~Rozdział 32~

9.4K 184 8
                                    

VITTORIO

Dokładnie się przyglądałem jak Asli rozmawiała przez telefon, mimo że nie rozumiałem o czym rozmawiali,  umiem rozpoznać jak człowiek się denerwuję i kłamię, mogła wyśpiewać wszystko, ale dałem jej szanse, mały test który pokażę mi czy mogę jej pozwolić na więcej swobody. W telefonie został wgrany program do nagrywania rozmowy, więc mój człowiek który tłumaczył mi treść notesu Asli, przetłumaczy mi rozmowę i będę wszystko wiedział, po rozmowie zabrałem telefon i wyszedłem na korytarz, po czym wykonałem połączenie do Cralo.

-Szefie, nic nie powiedziała- Rozległ się w słuchawce  jego głos zaraz po kilku sygnałach.

-A co powiedziała?

-Że jest w pracy za granicą i nie miała czasu na kontakt.

-W takim razie okej.

- I ta koleżanka jej powiedziała jeszcze że..-Przerwałem niecierpliwie- co powiedziała!?

-Powiedziała jeszcze że, była na policji..-Odparł nerwowo.

-Kurwa.. dobra coś wymyślę!

Rozłączyłem się -  mogą być problemy a układów w Polsce nie mam- pomyślałem.

Wszedłem znów do pokoju w którym czekała Asli, wziąłem szybki prysznic. Miałem ochotę wypieprzyć ją jak szalony, gdy siedziała na łóżku taka bezbronna i  przyglądała się mojemu ciału, widziałem jak na mnie patrzyła, podobał się jej ten widok. Ale poczekam, aż sama zechcę, sama się odważy, wiem że ma blokadę w sobie, po jej słowach i po treści pamiętnika. Jest piękną i atrakcyjną kobietą, tylko ona o tym nie wie.

                                                                                                     

Przerwał nam telefon od Alessandra,  który już czeka na mnie na dole, bo robota czeka.

Słowa Asli, które padły przed moim wyjściem z pokoju mnie zaskoczyły, co to miało znaczyć.. jest zazdrosna, dała mi to do zrozumienia, ale dlaczego? Nigdy w Życiu nie dałbym jej powodu do zazdrości ani nigdy bym jej nie zdradził. Czy to ma związek z zawartością pamiętnika? Nie odpowiedziałem jej, bo kompletnie nie wiedziałem co., pierwszy raz byłem w takiej sytuacji.Nikt nigdy mi nie mówił co mam robić ani nikomu się nie spowiadałem z tego co robię.

                                        *

Dojechaliśmy do miejsca  gdzie Gregorio miał dostarczyć nam towar, spóźniał się.

-Coś mi tu nie gra, Gregorio się nie spóźnia-Powiedziałem niecierpliwie.

Alessandro wyjął komórkę i próbował się z nim skontaktować, ale bez skutku.

Wysiadłem z samochodu, by się rozejrzeć, gdy nagle usłyszałem strzały w moim kierunku, kilku moich ludzi przygotowało się do strzelaniny. Ukryłem się za samochodem, oddając strzały.

-Kurwa Vittorio, zasadzka! 

-Kto miał na tyle odwagi by stanąć na przeciw mnie- Wycedziłem przez zęby, zmieniając magazynek w pistolecie.

Odwróciłem się za samochodu i oddałem kolejnych kilka strzałów. Po chwili nie było słuchać już nic.

-Chyba ich wybiliśmy- Rzucił Alessandro oparty obok.

Wyszedłem za samochodu i zacząłem się rozglądać, niedaleko leżała na podłodze sylwetka, od razu podbiegłem by zobaczyć kto to. Widok mnie zdziwił, był to Gregorio który był postrzelony, jeszcze żył, na mój widok powiedział ledwo:

-Vittorio, nie wie..działem o niczym, Simone.. Chce za..bić Asli..-Nie dokończyl, zamknął oczy.

Przetarłem ręką twarz, po czym machnąłem  w geście by moim ludzie wsiedli do samochodów, po czym sam zająłem miejsce w jednym z nich.

-Ktoś nas sprzedał do Simone, otoczyli nas- Rzuciłem do brata nerwowo

-Czego chcą?

-Simone się mści, za jego siostrę.. chce zabić Asli-Wycedziłem

-Bo odprawiłeś ją? To jego siostra zachowuję się jak kurwa!

-Słuchaj, Martina widziała mnie z Asli wtedy w klubie, nie było miło, zapewne się poskarżyła.

-Wiedzą że Asli jest dla Ciebie cenna, bracie.. zostaw ją i niech wróci do Polski.

-Kurwa! mówiłem Ci na ten temat coś! nie każ mi się dodatkowo wkurwiać!

-Zabije Simone i Martine, nie pozwolę by coś zagrażało Asli, muszę im przypomnieć kto tu rządzi i z kim zadarli.

Rapito Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz