~Rozdział 42~

9K 195 33
                                        

Vittorio

Z niecierpliwością czekałem na wyniki badań Asli z krwi, poinformowałem lekarza że może być możliwość ciąży. Czy Simone miał rację?

Obudziłem się na fotelu, na którym usnąłem, Zerknąłem na zegarek na ręku, na którym widniała godzina 17:00, byłem dość zmęczony , usnąłem po 5 nad ranem. Zerknąłem na łóżko w którym nie było Asli, ogarnęła mnie złość, że miałem tak twardy sen co się nie zdarza. Wstałem pospiesznie z fotela w poszukiwaniu Blondwłosej, zerknąłem do Łazienki, w której też jej nie było.

Zszedłem po schodach na dół i rozpocząłem poszukiwania, gdy miałem już wyciągnąć telefon z kieszeni w celu kontaktu z moimi ludźmi zauważyłem uchylone drzwi od mojego biura, do którego się udałem.

Pchnąłem drzwi i moim oczom ukazała się Asli grzebiąca w moich szufladach biurka.

-Co ty tu robisz?! - Wycedziłem ze złością, na co ona się wzdrygnęła.

- Ja... nic- Odpowiedziała cicho wstając na proste nogi.

- Chyba widzę, dlaczego grzebiesz w moich rzeczach?- zapytałem ze złością zmierzając  w jej stronę.

Byłem tuż koło niej, zauważyłem że chowa coś za sobą .

- Pokaż co masz ?!- Złapałem gwałtownie jej rękę ciągnąc by pokazała.

- Nie mam nic- Mocniej wyrywała rękę.

Po chwili lekkiej szarpaniny pokazała ręce, podnosząc je ku górze , pokazując że nic w nich nie ma. Spojrzałem na nią, doskonale widziałem że coś schowała w tyle bielizny.

- Dobrze, idź na górę- Podstępnie nakazałem, by móc zdemaskować ją.

Niebieskooka ruszyła przed siebie, po czym złapałem ją w pasie i odchyliłem piżamę , w koronkowej bieliźnie na tyłku, był włożony telefon. Jej telefon.

- To nie tak.. - spojrzała na mnie, tłumacząc się.

Wyjąłem za jej bielizny komórkę.

- Po co Ci był ten telefon ?! - Byłem zły, poczułem się oszukany a nawet zdradzony.

- Ja chciałam..- przejechała dłońmi  po twarz- Chciałam skontaktować się z przyjaciółką.. potrzebuje towarzystwa.. czuje się psychicznie.. - powiedziała ze smutkiem.

Dlaczego ona tak działa na mnie, zrobiło mi się jej szkoda, przed chwilą miałem chęć zrobić jej krzywdę, a teraz..

- Chcesz wrócić do Polski?- zapytałem, byłem ciekaw jej odpowiedzi, czy potrafiła by odejść.

- Tak- odpowiedziała, poczułem dziwne kucie w moim twardym sercu, myślałem że chodź trochę coś do mnie poczuła, tak jak ja do niej. Jest to moją winą, dopuściłem ją do siebie i zrobiłem się miękki .

Podałem w jej dłoń telefon, na co ona była zdziwiona.

- Zadzwoń do przyjaciółki, porozmawiaj.. tylko pamiętaj o zasadach- Powiedziałem beznamiętnie- teraz idź do pokoju.

- Dziękuje.. - po chwili opuściła gabinet.

Przeczesałem ręką swoje ciemno brązowe włosy i usiadłem na sofie. W mojej kieszeni zawibrował telefon. Wyjąłem go i wyświetliła się wiadomość od doktora.

- Nie jest w ciąży.

Ta wiadomość z jeden strony mnie pocieszyła, ale z drugiej dlaczego Simone tak powiedział? Wybrałem numer Alfredo, po kilku sygnałach jego głos rozległ się w słuchawce.

Rapito Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz