Rozdział 23

6.9K 183 4
                                    

Olivia 23

Gdy Emilliano zgodził się na towarzystwo Marco odczułam ogromny niepokój. Miałam z nim porozmawiać o jego podejrzanej rozmowie telefonicznej, ale jak zwykle byliśmy zbyt pochłonięci sobą, by skupić się na czymś innym. Przy Emilliano całkiem traciłam głowę, a jego pieszczoty i dotyk sprawiały, że zapominałam o wszystkim co mnie otacza. I tak było tym razem.

Siedzę na tylnym siedzeniu czarnego suva i nie odzywam się ani słowem, ponieważ czuję się bardzo
niepewnie. Nie ufam już Marco w takim stopniu jak wcześniej. Ba! Jestem pewna, że kłamie i coś ukrywa, a może nawet zaczął już kombinować przeciwko nam. Przez co nie mogę sobie wy darować, że zamiast zająć się wczoraj tym co było ważne to jak zwykle wylądowaliśmy w łóżku.
Emilliano zerka na mnie co trochę w lusterku z podejrzliwym wyrazem twarzy. Najwidoczniej domyślił się, że jest ze mną coś nie tak i teraz bacznie mnie obserwuje. Nie chcę go niepotrzebnie rozpraszać dlatego opieram głowę o szybę i wpatruję się w szybko zmieniające się widoki. Chociaż tak naprawdę nie ma czego podziwiać, gdyż póki co mijamy same łąki. Dopiero za kilka minut wjedziemy
w miasto, w którym są budynki, ludzie i będzie można dostrzec coś ciekawego.
Marco siedzi wyjątkowo cicho. Co jest do niego mało podobne. Bo chociaż razem z brunetem nie pałają do siebie sympatią, to ze mną zawsze lubił podyskutować. A teraz milczy jak zaklęty. I zastanawiam się czy to z respektu do Emilliano, czy z innego powodu, którego się obawiam...Mam
nadzieję, że jego rozmowę można jakoś wytłumaczyć. Że mylę się podejrzewając go o szpiegostwo i
złe zamiary...Ale...ten telefon...Całą drogę siedzi mi w głowie i utwierdza w przekonaniu, że myliłam się do tego miłego faceta. Wszyscy się mylili...Wszyscy oprócz Emilliano. On jeden mu nie ufał i chciał
rozpracować jego prawdziwe intencje. I być może dlatego zgodził się, by z nami pojechał. Bo jaki miałby mieć inny powód?

Przejeżdżamy kolejne kilometry. Każde z nas zatopione we własnych myślach, gdy mocne uderzenie w tył samochodu powoduje mój pisk i sprawia, że lecę do przodu uderzając się w głowę o zagłówek fotela kierowcy.

- Kurwa!!! Co jest?!!! – słyszę podniesiony głos Emilliano, który stara się zapanować nad samochodem, gdyż stracił panowanie nad kierownicą.

- Chyba mamy towarzystwo – odpowiada Marco rozglądając się na wszystkie strony.

- Co ty nie powiesz?! – ironizuje niezadowolenie brunet, który na szczęście zapanował nad suvem. –
Olivia nic ci nie jest?

- Nie – mówię pocierając się w czoło, bo jednak odczuwam ból w miejscu uderzenia.

- To dobrze. Zapnij pasy, bo może być ostro! – Pospiesznie wykonuję jego polecenie, ponieważ nie chcę ponownie ryzykować, że polecę do przodu.

Emilliano dodaje gazu, by zgubić samochód, który chciał nas zepchnąć z drogi. Spoglądam na jego odbicie w lusterku i widzę zacięty wyraz na jego twarzy. Zaciska wargi i spogląda co trochę w boczne lusterka samochodu, by kontrolować sytuację, ale widzę, że jest zdenerwowany. Pewnie ma to
związek z tym, że wybraliśmy się do szpitala bez żadnej ochrony. Ale kto mógł przewidzieć, że ktoś będzie chciał nas zlikwidować...I wtedy spoglądam na Marco, który też jest poddenerwowany.

Zastanawiam się czy miał z tym coś wspólnego. Czy dał komuś znać, gdy opuściliśmy dom, że oboje
wybieramy się w miasto. Próbuję odsunąć od siebie te myśli i podejrzenia na jego osobę, ale nie wierzę, że to zbieg okoliczności. Za tym na pewno coś się kryje. I jestem przekonana, że to nie spodoba się Emilliano...

Kolejne uderzenie w tył samochodu powoduje moje szarpnięcie, ale tym razem dzięki pasom zostaję
na swoim miejscu. Obaj mężczyźni głośno klną, a potem Emilliano rozkazuje Marco, by zadzwonił do
Sebastiano co ten wykonuje tłumacząc co się dzieje i gdzie jesteśmy.
Odwracam głowę do tyłu, by sprawdzić jak daleko jest śledzący nas samochód i moje przerażenie wzrasta do granic możliwości, bo jest praktycznie przy nas i zanim informuję o tym Emilliano
następuje najsilniejsze uderzenie po, którym mężczyzna traci kontrolę nad pojazdem i ostro hamuje, a następnie uderzamy przodem samochodu w drzewo.

W cieniu tajemnic ( Seria Mafijna #2 )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz