-11-

1.8K 100 27
                                    

Cierpliwie czekałem na powrót Jungkooka do kraju czasami oglądając transmisje na żywo, kiedy miałem akurat chwilę, lecz tam chłopak był inny niż na koncertach w Korei.
Może to moja wyobraźnia, ale tak to wygląda.

W końcu nadszedł dzień, w którym młodszy wraca. Bałem się jak mam mu to powiedzieć, bo będąc szczerym to będzie trochę niezręcznie.
Siedziałem na zapleczu będąc wgapiony w ekran telefonu.

ㅡ Jimin?

Podskoczyłem patrząc na przyjaciela.

ㅡ Klienci czekają. Co tu siedzisz?

ㅡ Kook wrócił do kraju. Chcę mu dać odpowiedź, ale... Mam kompletną pustkę.

ㅡ Później pomogę ci z tym, ale teraz naprawdę chodź, bo jest duży tłok.

Skinąłem głową chowając urządzenie do kieszeni wychodząc  z pomieszczenia zabierając się do pracy.

***

ㅡ Chim! Kończysz już? Muszę wrócić do domu. Mama dzwoniła do mnie. ㅡ Powiedział chłopak, stojąc w progu lokalu, kiedy to była moja kolej na mycie podłóg.

ㅡ Idź, Tae. Poradzę sobie.

ㅡ Ale miałem ci pomóc z Jungkookiem. ㅡ Wydnął dolną wargę.

ㅡ Jutro, okay? Już i tak za późno.

ㅡ No dobrze. Do jutra! ㅡ Rzekł i wyszedł machając dłonią.

Westchnąłem odwracając krzesło do góry nogami kładąc je na stół tak jak pozostałe.
Nienawidzę sprzątać po pracy.
Wywróciłem oczyma słysząc charakterystycznemy dzwonek.

ㅡ Zamknięte. Proszę przyjść jutro. ㅡ Powiedziałem odwracając się. ㅡ Guk?

ㅡ To ja. ㅡ Zaśmiał się.

ㅡ Co ty tu robisz? Skąd wiedziałeś, że tu jestem?

Zawahał się wskazując palcem jakiś kierunek.

ㅡ Tae, to taka katarynka. ㅡ Rzekł. ㅡ Ale to dobrze, bo mogę z tobą porozmawiać. ㅡ Dodał podchodząc do mnie.

ㅡ O czym? ㅡ Spytałem cofając się krok do tyłu, lecz poślizgnąłem się na mokrej posadzce upadając na tyłek.

ㅡ Nic ci nie jest? ㅡ Zapytał podając mi dłoń pomagając wstać.

ㅡ Nie. Myślę, że nie. ㅡ Stwierdziłem otrzepując się czując, że mam mokre spodnie. Super...

ㅡ Kończysz już?

ㅡ Niestety. Umyję podłogi i krzesła dam na stoliki.

ㅡ Pomogę ci. ㅡ Oznajmił podchodząc do jednego stolika.

ㅡ Nie musisz.

ㅡ Ale chce.

Westchnąłem poddając się wracając do swojej pracy.

Pół godziny później skończyliśmy, dlatego zamknąłem kawiarnie chowając klucze do kieszeni.

ㅡ Dziękuję za pomoc. Pójdę już do domu. ㅡ Odwróciłem się na pięcie, lecz młodszy złapał mnie za nadgarstek przyciągając do siebie tak, że na niego wpadłem.
Złapał mnie talii patrząc intensywnie w moje oczy.

Lovely Song / KookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz