Gdy wrócił na swoje miejsce, spojrzałam się na twarz każdego kto był w szatni. Widziałam, że wszyscy się do mnie uśmiechają. To było miłe, ale czy oni wiedzą coś czego ja nie wiem? Przez cały czas mam wrażenie, że wszyscy coś kombinują, robią sobie żarty. Bo to nie naturalne. Jak mogą w ogóle się dziać te wszystkie romantyczne sytuacje, jeśli ja się mu nie podobam?! To miłe, ale coś jest nie tak.
Musiałam czekać, aż ktoś po mnie przyjedzie. Wszyscy już wyszli oprócz Niego. On też czekał. Wstałam i podeszłam do niego. Przesunął się żebym mogła koło niego usiąść. Najpierw się wachałam, ale potem usiadłam. Czułam zapach jego perfum, który towarzyszył nam przez cały taniec. Uwielbiam jego perfumy. Niby są zwyczajne, ale mają to coś co mnie przyciąga. Spojrzałam na niego z lekkim zdenerwowaniem.
- Coś się stało? - zapytał, bo zapewne widział na mojej twarzy niepewność. - No właśnie, zwykle nie mamy okazji do rozmów, a ostatnio w ogóle nie piszemy ... - zaczęłam niepewnie
- Mam do ciebie pytanie, które nie daje mi spokoju - ciągnęłam, a On patrzył się na mnie z zaciekawieniem
- Proszę powiedz mi o co chodzi z tą blondyną - powiedziałam z drżącym głosem
- Nie rozumiem o co pytasz - powiedział, patrząc mi prosto w oczy
- Widziałam Cię jak szedłeś tydzień temu za rękę z jakąś dziewczyną, miała w ręku róże, zgaduje że od ciebie, była w czarnej sukience
- A tak pamiętam,
właśnie słuchaj muszę ci powiedzieć. ... - mówił do mnie, a mi z każdym słowem coraz bardziej biło serce, bałam się co powie
- Myślę, że mogę ci zaufać ..
- Tak pewnie! - przerwałam mu
- Ostatnio dobrze się dogadujemy, mam nadzieje, że tak zostanie i to, że się tobie podobam tego nie zmieni - dokończył
- Nie nie martw się o to, wszystko jest ok - powiedziałam, ale sama nie byłam pewna czy mówię prawdę
- Chciałem ci powiedzieć już wcześniej, ale nie było okazji, bo ta blondynka to moja dziewczyna i ma na imię Maja - oświadczył mi ze spokojem, ale ja tego tak nie przyjęłam.
Trochę mnie to zaskoczyło, choć spodziewałam się tego, ale zrobiło mi się smutno.
- Aha. - powiedziałam, bo okazało się, że się trochę zablokowałam.
Zebrałam wszystkie swoje rzeczy jak najszybciej i starałam się wygadać normalnie, podeszłam do niego spokojnie i się pożegnałam, ale tym razem go pocałowałam. Nie w policzek, ale naturalnie w usta, nie wiem ile to mogło trwać 4 może 5 sekund, też nie wiem po co i dlaczego to zrobiłam, ale zrobiłam i nie było mi głupio. Odkleiłam się od jego ust i wybiegłam. Nie wiedziałam czy ktoś już po mnie przyjechał, ale po tym co mi powiedział i po moim niespodziewanym pocałunku jak najszybciej chciałam z tamtąd wyjść. Zastanawiałam się co on sobie o mnie myśli.
Idiotka
Nie zrównoważona
Nie normalna
Dziwka
Suka
Wariatka
