~Rozdział 35~

10.3K 205 16
                                        




ASLI


Poczułam to uczucie, którego tak pragnęłam, przez chwilę, myślałam że, mi się to śni. Otworzyłam oczy i ujrzałam Vittorio między nogami, byłam zawstydzona że zobaczył mnie, od razu po moich policzkach spłynęły łzy z przerażenia , co on teraz sobie pomyśli, porówna mnie do swoich byłych, że jestem gorsza. Odrzuci mnie, pewnie nie podoba mu się.

-Co ty wyprawiasz?!

-Asli.. przepraszam, chciałem..-Przerwałam mu.

-Co chciałeś?! Chciałeś mnie upokorzyć?-krzyknęłam płaczącym głosem

-Nie.. wyglądałaś tak seksownie, nie mogłem się oprzeć- Odpowiedział pewnym głosem, dopiero teraz zobaczyłam że jest nagi, a widok jego stojącego dużego penisa mnie zawstydził jeszcze bardziej, poczułam podniecenie, na myśl jaką przyjemność potrafi sprawić.

-Ale.. to nie znaczy że miałeś mnie wykorzystać! doskonale wiesz jak się wstydzę i co o tym myślę, teraz już pewnie rozumiesz dlaczego, przykro mi że się zawiodłeś i nie tego się spodziewałeś!

-Co ty mówisz Asli! Własnie kurwa nie rozumiem! Nadal uważam że jesteś piękna i cię pragnę-Odpowiedział surowo, zdziwiłam się, że mogę rzeczywiście podobać się przystojnemu facetowi które zapewne otaczał się atrakcyjnymi kobietami.

-Ale .. podobało ci się ?-zapytałam zdziwiona.

-Bardzo, chciałbym byś mi pozwoliła, nie wstydź się mnie, proszę.. nie masz czego, uwierz mi.

-A jeśli.. jeśli cię zawiodę? jeśli wcale nie jestem taka jak myślisz?

-Bzdura! powiedz mi jak taka kobieta jak ty mnie może zawieść ? czy to możliwe?

Wielki Szef, mafiozo prosi się mnie, bym mu się oddała, jestem w szoku, po raz kolejny. W sumie, jeśli bym się mu nie podobała poszedłby do innej.. ale co jeśli chce mnie wykorzystać ..

-Wiem Asli, że tego pragniesz.. będę delikatny obiecuję i jeśli Ci się nie spodoba przestanę.

-Czyli chcesz dalej kontynuować ?-Patrzył na mnie jak nigdy, jest tak seksownym facetem, chce przełamać wstyd.

-Oczywiście, oddaj mi się..Asli, a sprawię że będziesz błagała o więcej.

Patrzyłam na niego, z jednej strony tak bardzo tego pragnę, a z drugiej krępuję się.

Vittorio, delikatnie chwycił za moje nogi i przyciągając je do siebie, nie odrywając oczu od moich, wahałam się, czy nie przerwać. Chwycił za majtki i delikatnie zaczął je zsuwać z mojej pupy. Byłam tak zestresowana jak przed jakimś egzaminem czy wydarzeniem, w którym bym musiała wystąpić.

Następnie, chwycił moją koszule i gestem pokazał bym podniosła ręce do góry, byłam totalnie naga, odruchowo zasłoniłam swoje piersi ręką.

-Asli..- Powiedział kiwając głową z uśmieszkiem na twarzy.

Złapał swoimi dłońmi moje, delikatnie ściągając je, następnie zaczął namiętnie lizać moje sutki, zostawiając pocałunki na brzuchu idąc do mojej kobiecości, robiąc to obserwował moją twarz, po czym gdy oddał ostatni pocałunek na mojej cipce, spojrzał na mnie.

-Rozluźnij się- Był podniecony , a jego oczy były tak jak za mgłą, szkliste i pełne pożądania,

Rozluźniłam się, a on rozszerzył moje uda, zaczął delikatnie pieścić moją kobiecość, co jakiś czas zerkając na moją twarz, oddałam się, robił to idealnie, odchyliłam głowę w tył, głośno jęcząc i wydawać głośne oddechy, jedną ręką pieścił mojego sutka, a drugą mocno ścisnął mój pośladek, po chwili zalała mnie fala orgazmu, najlepszego jakiego miałam w Życiu, wygięłam się w mocny łuk, mocno zaciskając uda.

Vittorio, podniósł się na kolana, zwisając nade mną i włożył we mnie palca,

-Jesteś tak mokra ...- Powiedział spragnionym głosem

Przymierzał się by wejść we mnie, a do mnie znów wrócił wstyd.

-Vittorio.. ja nie chce..

-Oj wiem że chcesz- Powiedział szyderczo

- A co jeśli cię nie podniecę i ci no wiesz..

-Kurwa, przestań! Spojrz na niego, czy wygląda Ci na to byś mnie nie podniecała?

-Ja bardzo dawno tego nie robiłam..

-Będę delikatny Bella, obiecuję.

Ponownie włożył we mnie palca, potem dwa.

-Ale..ale jesteś ciasna..- wyglądał tak jakby był naćpany, wiedziałam że już nie ma odwrotu.

Po chwili poczułam jak we mnie wchodzi, był delikatny. Po moich policzkach spłynęły łzy z rozkoszy.

- Wszystko dobrze księżniczko?- zapytał zmartwiony.

-Ta..tak.. jest mi cudownie..

Gdy zaczęłam jęczeć z rozkoszy, obserwując moją twarz zaczął przyśpieszać, pochylił się nade mną i jednocześnie namiętnie wymienialiśmy się pocałunkami, rękoma trzymał moje pośladki,leżąc na mnie. Był taki potężny, zbudowany, jak dotykał mnie dłońmi, które były takie duże, seks z nim to marzenie.

-Wiesz że jesteś już w pełni tylko moja Asli- Powiedział sapiącym głosem,

-Udowodnij.. - Odpowiedziałam z sarkazmem.

Na moje słowa znacznie przyśpieszył, nie panowałam nad sobą, nadszedł kolejny orgazm , po chwili Vittorio szczytował, patrzyłam mu prosto w oczy , a on to odwzajemniał, mimo że skończył we mnie, kontynuował , byłam szoku, było mu mało. Po raz kolejny szczytował, chwile byliśmy w tej samej pozycji, nasze głośne oddechy się łączyły.

-Jesteś Cudowna  Asli.. - złożył mi pocałunek na ustach, po czym zeszedł ze mnie i udał się w stronę łazienki.

A ja zostałam sama ze swoimi myślami, co ja głupia zrobiłam, poniosło mnie. co teraz.. zostawi mnie? może tak na prawdę mu się nie podobało.. czuję się okropnie.. pod powiekami cisnęły mi się słone łzy..

Rapito Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz