4

344 26 6
                                    

Pov. Patecki

Dzisiaj był 15 grudnia, czyli dzień, w którym mieliśmy jechać do Wiktorii, do Warszawy. Oczywiście z tą niesamowitą nowiną, że chcemy by dołączyła do Ekipy. A szczególnie ja. Byłem niesamowicie podekscytowany tym wydarzeniem. Karol oczywiście nagrywał specjalny odcinek do tego.

Byłem naprawdę ciekawy jak to się szczerze potoczy. Nikt z nas nie wiedział czy się zgodzi czy nie. A co gorsza, od kilku dni Wiktoria mi nie odpowiadała a ja nie wiedziałem czemu. Była zajęta? Coś się stało? A może po prostu nie chciała mieć ze mną dalszego kontaktu? Zadawałem sobie milion pytań, ale miałem nadzieje, że dzisiaj się to wyjaśni.

-Siema ludziska! Ostatnio na kanale spotykacie się z wieloma fajnymi projektami z naszej strony, więc dzisiaj przychodzę z kolejnym, żeby nie było nudno. Jak oczywiście chcecie więcej takich filmów to dajcie łapkę w górę i zasubskrybujcie kanał- mówił Karol do kamery a w tle wszyscy się zbierali do wyjścia. Ja stałem tuż obok niego z bananem na twarzy i najchętniej bym wykrzyczał o co chodzi, ale nie mogłem. Fani też nie mogli dowiedzieć się o tym, że to wszystko dlatego, że się zakochałem. Wybuchłaby drama, że jak tak może być, że osoba z ulicy wzięta nagle wchodzi do ekipy, dlaczego nie ktoś inny. Pełna dyskrecja.

-Dzisiaj jedziemy do Warszawy a w jakiej sprawie ludzie?- zapytał Karol a całe zgzromowisko za nim odpowiedziało jednym chórem „Po nową osobę do ekipy" -Dokładnie tak. Myśle, że pamiętacie Wiktorię z odcinka dwa miesiące temu i jej hitowy teledysk, który zdobył już 35 milionów odsłon. To właśnie do niej dzisiaj jedziemy i wręczymy jej jako prezent kontrakt, by mogła sama zdecydować czy będzie chciała czy nie. Nic nie wiadomo co się wydarzy, ale myślę, że zaciekawi was taki materiał.- powiedział Karol a my powoli już wychodziliśmy z domu.

Odkąd dowiedziałem się o tej nowinie, zaplanowałem już wszystko. A w zasadzie to... jej pokój tylko. Z racji, że dwie pierwsze części domu były już zajęte to wolne pokoje były w części gdzie mieszkałem ja i Majk. To jeszcze bardziej mnie cieszyło.

Dwa dni jeździłem z Trombą i Weroniką po sklepach, by zorganizować dla niej pokój, który będzie się znajdować dwa pokoje dalej od mojego. Łóżko, biurko, szafa i wszystko co będzie jej potrzebne i by jej było przytulnie. Cały pokój był remontowany na moją prośbę. A co najlepsze... nic jeszcze nie było wiadome, śmieszne nie? Chociaż ładny pokój będzie.

Jakąś godzinę później byliśmy już w drodze stronę stolicy. Podróż miała trwać 4 godziny, więc ja sobie rozmyślałem o spotkaniu z nią, słuchając muzyki przez słuchawki. Byłem podekscytowany, naprawdę.

-My jesteśmy już w drodze do Warszawy i pytanie brzmi, jak my znajdziemy przecież Wiktorię? Na szczęście znaleźliśmy jej przyjaciółkę na Instagramie, która zgodziła się wziąć udział w tym projekcie i jest naszym tajnym szpiegiem. Informuje nas na bieżąco i akurat dzisiaj Wiktoria ma wolne od pracy, więc będzie siedzieć w domu- mówił do kamery, którą trzymał Piter, bo on prowadził. Ja z Weroniką i Nowciaxem jechałem w samochodzie Karola a reszta się porozsiadała u Tromby i Krzycha. Jedynie kto został w domu to Paulina i Kasia, ponieważ się rozchorowały.

Wciąż do niej wypisywałem, by wiedzieć co właśnie robi albo jak się czuje, ale zero odzewu. Czułem, że jest coś na rzeczy, ale nie miałem bladego pojęcia co. Miałem jedynie nadzieje, że nie na tyle coś złego, że wrócimy dzisiaj do domu bez niej.

Podróż minęła nam dosyć szybko dzięki autostradzie, która prowadziła prosto do Warszawy. Bywałem tu bardzo rzadko, więc zawsze czułem ekscytacje, gdy tylko tu dojeżdżałem.

Pierwszą rzeczą jaką zrobiliśmy to poszliśmy do Kfc, by coś zjeść. Nikt z nas dzisiaj nie jadł śniadania z racji organizacji do wyjazdu, więc wszyscy byliśmy głodni. Była wtedy jakaś godzina 15 a około 16 byliśmy już blisko jej mieszkania, który się znajdował niedaleko centrum.
Gdy parkowaliśmy samochody pod jej blokiem, widzieliśmy już jej przyjaciółkę, która na nas czekała. To było niesamowite, prowadzić taką tajną akcje. Tak samo gdy Karol mnie sprankował z Kefirem. Do dzisiaj się z tego śmieje. Trzeba przyznać, że mu się udało.

•Aleja Gwiazd• //Patecki z Ekipy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz