~5~Basen~

158 12 8
                                    

Pov: Rosji (priviet :DD)

~Rano~

Zacząłem się powoli budzić, bo KTOŚ był za głośno. Delikatnie otworzyłem oczy. Zauważyłem tylko jak Finlandia gada o czymś z Srameryką. Ameryka wczoraj zaproponował przyjaźń. Czego chce ten mały gnojek, kradnie mi moją uszankę, spada na mnie z dachu i jeszcze chce się ze mną zaprzyjaźnić. Nigdy nie miałem zaufanej osoby, może rzeczywiście tak wygląda przyjaźń, że osoby nawzajem sobie dokuczają. Nie wiem co o tym sądzić. Może rzeczywiście mu delikatnie zaufać i się przyzwyczaić do jego zachowania? Spróbuję.

R-możecie ciszej gadać?-powiedziałem zaspany.

???-Rosja ma rację-właśnie dalej nie wiem jak ma ten dziwny na imię. Czemu dziwny? Ma taką samą flagę jak inny kraj. Nagle weszła nauczycielka. Świetnie.

N-dzieci, zbiórka jest na 9:00 na śniadanie. Tam powiemy plan reszty dnia. Rosja!? Dlaczego dalej śpisz? Tak samo do Korei -zaczyna się. Udawałem że śpię. Nauczycielka mówiła coś szeptem do kogoś. Nie obchodziło mnie to za bardzo-dobrze ja już idę bo mam dużo spraw na głowie-wyszła.

Wtuliłem się w poduszkę. Powiem jedno, jest tu bardzo gorąco. Czemu nie może być tu z 15 stopni tylko jakieś 27 stopni. Gdzie my wyjechaliśmy? Naglę zaczęło mnie coś szturchać.

A-Rosja wstawaj.

R-nie-powiedziałem obojętnie i przekręciłem się na drugi bok.

A-nie dajesz mi wyboru. Zemsta jest słodka-Srameryka wylał na mnie zimną wodę. Ja jak poparzony spadłem z łóżka w ramach "ucieczki".

R-ciebie poje**ło?

A-zemsta-podniosłem się na równe nogi-nie chciałeś wstać. To co miałem zrobić?

R-zostawić mnie w spokoju.

A-mowy nie ma-wziąłem poduszkę i rzuciłem ją w stronę Srameryki.

R-Srameryko, idź do toalety się ubrać.

A-Ameryko, jak byś nie wiedział komuchu-powoli podchodziłem do niego, a on jak zając wbiegł do toalety. Śmiesznie to wygląda, on podskakuję a później ucieka.

F-co myślisz o Ameryce?

R-a co mam myśleć?

F-nie wiem... Że fajny jest czy coś?

R-jest okej.

F-wow Rosja nie wiedziałem że ty kogo kolwiek lubisz.

R-no sam się zdziwiłem, ale gówno mnie to obchodzi.

???-może bardziej go poznaj. Ame jest fajny.

R-jak ty w ogóle masz na imię?

Kpół-Korea północna.

R-ok.

Kpół-ja pójdę ostatni się ubrać.

R-ok.

F-ja już jestem ubrany więc ty idziesz po Ame.

R-nie Ame tylko Srameryka.

Kpół-przestań go obrażać. Oboje wiemy że go lubisz.

R-a ty od kiedy taki że chcesz żebym poznał Sramerykę?

Kpół-wdrążam mój plan w życie, i tyle.

R-aha...

Wziąłem telefon z szafeczki nocnej, i go włączyłem. 8:36 mam jeszcze dużo czasu.
Wstałem i podszedłem do drzwi od toalety.

R-Srameryka weź wyjdź.

A-to nie moje imię.

R-Ame?

• Gwiazdy na Niebie • RusAme •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz