Wracając do domu, już zbierało mi się na płacz. Na szczęście dziś już piątek i mam dwa dni wolnego od tej dupnej szkoły. Na ostatniej lekcji już prawie nie wytrzymałam. Już nie daję rady. Rozumiem, że ludzie są zazdrośni, ktoś coś im zrobił albo po prostu nie da się lubić wszystkich, ale dlaczego doprowadzają do takiego stanu jaki mam. Chcę się rozpłakać, uciec i się gdzieś schować. Mam dość.
Nie mówiłam jeszcze rodzicom o tej sytuacji... nikomu nie mówiłam. Jedynie kilka dziewczyn z mojej klasy, którym ufam, wiedzą co się dzieje.
Całe szczęście niedługo koniec roku szkolnego i nie będę musiała spędzać czasu z tą klasą ...
Jedyne czego chce to przytulić się do chłopaka, który nawet nie zwraca na mnie uwagi.