Siedzieliśmy w samolocie będąc w drodze do Europy, a mianowicie do Włoch. To był nasz pierwszy przystanek. Patrzyłem na okno, które było zakryte, ponieważ nadal miałem lęk wysokości i rozmyślałem nad pewną sprawą, która na pewno była dobrym wyjściem, lecz Kook nie mógł o niczym wiedzieć.
ㅡ Jimin? ㅡ Usłyszałem przy uchu. Ocknąłem się patrząc na młodszego. ㅡ Dobrze się czujesz?
ㅡ Tak. Zamyśliłem się. ㅡ Wyznałem opierając głowę o bark chłopaka.
ㅡ O czym?
ㅡ O niczym ważnym. Jak się czujesz?
ㅡ Może być, ale stresuje się koncertami.
ㅡ Pójdzie dobrze. Jesteś dobry w tej branży. Przecież nie muszę ci o tym mówić.
ㅡ Wiem, ale i tak się boję. Długo nie występowaliśmy. Prawie zapomniałem o tym stresie. Ale wierzę, że damy radę. ㅡ Odparł całując mnie w czoło.
ㅡ Guk?
ㅡ Tak?
ㅡ Kocham cię. ㅡ Wyznałem. ㅡ Nigdy nie przestanę.
ㅡ Ja też cię bardzo mocno kocham Jiminnie. I będę do końca życia. ㅡ Uśmiechnął się. Nie wiem dlaczego, ale przytuliłem go zaczynając płakać. ㅡ Skarbie? Co jest?
ㅡ Po prostu nie chcę cię stracić. ㅡ Wyszlochałem. ㅡ Chcę by było dobrze.... Ale wiem, że ty bez Sung niefunkcjonujesz. Jej brak cię wyniszcza. To jej potrzebujesz, a nie mnie.
ㅡ O czym ty mówisz? Ile razy mam ci tłumaczyć, że ty także jesteś dla mnie ważny, Jimin? Dopuść to do siebie. Jesteś dla mnie wszystkim. Kochanie...
ㅡ Zniszczyłem wszystko. ㅡ Szepnąłem.
ㅡ Co w ciebie wstąpiło? Nic nie zniszczyłeś.
ㅡ Gdybym wcześniej ją zaakceptował....
ㅡ Nie. Gdybym wcześniej uznał ją też za twoją córkę inaczej by było. Chim, ty ja od małego akceptowałeś, ale przestałeś, gdy więcej czasu poświęcałem jej niż tobie. Uspokój się, proszę cię.
ㅡ Przepraszam za wszystko. ㅡ Wyszlochałem bardziej wtulając się w młodszego.
ㅡ Już, cichutko. Jestem przy tobie. ㅡ Szepnął.
Po kilku godzinach dolecieliśmy na miejsce. Z lotniska pojechaliśmy do hotelu co było trudne przez tłumy fanów, którzy nie pozwalali nam przejść. To bardzo utrudniło nam dojście do samochodu i przejechać do miejsca, w którym mogliśmy w końcu odpocząć.
ㅡ Wszystko w porządku? ㅡ Spytał, gdy odłożyliśmy swoje bagaże w pokoju.
ㅡ Tak. ㅡ Odparłem cicho i siadając na łóżku.
ㅡ Jimin... ㅡ Westchnął. ㅡ Nie obwiniaj się. Wszystko będzie dobrze. Odnajdę Sung i ponownie zawalczę o nią. Pójdę po coś do jedzenia. Wrócę za kilka minut. ㅡ Dodał wychodząc z pokoju. Wtem natychmiast chwyciłem za telefon dzwoniąc na stary numer kobiety mając nadzieję, że nie zmieniła telefonu.
Nie wierzę
Park Jimin we własnej osobie do mnie dzwoni. Czego chcesz?ㅡ Chcę... Zawrzeć układ.
Oho jakiż to układ?
Mów szybciej. Nie mam całego dnia.
Sung! Jazda posprzątać mi te cholerne zabawki!ㅡ Masz Sung... A może chciałabyś w zamian mnie?
Czyli?
CZYTASZ
Lovely Song / Kookmin
FanfictionJeon Jungkook słynny piosenkarz w całej Korei. Ma wiele fanów, którzy go kochają. Park Jimin największy fan Jungkooka, który oddałby nawet życie za niego. Jednak co się stanie, kiedy dwoje bohaterów spotka się na fanmeetingu?