~36~Park rozrywki~

112 11 38
                                    

Pov: Rosji.

( Miesiąc później )

( piątek wieczór )

miesiąc w skrócie:

Coraz bardziej dogadywałem się z Ame. Trochę go też broniłem od Mongolii, który do niego czasami podchodził.

Po prostu normalny miesiąc.

Jest aktualnie 16 maja. Wakacje zbliżają się wielkimi krokami. Owszem jestem w 3 klasie, i pewnie myśleliście, że już mnie po wakacjach Ame nie zobaczy. Otóż nie. Nie mówiłem wam wcześniej, ale czeka mnie jeszcze 4 klasa liceum. Jest ona w oddzielnym budynku, przez to młodsze klasy uznają ich za inną szkołę, więc nadal będę mógł spotykać się z Ameryką. Wszystkie klasy 4 nie obchodzi co się dzieje w naszym budynku, bo jesteśmy "niedojrzali", co jest trochę głupie, ale też czasami prawdziwe. Jest tak bo nauczyciele uważają że maturzyści powinni mieć cisze, żeby móc się skupić i dobrze uczyć.
Aktualnie siedziałem na łóżku i przeglądałem jakieś memy w necie. Nagle jednak usłyszałem gwałtowne otwieranie drzwi do mojego pokoju. Chodzi mi o takie typowe "z buta wjeżdżam". Spojrzałem się w stronę osoby która to zrobiła.

U-JEDZIEMY DO PARKU ROZRYWKI!!!-krzyknął na cały głos Ukraina.

R-nie drzyj japy. Kiedy?-odłożyłem telefon.

U-za tydzień. Tata powiedział że masz do niego iść do biura, bo chce na ten temat z tobą pogadać.

R-um jasne-wstałem z łóżka i poszedłem do biura ojca-hej? Chciałeś ze mną chyba pogadać.

ZS-tak, usiądź-posłusznie wykonałem czynność.

R-to o co chodzi?

ZS-pewnie słyszałeś już od Ukrainy, że jedziemy do Energylandii ( moja orginalność jeśli chodzi o nazwę czy w ogóle park rozrywki dead [*]. Jakby co oni nie są w Polsce ~Autor )

R-no tak i co w związku z tym?

ZS-możesz kogoś zabrać.

R-aha...-zastanowiłem się chwilę-mogę zabrać Amerykę?

ZS-pewnie. Będziemy mogli chodzić oddzielnie jak  chcecie, żeby wam nie przeszkadzać i nie podglądać jak się będziecie całować. ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

R-TATO. Mnie i Ame nic nie łączy oprócz przyjaźni.

ZS-jasne. Mów co chcesz ja wiem swoje. Zdania nie zmienię, będziecie słodką parą.

R-eh-przewróciłem oczami.

ZS-tak czy inaczej, jedziemy w następnym tygodniu.

R-dokładniej?

ZS-w następny piątek.

R-a dobra. To ja idę pytać Ame-chciałem już otworzyć drzwi i wyjść, ale on mi przeszkodził.

ZS-pozdrów go od mnie.

R-jasne-wyszedłem.

ZS-tylko pamiętaj o gumkach jak będziecie w hotelu-wróciłem z powrotem do pokoju.

R-ŻE CO?! Jak w hotelu?

ZS-no będziemy w hotelu spać, bo jedzie się tam 5 godzin z naszego zadupia. Po drugie ja, Ukraina i Białoruś mamy razem pokój z oddzielnymi łóżkami, a ty masz jeden pokój z jednym łóżkiem 2 osobowym, tylko dlatego możesz kogoś zabrać.

R-ale czemu mamy tak dziwnie te pokoje?

ZS-bo inne były zajęte i się inaczej nie dało.

R-yhm... Dobra to ja lecę. Przestań też walić o tych zboczonych żartach.

• Gwiazdy na Niebie • RusAme •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz