Trwało to chwilę. Dosłownie ze dwie sekundy, lecz przez te dwie sekundy w moim ciele działo się więcej, niż czasem przez cały dzień. Tysiące odczuć, dreszczy przechodzących przeze mnie, dziwnych wibracji w brzuchu, fale ciepła, szybkie bicie serca. A to tylko przez zwykły dotyk.
Poszłam dalej. Szłam prosto z podniesioną głową, przez cały czas powstrzymywałam się od uśmiechu. Nie chciałabym, aby było widać po mnie, że coś się stało, bo nagle zrobiłam się taka rozpromieniona. Doszłam do kosza i wrzuciłam papierek, który miałam w ręce. Odwróciłam się i wróciłam tam skąd przyszłam. Uświadomiłam sobie, że wśród tego zamieszania tzn. buzujących uczyć, nie zauważyłam, że chyba też złapałam Go w pasie. Sama nie wiem czemu, chyba tak poprostu wyszło.Zawsze być koło niego. Czuć jego bliskość, ciepło jego ciała, aby czuć jego dotyk i aby go dotykać. Zrobię wszystko i wykorzystam do tego każdą okazję.
Kiedy na mnie patrzy, czuję się wyjątkowo, że spojrzał właśnie na mnie, że to ja przykułam jego uwagę. Kiedy do mnie mówi, patrzę jak porusza wargami. Słucham dokładnie każdego słowa.Po treningu, gdy się już przebrałam chciałam się pożegnać z tymi, którzy zostali jeszcze w szatni. Przeszłam po całym pomieszczeniu, aż doszłam do niego. Pocałowałam go w policzek i chciałam złapać za rękę,
albo w pasie. Chciałam i to zrobiłam. Za każdym razem pragnę go dotknąć. Tym razem poczułam do tego wielką chęć, ale miał tak dziwnie ułożone ręce, że wyszło tak, że złapałam go za biodra, a może nawet poniżej. Oczywiście skłamałabym mówiąc, że mi z tym głupio. Było mi bardzo dobrze, choć może troszeczkę wstyd. Myślę, że On tego nie poczuł, ale ja wiem, że go tam dotknęłam.Parę dni później zadzwoniła do mnie Maja, że On z nią zerwał. Poprosiła o spotkanie, ale ja nie miałam czasu, więc musiałam jej odmówić. Jedynie przez telefon wytłumaczyła mi całą sytuację. Byłam załamana. Maja to bardzo fajna dziewczyna, a On z nią zerwał. Rozumiem, że może to nie było to, albo przestał coś do niej czuć, ale jednak to coś okropnego. Jeśli jest taka sytuacja, to wiem że nie mam na co liczyć.
*Kilka dni później*
Minęło kilka dni, a ja uznałam, że zostanę lesbijką. Te wszystkie uczucia już mnie męczą. Czuję się z tym okropnie. Mam dość chłopaków. Na niego już nie mogę patrzeć. Nie chce patrzeć. Mam dość Jego i wszystkich innych osobników płci przeciwnej. To straszne, bo ile razy można się zakochać w nieodpowiedniej osobie. No ile? Mam dosyć.
