Od dwóch dni siedzę w domu i nie wychodzę z niego. Ignorowałem każdy telefon od Jeona, a także od Tae. Nie miałem ochoty z nikim gadać.
W mojej głowie panował chaos.
Dlaczego mnie pocałował? Przecież nie da się zakochać w osobie, którą zna się kilka dni, nie wiedząc o niej również nic. Do tego straciłem swój pierwszy pocałunek.Siedziałem w swoim pokoju bez życia oraz mając ochotę płakać jak dziecko, przytulając do siebie poduszkę akurat z poszewką Kooka. Wręcz cały mój pokój był z Jungkookiem. Plakaty, zdjęcia, akcesoria... Bo był moim idolem, lecz teraz... Nie mam pojęcia kim jest. Po policzku spłonęło kilka łez, lecz szybko je starłem..
ㅡ Jimin..
Podniosłem wzrok widząc w progu przyjaciela. Nawet nie usłyszałem drzwonka, ani jak wchodzi do mojej pieczary.
ㅡ Co jest?
ㅡ Nic. ㅡ Mruknąłem chowając twarz pomiędzy nogami.
ㅡ Przecież widzę. Powiedz mi co się dzieje.
ㅡ Obiecaj, że nikomu nie powiesz.
ㅡ Zawsze przyrzekam.
ㅡ No więc... Dwa dni temu spotkałem się z Jungkookiem.
ㅡ Czekaj... Z tym? ㅡ Spytał pokazując na poduszkę. ㅡ I nic mi nie powiedziałeś?! ㅡ Krzyknął, kiedy potwierdziłem.
ㅡ Tae..
ㅡ Wybacz. Mów dalej.
ㅡ I było super, ale... Pod koniec mnie pocałował.
ㅡ Uuu Jimin nareszcie stracił swój pierwszy pocałunek! Idziemy to oblać. Ale gdzie problem? Powinieneś się cieszyć. Twój ulubiony gwiazdor cię pocałował. Ciebie, a nie kogoś innego.
ㅡ I w tym problem. On mnie nie zna tak dobrze. Nie wie jaki jestem. Nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia.
ㅡ Ty jakoś się w nim zakochałeś od razu jak go odkryłeś. ㅡ Zaśmiał się za co dostał poduszką.
ㅡ To co innego. Ugh... Po co to zrobił?
ㅡ Może mu się podobasz.
ㅡ Żartujsz sobie?! Jestem nikim, a on jest kimś. To nie wypali. ㅡ Załamany schowałem się pod kołdrą. Po chwili zaczął dzwonić mój telefon. Spojrzałem na niego.
ㅡ To on?
ㅡ Nie odbiorę. ㅡ Szepnąłem. ㅡ Tae, oddaj to. ㅡ Powiedziałem, gdy zabrał moją własność. ㅡ Nie odbieraj, proszę cię.
ㅡ Nie możesz go unikać. Musicie sobie to wszystko wyjaśnić.
ㅡ Nie chcę. ㅡ Wstałem i wyrwałem mu moje urządzenie wciskając czerwoną słuchawkę. Wróciłem do łóżka. ㅡ Daj spokój. Nie wyjdę stąd.
ㅡ Żartujsz? Wyjdziesz.
ㅡ Idź stąd. Nie, Tae. Zostaw! ㅡ Mówiłem, gdy złapał moją nogę.
ㅡ Pójdziesz do niego i porozmawiacie.
ㅡ Zapomnij. ㅡ Wyrwałem się.
Westchnął ciężko siadając obok mnie.
ㅡ No Chim. Rozchmurz się. Iść kupić ci lody?
ㅡ Truskawkowe.
ㅡ Dobra, to niedługo będę. ㅡ Podniósł się wychodząc z pokoju.
Po tym telefon znowu zaczął dzwonić.
Zmęczony tym zdecydowałem odebrać.
ㅡ Nie dzwoń.Jimin, w końcu.
Pogadajmy.
Przepraszam za to. Miałeś rację. Za wcześnie to było.ㅡ Na razie nie dzwoń.
Ja.. Muszę to przemyśleć. Wybacz, Jungkook.
CZYTASZ
Lovely Song / Kookmin
FanfictionJeon Jungkook słynny piosenkarz w całej Korei. Ma wiele fanów, którzy go kochają. Park Jimin największy fan Jungkooka, który oddałby nawet życie za niego. Jednak co się stanie, kiedy dwoje bohaterów spotka się na fanmeetingu?