To była jej dziesiąta noc (w sumie, nie pod rząd) u Tsukishimy, kiedy Mikaela w końcu zebrała się na odwagę i zapytała Tsukishimę, o czym myślała. — Hej, Tsukishima — zawołała ze swojego miejsca na kanapie, gdy przechodził przez salon. Zatrzymał się i spojrzał na nią. — Czy jesteśmy przyjaciółmi?
— Nie — odparł z grymasem na twarzy, kierując się do kuchni. Po krótkim szuraniu przedmiotami wrócił do salonu, poprawiając okulary. — Nie, z całą pewnością nie jesteśmy — potwierdził.
— A możemy być? — zapytała Mikaela, kiwając głową. — To znaczy, przyjaciółmi
Zadrwił. — Nic o sobie nie wiemy.
— Właściwie, to wiesz o mnie więcej niż prawie ktokolwiek inny — zaprzeczyła.
— Chodzi mi o proste rzeczy.
— Więc dlaczego nie zapytasz?
Tsukishima przerwał, spoglądając na nią, po czym złagodniał i usiadł na krześle naprzeciwko niej. — Co proponujesz? — powiedział zmęczony.
Jej oczy rozbłysły. — Poważnie? Chcesz się zaprzyjaźnić?
— Cóż, w przeciwnym razie nękałabyś mnie przez całą noc, a to byłoby po prostu irytujące, więc chcę mieć to już za sobą.
Mikaela przewróciła oczami na typową odpowiedź Tsukishimy. — Co powiesz na dwadzieścia pytań? — zapytała, a Tsukishima machnął ręką na znak, że go to nie obchodzi. — Dobrze. Ulubione jedzenie?
Zrobił pauzę. — To twoje pierwsze pytanie?
— Tak.
— ...Truskawki — mruknął, a Mikaela musiała walczyć z uśmiechem, który próbował pojawić się na jej twarzy. — Jaki jest twój ulubiony kolor?
Zaśmiała się. — To twoje pierwsze pytanie?
— Zamknij się. Pójdę do łóżka...
— Nie, poczekaj. — Mikaela westchnęła, zapadając się w kanapę. — Powiedziałabym, że czarny, ale nie jestem pewna, czy jesteś typem, który mnie wygryzie, bo „czarny to nie kolor, to odcień". — Przewrócił oczami. Jej głos złagodniał. — Zielony — powiedziała cicho — jak ciemna leśna zieleń. A twój?
Tsukishima nie odpowiedział od razu, zatrzymał na niej chwilę wzrok, po czym splótł palce i oderwał spojrzenie. — Niebieski — odpowiedział cicho. — Ciemnoniebieski.
Ich pogawędka trwała jeszcze przez chwilę, przeskakując przez takie pytania jak ulubione książki czy filmy, ulubione desery czy przedmioty, zanim Mikaela zdała sobie sprawę, jak bardzo jest zmęczona i przyznała, że chyba powinna iść spać. Tsukishima zwrócił uwagę na to, że wykorzystała jedenaście pytań z dwudziestu, a on dziesięć, ale Mikaela nie narzekała, bo przynajmniej otwierał się przed nią, krok po kroku.
Nawet nie zdawała sobie sprawy, że jego ulubiony kolor to kolor jej oczu.
*~*~*
Byli tak blisko. Był 10 października, niewiele ponad dwa tygodnie od rozpoczęcia rozgrywek, a Mikaela była równie podekscytowana jak reszta drużyny, że w końcu zagrają z drużyną, z którą się mierzyli – Johzenji. Domyślała się, że drużyna chciała rozegrać kolejny mecz na poważnie – ich ostatni obóz treningowy z Nekomą, Fukurodani i okolicznymi drużynami odbył się ponad tydzień temu, a ona już nie mogła się doczekać oficjalnego meczu.
Mikaela wierciła się niespokojnie przy biurku, próbując skupić uwagę na lekcji angielskiego, ale bezskutecznie. Dziś wieczorem ćwiczyli synchroniczne ataki, a ona była bardzo podekscytowana, że będzie mogła pomóc w koordynowaniu pozycji.
CZYTASZ
Jak latać z podciętymi skrzydłami [ Haikyuu ]
Fanfiction- Nie możesz już grać w siatkówkę. Na co ona odpowiedziała: - Obserwuj mnie. Wypadek, który zniszczył jej marzenia, zmusza kuzynkę Kageyamy do przeniesienia się do Karasuno. Pomiędzy rodziną, szkołą i problemami zdrowotnymi, ma wiele na głowie, ale...