~39~Wyznanie pod gwiazdami~

142 11 40
                                    

Pov: Rosja.

( Tydzień później )

-Sobota-

14:26

Czy coś się działo po balu ciekawego? Nie. Sama nuda. Czemu? Nie wiem. Po prostu robiłem moją rutynę, wstanie, śniadanie jak zdążę zjeść lub zrobić, szkoła, dom i siedzenie na dupie bo nie mam co robić ciekawszego. Ame nie było w szkole, bo się przeziębił. Jakim cudem to nie wiem. Było mu źle przez ten tydzień i nie przyszedł po prostu. Wczoraj był w szkole, więc mam nadzieję że przyjdzie. Na co? No wiecie, chce mu wyznać miłość. Nie mam nic przygotowane, ale posłucham się północnego i zrobię tak jak mówił, bo to całkiem dobry plan. Wstałem niechętnie z łóżka i poszedłem do łazienki z ciuchami, żeby się w miarę ogarnąć. Kiedy to zrobiłem wziąłem telefon do ręki. Czemu to tak stresuje?

Pov: Ameryki.

Siedziałem w moim cieplutkim łóżeczku ( szkoda że nie w Rosji ) i przeglądałem instagrama, i inne tego typu rzeczy. Nagle na telefonie pokazało mi się na ekranie jak dzwoni Rusek. Zrobiło mi się miło na sercu. Oczywiście odebrałem.

A-hej-odezwałem się pierwszy.

R-masz dzisiaj czas?

A-mam go dużo.

R-świetnie, a dokładniej?

A-tak chyba mam do 23. Mam go wyjątkowo dużo bo dostałem 5 z biologii.

R-to zajebiście-czuję po głosie Rosji że się boi coś powiedzieć.

A-no a co chciałeś?

R-chce...-ucichł na chwilkę-możemy się spotkać nad tamtą rzeczką koło twojego domu?

A-jasne? Czemu tam?

R-bo jest tam ładnie, ale to nie tylko powód.

A-ok?

R-to przyjdź tam za jakieś 3 godziny, może 4. Zadzwoń do mnie czy możesz już tam przyjść.

A-dobra?-nic nie rozumiem, ale buja. Co Rosja planuje? O to jest pytanie.

R-i nie patrz się przez okna w stronę tego lasu.

A-spoko?-że co k*rwa? Po co???-a możesz powiedzieć czemu?

R-em zobaczysz to zrozumiesz.

A-aha.

R-to pa-rozłączył się. Dziwne.

Północny mówił że jak mam wyznawać miłość to wtedy kiedy Rosja zaprosi mnie po balu. Teraz mnie zaprasza. Okej Ame, dasz sobie radę wyznać co do niego czujesz. Przecież nie może pójść aż tak źle? No poza zniszczoną przyjaźnią. Eh, to jakiś koszmar. Czemu to musi być takie trudne? Wstałem z łóżka i podszedłem do szafy i wyjąłem z niej mój najlepszy outfit. Czarną bluzkę z napisem "Nato", czarne dżinsy z łańcuchami po bokach, czarne rękawiczki bez palców i oczywiście moje okulary przeciwsłoneczne. Poszedłem z tym do toalety, wziąłem prysznic, poperfumowałem się i wyszedłem. Umyłbym zęby, ale muszę zjeść najpierw śniadanie. Zszedłem na dół i zrobiłem sobie płatki.

K-a co ty taki wyszykowany jesteś?

A-wychodzę później.

K-z kim?

A-z północnym, tak jak zawsze-spanikowałem, bo to Kanada. Widział mnie na festiwalu z Rosją.

K-jasne...-podszedłem bliżej i mi się dokładnie przyjrzał.

A-na co się tak gapisz?

K-prawda że idziesz z Rosją?-powiedział to ciszej żeby rodzice w salonie nie usłyszeli. Zamurowało mnie to.

• Gwiazdy na Niebie • RusAme •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz