Olivia 42
Budzę się nie do końca jeszcze wszystkiego świadoma. Oczy mam nadal zamknięte, bo okropny ból
głowy sprawia, że nie mam ochoty podnieść się z łóżka. Najchętniej zapadła bym w dalszy sen, choć
chyba dość długo spałam, ale czuję się bardzo zmęczona przez koszmar, który miałam. Wtulam się ponownie w poduszkę, ale zapach który dociera do moich nozdrzy jest zupełnie inny niż ten w mojej sypialni. Otwieram pospiesznie oczy i dopiero teraz orientuję się, że nie jestem w swoim pokoju.Rozglądam się po wnętrzu nie rozumiejąc gdzie jestem i co ja tu robię. Przykładam dłonie do skroni i
przymykam powieki starając sobie cokolwiek przypomnieć. Przed oczami pojawiają mi się jedynie
jakieś przebłyski, z których i tak nie wiele rozumiem. Pamiętam tylko dwóch mężczyzn i płaczącego
Doriana.- Dorian – mówię do siebie i od razu zrywam się z miejsca.
Podbiegłam do drzwi i sięgam za klamkę, by je otworzyć, ale są zamknięte. Zaczynam uderzać w nie otwarta dłonią, wołając o pomoc.
- Ratunku! Pomocy! Niech mnie ktoś wypuści! – krzyczę raz za razem, ale odpowiada mi jedynie cisza.
Podchodzę do okna z nadzieją, że się przez nie wydostanę, ale są w nim kraty co mi to uniemożliwia.
Szarpę je, by spróbować je wyrwać, lecz ani drgną. Opieram się o ścianę i osuwam po niej na podłogę.
Podciągam kolana do klatki piersiowej, ręce zaplatam wokół nóg i zaczynam płakać.Nie wiem po co tu jestem, czego mam się spodziewać i gdzie jest mój syn. Martwię się o niego, bo nie
wiem czy jest cały i zdrowy. Modlę się, by zostawili go w domu, by nie zrobili mu żadnej krzywdy. Przetrwam wszystko pod warunkiem, że jemu nic nie jest. Nie zniosłabym myśli, że jest
przetrzymywany, samotnie w ciemnym miejscu. Myślę o chłopcu i szlocham coraz bardziej, bo obawiam się, że nie jest bezpieczny. Pragnę wziąć go w swoje ramiona i mocno przytulić zapewniając, że nie pozwolę by ktokolwiek zrobił mu krzywdę.
Wstaję czując nagły przypływ energii oraz złości i ponownie podbiegam do drzwi. Szarpię klamkę chcąc je otworzyć, następnie znów je uderzam i krzyczę. Tym razem nie opuszczę tak szybko. Muszę wiedzieć co z Dorianem.
Po kilku minutach ciągłego krzyku i walenia w drewniane drzwi słyszę zbliżające się kroki, a potem
przekręcanie klucza.Do środka wchodzi mężczyzna, który był na balu charytatywnym i uważnie mi się przyglądał, a potem
w restauracji gdzie Emilliano mi się oświadczył. Nie pamiętam jak nazywa się ten człowiek, ale teraz
rozumiem wzburzenie Emilliano dotyczące jego osoby. To on stoi za moim porwaniem. Nie rozumiem
tylko jaki ma w tym cel. Do czego mu jestem potrzebna.- Co ja tu robię? – pytam drżącym głosem. Mężczyzna zbliża się do mnie powoli wbijając we mnie swoje ciemne, złowrogie ślepia, na co cofam się do tyłu.
- Nie martw się. Nie zostaniesz tu długo – odpowiada ciągle podchodząc.
Czuję jak moje nogi zatrzymują się zablokowane o krawędź łóżka uniemożliwiając mi zachowanie
większego dystansu. Tracę równowagę i ląduje na materacu.- Co to znaczy? Uwolnisz mnie? – dopytuję przesuwając się bliżej wezgłowia.
- Nie licz na to – zaprzecza unosząc jeden kącik ust do góry. – Zapomnij o swoim dotychczasowym życiu, bo do niego nie wrócisz.
- Emilliano ci na to nie pozwoli! Dopadnie cię i zabiję! – podnoszę głos, bo chyba nie wie z kim zadarł.
- Chyba sama nie wierzysz w to co mówisz – śmieje się szyderczo, na co przez moje ciało przechodzi
nieprzyjemny dreszcz. – Od kilku tygodni mnie szuka i jak widzisz jestem cały i zdrowy – dodaje z satysfakcją.
CZYTASZ
W cieniu tajemnic ( Seria Mafijna #2 )
RomanceRomans mafijny 18+ Olivia Esposito jest młodą, samotną matką, którą los zmusił do porzucenia dotychczasowego życia. Zostawiła za sobą prace i studnia, aby zacząć wszystko od nowa dla dobra syna. Dziewczyna jest mądra i dobra, ale czy to oznacza, że...