Rozdział 19: Eliminacje

805 48 7
                                    

Mikaela po prostu chciała, żeby piątek już się skończył. Była bardzo podekscytowana na sobotę, tak podekscytowana, że ​​ledwo przeszła dwie godziny snu ostatniej nocy. Była zbyt zajęta szukaniem online innych drużyn. Filmy, media społecznościowe, wszystko, co tylko wpadnie w jej ręce. Jej zeszyt (nowy, odkąd całkowicie zapełniła swój stary) miał kilka stron poświęconych każdej drużynie. Ale zobaczenie ich osobiście na pewno by pomogło.

Ta nowa irytująca dziewczyna (Kanano? Konoha? Coś w tym rodzaju) nie wydawała się odpuszczać. Yamaguchi i Mikaela śmiali się z blondyna, gdy przez cały dzień walczył, by się jej pozbyć, ale wydawało się, że nic mu nie odpowiadało. W pewnym momencie nawet na nią warknął, tracąc cierpliwość, ale przyjęła to spokojnie.

Zadzwonił dzwonek i Mikaela zaczęła zbierać swoje rzeczy, żeby mogła iść na trening, gdy ktoś klepnął ją w ramię. — Mikaela-san?

Odwróciła się na tyle szybko, że mogła uderzyć dziewczynę, zanim nawet zorientowała się, co się dzieje. Boże, ludzie muszą przestać mnie tak zaskakiwać. To była denerwująca dziewczyna z przed... Kohaną? — Co? — powiedziała ostro, jej ton był mieszaniną zaskoczenia i irytacji.

— Czy mogę z tobą porozmawiać przez chwilę, jeśli to w porządku? — spytała cicho rudowłosa dziewczyna, jej policzki zaróżowiły się. — Prywatnie?

Była zdezorientowana. — Pewnie?

Mikaela wyszła za dziewczyną z klasy, machając ręką do Yamaguchiego, gdy rzucił jej pytające spojrzenie. Tsukishima wzruszył ramionami, nie dbając o to, a on i Yamaguchi wyszli na trening. — Kahano, idziesz? — zawołała jedna z pozostałych dziewczyn, a czarnowłosa prawie okryła twarz dłonią. Ugh, prawie miała jej imię.

— Później — odkrzyknęła, a jej przyjaciółka skinęła głową. Kiedy znaleźli się w korytarzu i byli bezpieczni przed podsłuchami, Kahano odwróciła się do Mikaeli z westchnieniem. — Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że naprawdę przełykam swoją dumę, aby cię o to zapytać — powiedziała.

Czarnowłosa dziewczyna uniosła brew, próbując stłumić śmiech. —Nawet nie wiem, o co chcesz zapytać — przyznała.

— Dojdę do tego — powiedziała Kahano, marszcząc brwi. — Słuchaj, jesteś, uh... Przyjaźnisz się z Tsukishimą-kun, prawda?

— Chyba — powiedziała Mikaela, wzruszając ramionami. Tak naprawdę nie wiedziała, jak nazwać ich związek, ale przyjaciół na razie by nie uznała. — Cóż, znajomi bardziej pasuje. Jest strasznie denerwujący — wyładowała się, jej brwi zmarszczyły się, gdy do jej tonu wkradło się więcej namiętności. — I bardzo frustrujący. I..

— Więc go nie lubisz?

— Nie — powiedziała natychmiast, po czym przerwała, by ponownie się zastanowić. — ...Nie — powtórzyła Mikaela, kręcąc głową. — To nie tak.

Kahano zmarszczyła brwi. — Rumienisz się.

— Naprawdę? Nie, nie rumienie się. Jakie było twoje pytanie?

— Och. Uh, ja, no... — urwała z westchnieniem. — Słuchaj, wydajesz się być całkiem blisko z nim. Naprawdę go lubię i mam go na oku od jakiegoś czasu, ale podczas wakacyjnej przerwy przekonałam się, żeby mu sięprzyznać. Ale... jeszcze go nie rozumiem. Czy ty ... Czy masz dla mnie jakąś radę? Na przykład, co mu się podoba? — Twarz Kahano była jaskrawo czerwona, a ona bawiła się długopisem w dłoniach.

Mikaela zamrugała szybko, próbując zrozumieć sytuację. Yamaguchi miał rację – ta dziewczyna zakochała się w Tsukishimie. Ale pytała Mikaelę, ze wszystkich ludzi, jak zdobyć blond kutasa? Na serio?

Jak latać z podciętymi skrzydłami [ Haikyuu ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz