Była godzina 19, gdy zaczęłam zbierać się na zajęcia jak co tydzień w poniedziałek. W mojej torbie jest wszystko, dlatego żeby sprawdzić czy wszystko spakowałam musze poświęcić na to dłuższą chwilę. Założyłam czarne kabaretki, body i leginsy, związałam mocniej włosy i poszłam po wodę, którą włożyłam później do torby. Zeszłam po schodach do samochodu. Poczułam chłód, który niósł ze sobą wiatr. To przez deszcz zrobiło się chłodno, a do tego jeszcze ten wiatr.
Wsiadłam do samochodu i tata zawiozł mnie na zajęcia. Wbiegłam po schodach do liceum, w którym odbywają się zajęcia. Byłam szczęśliwa, bo zawsze w poniedziałki ... On jest. W tamtym tygodniu go nie było więc, miałam nadzieję, że dziś go zobaczę. Weszłam spokojnie do szatni i ...
Nie było go. Dzisiaj pewnie też nie przyjdzie.
- Szkoda - pomyślałam - A tak bardzo chciałam go zobaczyć...
W ciszy rozebrałam się patrząc na miejsce, w którym najczęściej siedział. Po 10 minutach zaczęłam trening. Jestem szczęśliwa z tego, że tańczę, że mam hobby. Teraz już nie wyobrażam sobie swojego życia bez tańca. Gdybym przestała byłoby pusto, brakowało by mi czegoś, a z drugiej strony nie mogłabym się z Nim spotykać. Dziękuję, że kiedyś mama zaprowadziła mnie na te zajęcia, bo gdyby nie to to bym go nie poznała.*po treningu*
*już w domu*Usiadłam przy biurku, bo musiałam się uczyć do sprawdzianu z historii. Jest już późno, a ja mam tyle roboty. Lecz zamiast się uczyć, kliknęłam w ikonkę instagrama i weszłam w jego profil. Nie wiem ile razy już przeglądałam te zdjęcia, ale dla mnie to nie wystarczało. Mogłabym z Nim spać.
To znaczy nie dosłownie hahaha, chociaż pewnie nie byłoby źle, ale w sensie spać z nim jako ze zdjęciami bo się nie mogę na patrzeć. Oczywiście lepiej byłoby w rzeczywistości, ale jak nie mam takiej możliwości to musi mi to wystarczać.
Nie dam rady się nic nauczyć, więc poszłam się umyć. Zawsze pod prysznicem śpiewam i zawsze zastanawia mnie, czy to słychać. I gdy zorientuje się że trochę zbyt głośno, wydaje z siebie dźwięki, już kończę się myć.
Wystawiłam jedną nogę na ręcznik, który leżał na ziemi i poczułam jak jest zimno w łazience, bo woda była naprawdę gorąca. Musiałam cała zanurzyć się w tym zimnym powietrzu i od razu owinęłam się ręcznikiem. Stanęłam bokiem do lustra, zrobiłam charakterystyczną pozę i uznałam, że mogłabym się nadawać do playboy'a. Ale tylko do jednego egzemplarza i tylko dla Niego.
Wybiegłam z łazienki już ubrana w koszule nocną i wskoczyłam do łóżka.
Zasypiałam z myślą, że jutro go zobaczę ♡