście kochanie. Po Jiminie będziesz ty, hm?
ㅡ Dobrze. ㅡ Ucieszyła się siadając z powrotem na swoje miejsce.
CZYTASZ
Lovely Song / Kookmin
FanfictionJeon Jungkook słynny piosenkarz w całej Korei. Ma wiele fanów, którzy go kochają. Park Jimin największy fan Jungkooka, który oddałby nawet życie za niego. Jednak co się stanie, kiedy dwoje bohaterów spotka się na fanmeetingu?