* czwartek *
Wstałam bardzo wcześnie, bo aż o godzinie 7. Musiałam jechać na jakieś eliminacje, z których i tak nie dostałam się dalej, bo miałam poważne, ale piękne wiersze i recytowałam je tak, aby ukazać jakie przesłanie w nich drzemie, a nie takie, przy których tak jak inni bawili się w aktorów i było to nieprofesjonalne. Ale mniejsza o to bo to nie jest ważne.
Wracając z konkursu, przyjeżdżałam koło jego domu. Przez pierwsze chwile bardzo dobrze się musiałam przyjżeć, bo widziałam jego dom po raz pierwszy. Ale tak. Byłam pewna, że to ten. Po przejechaniu ronda stanęłam na światłach. Słuchałam muzyki, która leciała w radio. Przez cały czas patrzyłam na drogę i czekałam aż światła się zmienią na zielone. Spojrzałam się w prawo i zobaczyłam Go. Ale nie był sam. Szedł z jakąś dziewczyną. Miała długie blond włosy, była niewiele niższa od niego, ale to dlatego bo miała czarne wysokie szpilki. Była ubrana w czarną sukienkę, a na niej miała granatowy żakiet. W prawym ręku trzymała bukiet czerwonych róż, a lewą ręką trzymała jego za rękę. Otworzyłam oczy jeszcze szerzej i nie mogłam w to uwierzyć! Jak on może robić takie rzeczy? Jeszcze nie dawno tak się do mnie przytulał i było tak pięknie. Ja już nie wiem co się dzieje. A w ogóle to co jemu się w niej podoba? To że jest wysoka, szczupła, uśmiechnięta, wydaje się miła, ma śliczną cerę, duże cycki, zgrabny tyłek, chude nogi, lśniące włosy i duże, piękne oczy?!
Ah tak ... to pewnie dlatego to ona się jemu podoba, a nie ja ... Ale jak to w ogóle tak to może być że jak widać oni tak razem ze sobą za rękę i tacy szczęśliwi i uśmiechnięci i tacy tak bez żadnych ograniczeń a ja taka sama bez Niego bo on z nią i tak to wygląda.
Światła się zmieniły na zielone i ruszyliśmy (bo jechałam z tatą) , ale byłam cały czas w nich wpatrzona i nie mogłam w to uwierzyć. On nawet mnie nie zauważył, bo nie spuszczał z niej wzroku. Tak naprawdę to nie dziwie się mu, bo ona taka ładna, a on taki idealny, więc chyba po prostu do siebie pasują. Ale jeżeli przeciwieństwa się przyciągają to jeśli on jest taki idealny, a ja nie ... to powinno się zgadzać. No nie ważne, nie zmienię przeznaczenia.
Załamałam się. Już do niego nie będę pisać! Już nic nie będę robić! Będzie miał ode mnie spokój! Nie będę go męczyć, a on się zajmie tą blond lalą. Już nigdy do niego nie napisze ...
