Wszedłem do biura prezesa zakłócając jego ciszę i spokój.
Oparłem się o stół patrząc na niego z góry.ㅡ Nie mówiłeś o żadnym castingu. ㅡ Powiedziałem na starcie. ㅡ Dlaczego?
ㅡ Miałem zamiar to zrobić. ㅡ Odparł zdejmując okulary. ㅡ Mam nadzieję, że ten który wygra, zaopiekujesz się nim. Będziesz w końcu starszym kolegą. ㅡ Westchnąłem spuszczając głowę. ㅡ Jungkook.. Jesteś miłym chłopakiem, a rekruci nie mają z tobą szans, dlatego ty będziesz dla nich wzorem.
ㅡ Dlaczego nie byłeś taki miły w stosunku do Jimina, co? Tak jak teraz do mnie.. Nie rozumiem twojego toku postępowania. Zrobię tak jak mówisz, ale nie myśl, że dla ciebie też. ㅡ Fuknąłem wychodząc z biura idąc do swojego studia.
Westchnąłem siadając na fotelu biorąc się do pracy w końcu piosenki same się nie napiszą.
Po kilku minutach dostałem powiadomienie. Wyjąłem telefon z kieszeni widząc wiadomość od Jinhee.Od Najlepsza Opiekunka:
Patrz to.
*załącznik*
Chyba naprawdę się z nim nie kryjesz.
Ale musisz być ostrożny. Mało jest psychofanów?Włączyłem artykuł widząc zdjęcia z dzisiaj przed moim mieszkaniem zaraz przed pójściem Chima do domu.
Smuciło mnie to ile jest negatywnych komentarzy, lecz zaraz w mojej głowie pojawiła się czerwona lampka.
Czym prędzej wstałem z mebla wybiegając z wytwórni. Wysiadłem do auta jadąc do domu Park, gdzie dotarłem po kilku minutach.ㅡ Cześć. Jest Jimin? ㅡ Spytałem, kiedy drzwi otworzył mi jego brat.
ㅡ Nie. Mówił, że poszedł do ciebie.
ㅡ Ah. Pewnie tak. Od rana jestem w wytwórni i jeszcze nie byłem w mieszkaniu. Dzięki. ㅡ Skłamałem z uśmiechem. Nie chcę ich straszyć.
ㅡ Na pewno wszystko jest w porządku?
ㅡ Tak. Dam ci znać.
Z powrotem wsiadłem do auta, a po odjechaniu i zniknięciu z pola widzenia hyunga, próbowałem się dodzwonić do Jimina, ale nie odbierał, dlatego zaraz zadzwoniłem do Tae.
Pizze mi wisisz, kanalio.
ㅡ Tae, nie myśl teraz o pizzy. Wiesz, gdzie jest Jimin?
Jak to gdzie?
Pewno nad jezioro pojechał.
Ma tam domek letniskowy po dziadkach.
Pisał mi, że tam jedzie.
Wyślę ci adres.ㅡ Jezu, Tae jesteś wspaniały.
Wisisz mi pizze.
Przypominam.
Zaśmiałem się rozłączając.
Po kilku chwilach dostałem to czego chciałem i ruszyłem tam jak najszybciej.Na miejsce dotarłem po dwudziestu minutach. Przede mną stał drewniany domek, a za nim faktycznie jezioro z mostem, a tuż obok mała łódka. Jednakże moją uwagę przykuła osoba śpiąca na hamaku. Podszedłem do niej nachylając się ilustrując twarz.
Zauważyłem zaschnięte łzy na policzkach, a jego śpiący oddech był urwany. Tak jak myślałem. Widział, a Chim to wrażliwa osoba, którą łatwo zranić.ㅡ Kochanie.. ㅡ Szepnąłem mu do ucha zaraz całując w oba poliki.
Uchylił powieki patrząc na mnie.ㅡ Co tu robisz? Skąd wiesz o tym miejscu? ㅡ Podniósł się do siadu. ㅡ Tae?
CZYTASZ
Lovely Song / Kookmin
FanfictionJeon Jungkook słynny piosenkarz w całej Korei. Ma wiele fanów, którzy go kochają. Park Jimin największy fan Jungkooka, który oddałby nawet życie za niego. Jednak co się stanie, kiedy dwoje bohaterów spotka się na fanmeetingu?