Po chwili dostałam odpowiedź "Hejka" nie spodziewałam się że można wpaść w taką panikę gdy ktoś odpisze. To takie dziwne uczucie gdy wiesz, że to zwykła wiadomość a dla mnie jest to takie hgdhdbydjsjs. Najsmutniejsze jest to, że On nie ma pojęcia co do niego czuje i nie widzi tego co się dzieje gdy z nim pisze. Szkoda że nie widzi moich reakcji i moich myśli, ale to i tak by nic nie zmieniło.
Nie spodziewałam się, że to będzie takie proste bo nasza rozmowa przebiegła normalnie i według mnie nawet miło się rozmawiało. Ciekawe co myślał gdy ze mną pisał? Nigdy się nie dowiem ...
Zrobiło się już późno, więc pożegnałam się z wymarzonym rozmówcą i położyłam się spać. Gdy tak leżałam w łóżku myślała o tym, że strasznie szybko się umiem zauroczyć, bo jeszcze nie dawno bardzo podobał mi się inny chłopak. Ale najwidoczniej tak ma być i nie zmienię uczuć. A teraz z każdym spojrzeniem na niego, pragnę go coraz bardziej i bardziej.
Myśląc tak smuciłam się coraz bardziej. Aż zasnęłam.*poniedziałek*
Nie chciałam się budzić! Tak strasznie żałuję że nie nastawiłam budzika na choć kilka minut później ... Tak bardzo nie chciałam obudzić się z tego snu, nie chciałam wyjść z jego ramion i ust. Dało mi to tak nie pochamowaną radość i uczucie komfortu, a w momencie gdy to zniknęło musiałam pogodzić się z rzeczywistością. Było mi tam tak przyjemnie, ciekawe jakbym się czuła gdyby było tak naprawdę ...
Lecz szara rzeczywistość przezwyciężyła moje sny i marzenia. Był poniedziałek, siódma rano i nadal On nie był mój ... i nie będzie.
Podniosłam się z łóżka. Rozczesałam swoje brązowe włosy, które swoją długością już mnie irytowały, chciałabym już się pozbyć choć 10 centymetrów. Poczłapałam do łazienki, żeby szybko się umyć, bo nie miałam zbyt wiele czasu. Potem poszłam do szafy. Wyciągnęłam czystą bieliznę, jeansy i białą koszule. Założyłam je na siebie i usiadłam przy stole na, którym czekało na mnie śniadanie. Gdy już zjadłam w pośpiechu sprawdziłam czy wszystko spakowałam i wyszłam do szkoły. O 7.48 byłam już bardzo blisko szkoły kiedy nagle słońce zaczęło mi świecić prosto w twarz i wpadłam na drzewo, nie dość że ludzie którzy za mną szli i to widzieli już zaczęli się śmiać to jeszcze słyszeli jak to drzewo w zamieszaniu przepraszam. Tak cała ja ... dzień zapowiada się naprawdę fantastycznie...
