W pierwszej chwili nie zrozumiałam o co mnie pyta, bo pytanie to zupełnie mnie zaskoczyło, dotyczyło zupełnie innej sprawy, niż wcześniejsze pytania. Przez następną chwilę zastanawiałam się co odpowiedzieć. Mój tata powinien wiedzieć kto to, chyba że nie rozpoznał postaci, chociaż jest taki ogarnięty, że nikogo nie kojarzy z klubu, więc można wziąć to pytanie jako normalne. Ale przez ciemność mógł nie widzieć twarzy, więc może dlatego pytał, ale zastanawiało mnie czy pytał o samą osobę, czy ciekawiło go to dlaczego z Nim tam stałam i co robiłam.
- Kolega z klubu. - odpowiedziałam pewnie, żeby nie wzbudzać podejrzeń, choć tata i tak by się nie ogarnął o co chodzi. Tak mi się wydaje.
- On jeszcze czeka na kogoś, tak? - zapytał niespodziewanie. Jak na tatę były to normalne pytania, więc się trochę uspokoiłam i spokojnie odpowiadałam na wszystko o co mnie pytał.
- Tak, mama ma po Niego przyjechać.
- OkejPodgłośniłam muzykę i dalej nie rozmawialiśmy. Śpiewałam lub nuciłam wszystko co po kolei leciało w radio. Przez chwilę zapomniałam o wszystkim co z nim związane. Nie myślałam o dyskotece, ani o naszych rozmowach, o tym jak mnie obejmował, a tym bardziej nie myślałam o tym jak go pocałowałam. Ale to było tylko złudzenie, nie byłam świadoma, że przez cały czas myślę tylko o nim. Próbuje sobie wmówić, że nie jest dla mnie ważny i chciałabym przestać tak myśleć. A najbardziej o pocałunku. Może on już o nim zapomniał, albo chciałby zapomnieć. Ciekawe czy go denerwuję. A może zmienił o mnie zdanie. Albo nic się nie zmieniło, tak by było najlepiej.
Po co ja się męczę z tymi pytaniami? To nie jest mi do niczego potrzebne. Nie powinnam ciągle o nim myśleć.To nie zdrowe.
Chyba.Siedziałam w samochodzie i opierałam głowę na ręce. Patrzyłam przez okno. Było jeszcze jasno, bo już coraz dłużej jest jasno. Przypomniałam sobie wczorajszy-piątkowy trening. W piątki zawsze mamy standard. Gdy staliśmy w grupie uśmiechnęłam się do niego. On nie zauważył, chyba wtedy na mnie nie patrzył. Trochę się zmieszałam i rozkojarzyłam.
Nie mogłam zapomnieć o tym jak On stał i się przebierał. W momencie gdy na niego spojrzałam, miał na sobie czarną koszulkę i .... bokserki w gwiazdki. Nie wiem czemu ale mi się podobają. Może to śmieszne ale nie mogłam odwrócić wzroku, co odkręcałam głowę w drugą stronę by zająć się czymś innym to i tak wracałam do tego samego. Aż nie złożył spodni. Nie jestem zboczona. Może trochę. Dziwnie się czułam, bo ktoś mógł zauważyć gdzie się patrzę, ale nie powinnam się obawiać, bo każdy był zajęty swoimi sprawami. On też tego nie widział. Na szczęście. Moją uwagę wtedy odrzuciła Kaja w białych majtkach w kotki. Chyba znalazłam się w złym miejscu. To nie trening tylko .... klub ze striptizem.