Kiedy Ukai ogłosił, że Inarizaki jest ich następnym przeciwnikiem, Mikaela zacisnęła pięść i syknęła pod nosem, ewidentnie zadowolona. Drużyna zdawała się patrzeć na nią pytająco, zanim zdążyła się wytłumaczyć.
— Jeśli nie zdziesiątkujecie całkowicie i totalnie Inarizaki — oznajmiła, uderzając pięścią w dłoń — będę musiała sama pobić Miyę Atsumu.
— A to dużo papierkowej roboty — powiedział szybko Ukai, gdy doskoczył do niej, rzucając jej przelotne spojrzenie.
— To byłoby zabawne — dodał Tanaka, a Suga poklepał go po ramieniu.
Spędzili godzinę, analizując styl gry Inarizaki. Mikaela rzuciła w nich wszystkim, co miała (a było to więcej, niż kiedykolwiek miała o jakiejkolwiek drużynie) i przeszła przez każdego gracza, poświęcając dodatkowy czas na upieranie się, że Miya Atsumu jest palantem (Ukai powiedział jej, żeby pozostała „bezstronna") i rozmawiając z drużyną o ich stylu gry i o tym, na co należy uważać.
Zespół zaczął się zbierać i przygotowywać do snu. Mikaela usiadła na kanapie w ich głównej części wspólnej, z notatnikiem na kolanach i laptopem opartym na poduszce. Miała podłączone słuchawki i słuchała jednego z meczów Inarizaki z Turnieju. Mikaela uśmiechnęła się do siebie, gdy Miya zdobył asa serwisowego.
— Pójdziesz niedługo spać? — zapytał Kageyama, siadając obok niej na kanapie.
Mikaela wzruszyła ramionami, jej oczy nie opuszczały ekranu. — Może.
— Kaisha.
— Ostatecznie. — Kageyama uniósł brwi, a ona przewróciła oczami. — Kags, nie jestem dla was przydatna podczas gry. Jestem dobra w zbieraniu informacji. Więc jeśli uda mi się zdobyć coś jeszcze, to warto zostać na nogach.
Jej kuzyn zmarszczył brwi. — Oczywiście, że jesteś ważna podczas gry, głupku.
— Kags, ja dosłownie stoję i patrzę.
— Tak, ale od czasu do czasu rzucasz mordercze spojrzenia i to nas mobilizuje.
Kuzyni spojrzeli w górę na Daichiego, który stał ze skrzyżowanymi rękami. — Hej, kapitanie — powiedziała Mikaela tak swobodnie, jak tylko mogła, chwilowo wstrzymując grę. — Naprawdę?
— Tak. I jeśli nie będziesz w swoim pokoju w ciągu najbliższych trzydziestu minut, wrzucę cię tam osobiście.
Mikaela uniosła brwi. — Wyzwanie przyjęte.
— To nie było... — Daichi sapnął, unosząc ręce z irytacji. — Suga, pomóż. Mikaela jest trudna.
— Co tym razem? — zapytał wicekapitan, stając obok Daichiego i uśmiechając się przyjemnie do pierwszoroczniaków.
— Chce zostać i oglądać filmy.
— O ile nie planujesz zmusić mnie do ruchu siłą, Suga-senpai, obawiam się, że zostanę mocno zakorzeniona w tym miejscu — powiedziała Mikaela, kiwając głową i wskazując w stronę ekranu. — Inarizaki nie będzie czekać.
Suga zmarszczył brwi. — Ile spałaś ostatniej nocy?
— Pięć godzin.
— Kai — powiedział Kageyama z westchnieniem, kręcąc głową.
— Co? To dobra ilość.
— Mikaela — powiedział ostrożnie Sugawara, zmieniając głos z przyjemnego na zwodniczo podejrzany — jaka jest najmniejsza ilość snu, jaką dostałaś w ciągu jednej nocy od badania zespołu?
Wzruszyła ramionami. — Kto powiedział, że muszę spać?
Nastąpiło zbiorowe westchnienie ze strony grupy. — Jeśli nie będziesz w łóżku w ciągu piętnastu minut, przyjdę po ciebie — powiedział stanowczo Kageyama.

CZYTASZ
Jak latać z podciętymi skrzydłami [ Haikyuu ]
Fanfiction- Nie możesz już grać w siatkówkę. Na co ona odpowiedziała: - Obserwuj mnie. Wypadek, który zniszczył jej marzenia, zmusza kuzynkę Kageyamy do przeniesienia się do Karasuno. Pomiędzy rodziną, szkołą i problemami zdrowotnymi, ma wiele na głowie, ale...