~Rozdział 39~

9.2K 186 6
                                    

ASLI

To jakieś szaleństwo... chcą mnie zabić? Właśnie widziałam na własne oczy gdy Vittorio odebrał komuś życie, było mi ciężko z początku, ale po tym jak się dowiedziałam że grożą mi śmiercią, że został zabity przeze mnie, nie wiem co czuje, jestem w rozsypce. Czuję lęk i złość, widziałam twarz Ciemnookiego, która malowała gniew, jest zdolny do wszystkiego, ale dla mnie jest dobry, nie zrobił mi krzywdy wręcz  przeciwnie.. czy sama sobie go tłumaczę? Jeśli to pozory? Nie znam go dobrze, nie wiem jakim na prawdę jest człowiekiem.
Mogłam się domyślić  że taki dom, takie samochody i tylu ochroniarzy nie utrzyma się ze zwykłej pracy, normalny człowiek też nie porywa ludzi. Powiedział mi że jest szefem mafii, myślałam że w rzeczywistości nie ma takich ludzi, że są tylko w filmach, jest groźny i niebezpieczny, tym bardziej zazwyczaj tacy bossi wiążą się z prostytucją, narkotykami itp.. może on taki nie jest, lecz to moja wyobraźnia. Przy nim nie wiem czemu, ale czuje się bezpieczna i jakby to powiedzieć atrakcyjna? Nie mam nic do stracenia aby spróbować uczestniczyć w tym, niż walczyć. Przeżyłam w swoim Życiu wiele, sama kiedyś chciałam kogoś zabić.

                                        *

Z moich myśli wyrwał mnie męski głos, spojrzałam w stronę drzwi, w których stał Alessandro.

- Taki właśnie jest twój Vittorio- Powiedział złośliwie.

- Jaki?- odpowiedziałam  z sarkazmem, wstając na proste nogi, po czym założyłam  ręce skrzyżowane na piersi.

- Brutalny diabeł- powiedział twardo, przymierzając oczy.

- jaki jest twój problem? Dlaczego taki jesteś dla mnie? - zapytałam beznamiętnie.

Po jego wyrazie twarzy widać było że moje pytanie go zaskoczyło jakże zmieszało Alessandra.

- Ja?! Jaki niby?- odpowiedział zmieszany.

- Ciągle  mi dokuczasz, jesteś niemiły, nic Ci nie zrobiłam..

- Aaa .. dlatego że, chcesz zmienić mojego brata, żałuje że, wtedy mu powiedziałem o tobie i Cię tu przywiozłem- Odpowiedział pewnie, wkładając ręce do kieszeni spodni.

- Wcale nie chce zmieniać, myślisz że chce tu być?!

- Mój brat się zmienił,  więcej tobie czasu poświęca, niż pracy, którą zrzuca na mnie! Nie mam pojęcia jak go zakręciłaś, zależy mu na tobie..

- Nie rozumiem? Nie każe mu, ja chce po prostu przeżyć.. - odpowiedział smutno .

- Słuchaj, jeśli sprawiłem Ci przykrość z początku, wybacz. Nie lubię Cię, nie chce Cię tu, ale widzę że Vittorio.. po prostu nie chce żeby przez Ciebie moje stosunki z bratem  się zepsuły- rzucił oschle.

Jego słowa totalnie mnie zaskoczyły, liczyłam na groźby czy kolejne wyzwiska. Czy boi się brata? Czy rzeczywiście Vittorio zależy na mnie i myśli o mnie poważnie?

- Dzięki za szczerość- uśmiechnęłam się z lekka- Rozumiem, nie mam zamiaru nic psuć między wami ani się wtrącać, ale nie chce byś mi dokuczał czy ubliżał..- na mojej twarzy pojawił się delikatny smutek.

-  nie obawiaj się mnie- po czym nie pozwalając mi odpowiedzieć opuścił pomieszczenie.

Od tej strony go nie znałam, bo pokazał się wcześniej z najgorszej strony, chodź to tylko mogą być puste słowa albo jakaś podpucha, przecież to niebezpieczni ludzie.

Położyłam się i nawet nie wiem kiedy mi się przysnęło, dzisiejsze wydarzenia musiałby na to wpłynąć. Obudził mnie szelest lejącej się wody pod prysznicem, za pewne to Vittorio, podniosłam się na pozycje siedzącą i przetarłam oczy, spojrzałam na okno, słońce zaczęło zachodzić. Nagle ku moim oczom stanął Ciemnooki, był w samym ręczniku, po jego klatce piersiowej ściekały krople wody, wyglądał seksownie, jego włosy były w totalnym nieładzie.

Rapito Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz