2.62

442 36 6
                                    

ㅡ To już wszystko? ㅡ Spytał starszy, gdy położył karton na podłodze.

ㅡ Tak. Dziękuję za pomoc. ㅡ Odparłem idąc na górę z dwoma kartonami na rękach.

ㅡ Poczekaj pomogę ci.

ㅡ Nie trzeba, Chim. Poradzę sobie. ㅡ Posłałem mu uśmiech wchodząc na piętro, a następnie do naszej sypialni. Położyłem pudła pod ścianą nie mając siły ich rozpakować. Westchnąłem idąc do pokoju obok. Był pusty, bo wszystkie rzeczy zabrała Tae. Nawet nie zostawiła mi pluszowego misia.

ㅡ Gukie?

ㅡ O co chodzi? ㅡ Odwróciłem się do mężczyzny.

ㅡ Nie nic. Nie chciałem ci przeszkadzać. ㅡ Odparł chcąc wyjść, lecz złapałem go za rękę przyciągając do siebie i przytulając.

ㅡ Naprawdę jesteś teraz szczęśliwy? ㅡ Spytałem chowając twarz w jego zagłębieniu szyi. Starszy milczał. ㅡ Śmiało. Nie będę oceniał.

ㅡ Będąc szczerym... ㅡ Odsunął się wciąż trzymając moje dłonie. ㅡ Jest lżej, bo w końcu możemy skupić się na sobie. Więcej czasu spędzać razem. Chodzić na romantyczne kolacje nie martwiąc się z kim zostawić Sung. Ale z drugiej strony... Nie chce patrzeć na twój smutek. W końcu to twoja córka.

ㅡ Nasza córka. ㅡ Poprawiłem zauważając po chwili zaskoczenie na twarzy męża. ㅡ Nie będę już popełniał tego błędu. Od małego Sung była twoją jak i moją córką. Wychowywaliśmy ją razem.

ㅡ Tak, wiem Jungkook. Ale nie widzisz, że gdy była cały czas się kłóciliśmy?

ㅡ Widziałem to, Chim. Nie umiałem was jakoś... Podzielić. Gdy więcej czasu spędzałem z tobą, Sung miała problemy w szkole, bo chodziła smutna i tak dalej. A gdy spędzałem czas z nią to ty byłeś smutny i zazdrosny. Naprawdę nie umiałem sprawić by było po obu stronach dobrze.

ㅡ Przepraszam cię.

ㅡ Czasu już nie cofnę. Pewnie Tae już dawno jest za granicą. Nie mam już szans na odzyskanie Hee. ㅡ Rozpłakałem się.

ㅡ Gukie nie warto się poddawać. Gdy nadarzy się okazja pójdziesz do sądu i zarządzasz o ponowną rozprawę. Lecz tym razem, do tego czasu znajdziesz prawdziwe zarzuty na nią. Dobrze?

ㅡ W porządku...

ㅡ Już. Nie płacz skarbie. ㅡ Poprosił wycierając moje łzy rękawem. ㅡ Będzie wszystko dobrze. Zobaczysz. Będę z tobą.

ㅡ Dziękuję, że mnie nie opuściłeś. Gdybym stracił i ciebie.... Nie wiem co bym zrobił. Naprawdę dziękuję. ㅡ Przytuliłem go z powrotem tylko mocniej.

ㅡ Dobrze. Rozumiem. Jungkook duszę się. Puść! ㅡ Krzyknął. Od razu spełniłem jego prośbę. Poprawił swoją bluzkę i włosy wzdychając.

ㅡ Przepraszam.

ㅡ Nic się nie stało. To co? Obiad?

ㅡ A na co masz ochotę? ㅡ Spytałem, a starszy wyszedł z pokoju. Poszedłem za nim aż do kuchni. ㅡ Ramen?

ㅡ Tylko nie w paczce. Przejadł mi się. Zrobimy razem?

ㅡ Oczywiście. Już się biorę do pracy. ㅡ Podwinąłem rękawy zachodząc męża od tyłu i obejmując w pasie.

ㅡ Ale nie mnie tylko weź jakiś garnek.

ㅡ No wiem przecież. Okay ty będziesz na deser. ㅡ Powiedziałem podchodząc do szafki.

ㅡ Skoro mowa o takim deserze to... Niedawno kupiłem sobie nową bieliznę.... I.... Mam ją teraz na sobie.

ㅡ Jimin. ㅡ Warknąłem czując mrowienie w dolnych partiach ciała. ㅡ Jaką?

ㅡ Taką błękitną w koronkę.... Plus paski na udach, też błękitne. ㅡ Uśmiechnął się wyjmując mięso z lodówki. ㅡ Widzisz? ㅡ Powiedział odsłaniając odrobinę materiału.

ㅡ Nie prowokuj mnie. ㅡ Mruknąłem odwracając się do niego plecami. Nie mogłem się na niego rzucić teraz.

ㅡ Ja cię przecież nie prowokuje. ㅡ Zaśmiał się kładąc dłonie na moim brzuchu. Szybkim ruchem odwróciłem się do niego przodem łapiąc za nadgarstki. ㅡ Oj króliczek zmarszczył nos. Słodko.

ㅡ Mam cię zabrać teraz na tym blacie? Czy na podłodze?

ㅡ O nie nie kochanie. Najpierw obiad. Jestem strasznie głodny.

ㅡ To przestań prowokować. ㅡ Rozkazałem i nie mogąc się powstrzymać, wpiłem mu się w usta łapiąc mocno za jego pośladki. ㅡ Jasne? ㅡ Wysapałem, gdy się od siebie oderwaliśmy.

ㅡ Naturalnie. Nie mogę się doczekać. ㅡ Zagryzł dolną wargę i "przypadkowo" przejechał palcem po moim kroczu.

ㅡ Jimin!

ㅡ Ale ja nic nie robię. Nalej wody i zacznijmy już, bo cały czas opóźniasz naszą pracę.

ㅡ Ja? ㅡ Oburzyłem się. Podszedłem do niego przerzucając sobie męża przez ramię.

ㅡ Jungkook odstaw mnie na ziemi!

ㅡ Chciałbym deser już teraz kochanie. ㅡ Uśmiechałem się idąc ze starszym na górę i rzucając na łóżko. Szybkim ruchem zdjąłem opinające spodnie chłopakowi zagryzając wargę. ㅡ Wyglądasz obłędnie. Aż żal nie skorzystać.

ㅡ Jestem głodny.

ㅡ Zaraz dostaniesz jedzenie. ㅡ Zawisłem nad nim.

ㅡ Nie takie jedzenie zboczeńcu! ㅡ Uderzył mnie w ramię. ㅡ Chcę normalne jedzenie. Chcę jeść.

ㅡ Jakbyś mnie nie prowokował to byś dostał.

ㅡ Nic nie robiłem! Chcę jeść czubie. ㅡ Fuknął odpychając mnie i wychodząc z pokoju. Uśmiechnąłem się jeszcze szerzej widząc, że nie ubrał spodni. Pobiegłem za nim znajdując go w kuchni. ㅡ Pomożesz czy będziesz tak stał i patrzył?

ㅡ Właśnie mi stoi, a ty robisz obiad. ㅡ Mruknąłem podchodząc do męża i klepiąc w pośladek.

ㅡ Ty niewyżyty króliku. ㅡ Prychnął.

Przez cały czas, gdy mąż robił zupę, gdzie raz po raz mu pomagałem, nie mogłem usiedzieć na miejscu, więc bez karnie dobierałem się do chłopaka, a ten bił mnie wszystkim co miał pod ręką. Koniec końców, kiedy danie było gotowe, poszedłem na górę po lubrykant. Podszedłem do niego od tyłu trzymając mocno w pasie jedną ręką.

ㅡ Jungkook co ty robisz? ㅡ Spytał, lecz nie czułem w jego głosie strachu czy agresji. Wyjąłem swojego członka ze spodni, a bieliznę męża pociągnąłem w dół. ㅡ Kook... ㅡ Chciał się odwrócić, lecz w szybkim tempie rozlałem płyn na palce wkładając je w starszego. ㅡ Gukie!

ㅡ Tak bardzo chce się w tobie już zanurzyć. ㅡ Szepnąłem mu do ucha, rozciągając go palcami. Po kilku minutach stwierdziłem, że już wystarczy, dlatego wszedłem w niego do samego końca.

ㅡ Jungkook! ㅡ Krzyknął na całe gardło bardziej się wypinając.

ㅡ Już więcej tak mnie nie prowokuj. Gdy jeszcze raz to zrobisz, nieważne gdzie, wezmę cię w tym miejscu i będę pchał przy wszystkich ludziach, jasne?

ㅡ Oh to muszę to częściej robić, prawda? Ah! ㅡ Jęknął. Chwyciłem jego szyję przyciągając do siebie wykonując pierwsze pchnięcia.

ㅡ Mi również nie będzie przykro. ㅡ Zaśmiałem się z każdym ruchem przyspieszając.

*************************

24.03.22

Hejka

Jak wam się podoba?

Miłego wieczoru kochani 💖 Dobranoc 💖

Lovely Song / KookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz