~3~Nowe znajomości~

194 15 14
                                    

Pov: Ameryki

~Ranek 7:46~

Zaczęło być mi zimno, więc postanowiłem wstać z łóżka. Coś mi nie gra. Czuję to. Wziąłem telefon do ręki i sprawdziłem godzinę. 7:46!!! Nie nie nie. Wstałem szybko z łóżka i podbiegłem do szafy. Z niej wyciągnąłem żółtą bluzkę, moje okulary przeciw-słoneczne i czarne, dziurawe spodnie. Szybko wbiegłem do toalety i się ogarnąłem. Nawet nie jedząc śniadania, wziąłem plecak i wybiegłem z domu. Skręcałem teraz koło jednego z budynków, a za rogiem na kogoś wpadłem. Oboje się przewróciliśmy. Ta osoba przewróciła się na brzuch a ja na plecy.

A-naprawdę przepraszam, ale się śpieszę-nic nie zdążyła powiedzieć druga osoba bo ja już wstałem i pobiegłem w stronę szkoły.

Kiedy wstawałem to tylko widziałem że ten ktoś nosi uszankę. Nie możliwe żebym wpadł na Rosję, bo on chodzi z moim bratem do klasy a mój brat miał dzisiaj znowu na 7:15. Może po prostu była to jakaś osoba która po prostu nosiła uszankę? Nie wiem. Tak czy inaczej wbiegłem już do szkoły. Od razu zmieniłem tylko buty w mojej szafce i pobiegłem pod klasę. Na szczęście oni stali jeszcze przed salą.

P-oo widzę że ktoś się śpieszył-powiedział do mnie Polska.

A-no....heh..o....mój..boże...umieram- dusiłem się, bo nie mogłem zaczerpnąć powietrza.

N-uspokój się i nic nie mów-zaradził mi Niemcy.

Kiedy się uspokoiłem rozejrzałem się za Koreą. Północną oczywiście. Kiedy go znalazłem podszedłem do niego.

A-hello-powiedziałem do niego.

Kpół-o, hej Ame-on skrócił moje imię?-em mogę tak cię nazywać? Bo tak mi łatwiej.

A-um, jasne-powiedziałem po czym się uśmiechnąłem.

Kpół-może chciał byś gdzieś wyskoczyć po lekcjach?

A-niestety nie mogę. Już jestem umówiony z Polską i Niemcami. Może kiedy indziej? Na przykład jutro?

Kpół-szkoda. Ja jutro akurat nie mogę. Może w weekend?

A-jasne, spoko. Najwyżej się zgadamy na mess-przyszła nauczycielka więc musieliśmy wejść do sali.

•Time skip Kilku lekcji•(ostatnia przerwa)

*w drodze do następnej sali*

P-a przypomniało mi się, ty serio masz mess do północnego?-spytał bardzo ździwiony. Nie wiem co go tak dziwi w tym.

A-no mam. A co?

P-ty wiesz że on każdego blokuje jak chce ktoś go dodać?

A-ale to on mnie zaprosił.

N-ale zwrot akcji.

A-nadal nie rozumiem że dalej myślicie że on jest mega introwertykiem i każdego nienawidzi. Możecie w swoje wierzyć, ale ja wiem swoje że jest fajnym ziomkiem-staliśmy teraz naprzeciwko siebie.

P-niech ci będzie. Ja z Niemcem idę do sklepiku, więc możesz iść pod salę. Najwyżej pogadaj se z północnym.

A-jesteś obrażony na mnie?

P-nie. Daję ci wolną rękę i tyle. To pa.

A-pa-odchodziłem od nich tyłem, ale na kogoś wpadłem. Polska i Niemcy na mnie przerażeni spojrzeli. Ja się wtedy odwróciłem obojętnie. To chyba on. Meh myślałem że jest straszniejszy.

R-bachorze powinieneś bardziej uważać-powiedział szorstko, to chyba był Rosja.

A-mogłeś mnie ominąć-wtedy podszedł do nas Polska i Niemcy. Niemcy złapał mnie za bluzkę i pociągnął do tyłu, byłem teraz za Polską o 2 metry. Inni uczniowie patrzeli na nas z współczuciem.

• Gwiazdy na Niebie • RusAme •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz