Z rana pojechaliśmy z bratem Jungkooka do Busan. Po drodze było dużo śmiechu, a także ciszy i spokoju. Po trzech godzinach dojechaliśmy na miejsce.
Podziękowaliśmy mężczyznie, kiedy wysadził nas tuż przed domem mojego kuzyna.ㅡ Dlaczego z rana, Jimin? Teraz musimy czekać aż owa impreza się zacznie. ㅡ Mruknął niezadowolony Tae ciągnąc za sobą walizkę.
ㅡ Przy okazji spędzę trochę czasu z rodziną. ㅡ Zaśmiałem się. ㅡ Ale jak robi imprezę to na pewno ciocia i wuja gdzieś wyjeżdżają.
Podeszliśmy do drzwi pukając w nie aż otworzyła nam kobieta.
ㅡ Jiminnie! Jak miło cię widzieć? Co was tu sprowadza?
ㅡ Um.. My no...
ㅡ Przyjechali do mnie mamo. ㅡ W progu pojawił się chłopak. ㅡ Zostaną do jutra.
ㅡ Świetnie. Chociaż nie będziesz sam, bo wyjeżdżamy na trzy dni do Japonii, wiesz Jiminnie?
ㅡ Nie wiedziałem. ㅡ Powiedziałem.
ㅡ To już wiesz. Wejdźcie.
Weszliśmy do środka zdejmując buty, a następnie kierując się do salonu. Tam przywitaliśmy się z moim wujkiem, a potem poszliśmy do pokoju kuzyna.
ㅡ Co tak wcześnie? ㅡ Spytał Dong siadając na łóżku.
ㅡ Właśnie, Chim. Co tak wcześnie?
ㅡ Jejuu, bo Jung-hyung akurat jechał do Busan, więc się z nim zabraliśmy.
ㅡ Kto to?
ㅡ Brat Jungkooka. Nie narzekaj. Chociaż ci pomożemy urządzić dom.
ㅡ I super. Mam swoich niewolników.
ㅡ Ya! Bez takich! ㅡ Rzekłem łapiąc za poduszkę i uderzając go. ㅡ Zaraz sam będziesz wszystko robił.
ㅡ Dobra nie spinaj się tak. Rodzice jadą niedługo na lotnisko. Tae, ty pójdziesz do sklepu po jakiś alkohol oraz napoje, dobra?
ㅡ Ale ty dajesz kasę.
ㅡ No dobra.. ㅡ Westchnął przewracając oczyma.
***
Impreza rozkręcała się w najlepsze. Przychodziło coraz więcej ludzi, dlatego robiło się coraz bardziej ciaśniej. Dusiłem się, więc wyszedłem na dwór zaczerpnąć świeżego powietrza.
ㅡ Cześć. ㅡ Odwróciłem się, a obok stał jakiś chłopak wyższy ode mnie. Nie znałem go, a było trochę ciemno, więc nie za bardzo widziałem jego kontury twarzy. ㅡ Co robisz tu tak całkiem sam?
ㅡ Oddycham. ㅡ Powiedziałem odsuwając się trochę do tyłu. ㅡ Wybacz, ale muszę poszukać kuzyna. ㅡ Ruszyłem w stronę domu.
ㅡ Ty jesteś tym chłopakiem, który spotyka się z Jeon Jungkookiem?
Zatrzymałem się spojrzawszy na niego.
ㅡ Co? O czym ty mówisz?
Podszedł bliżej popychając w stronę światła. Przyjrzał się mojej twarzy.
ㅡ Tak. To ty. Dlaczego nie przyszedłeś z Jungkookiem? Impreza byłaby jeszcze lepsza.
ㅡ Muszę już iść.
ㅡ Poczekaj... ㅡ Złapał mój nadgarstek.
ㅡ Powiedziałem! ㅡ Wyrwałem się. ㅡ Zostaw mnie w spokoju.
Wszedłem do środka szukając swojego kuzyna, którego zauważyłem jal wchodzi do kuchni.
ㅡ Donghu! ㅡ Krzyknąłem. Chłopaka się odwrócił, więc pokazałem mu by podszedł. Po chwili poczułem jak zostaje odwrócony i znowu widzę tego samego chłopaka. ㅡ Ya. Mówiłem byś dał mi spokój.
CZYTASZ
Lovely Song / Kookmin
FanfictionJeon Jungkook słynny piosenkarz w całej Korei. Ma wiele fanów, którzy go kochają. Park Jimin największy fan Jungkooka, który oddałby nawet życie za niego. Jednak co się stanie, kiedy dwoje bohaterów spotka się na fanmeetingu?