-O kurwa jaki dom- wypowiedzieli praktycznie wszyscy naraz, gdy po długiej podróży w końcu dotarliśmy do wynajętego domu na cały tydzień, o którym wcześniej wspominałam.
-Chata justina biebera, czaicie? Przecież to pałac - odezwał się Patecki, który postawił swój bagaż przy wejściu do domu i odrazu ruszył do środka. Bardzo chciałam w tej chwili złapać z nim kontakt wzrokowy, ale raczej nikt nie był zdziwiony, że od wczorajszej nocy, przestał się znowu do mnie odzywać. Mogłabym nawet stwierdzić, że było między nami jeszcze dziwniej niż wcześniej. Oboje tego pragnęliśmy, ale i co? Jednorazowa akcja? Bardzo zabolało mnie serce, gdy rano już go mnie przy mnie nie było.
-Jak tylko obejrzymy cały dom to zaczniemy losować swoje pokoje!- ogłosił Karol a ja bez zastanowienia ruszyłam przed siebie, by obejrzeć całą posiadłość. Nigdy bym nie sądziła kiedyś, że przeżyje coś tak cudownego. Wyprawa na Hawaje a do tego mieszkanie w domu Biebera? Thats sick.
Pov. Patecki
Nie myślcie sobie, że wczorajsza noc dla mnie nic nie znaczyła. To była wręcz najlepsza noc w moim życiu, a nie sądziłem, że w ogóle niej dojdzie. Szczególnie po ostatnim czasie.
Jeśli mam być szczery to miałem już takie momenty, że przestałem już wierzyć, że do siebie z Wiktorią wrócimy. Miałem wrażenie, że to co chwilowo między nami było to tak naprawdę chwila odskoczni. Może wtedy, gdy wyznała mi miłość to tak naprawdę był strach przed straceniem swojego najlepszego przyjaciela? Coraz częściej byłem zdania, że wcale nie jesteśmy sobie pisani a powinniśmy być po prostu dobrymi przyjaciółmi.
Oczywiście moje uczucia do niej nie zgasły, ale sądzę, że raczej zacząłem racjonalnie w końcu myśleć. Może za bardzo jej namieszałem w uczuciach przez ten cały okres odkąd się pojawiła w ekipie? Nie byłem już niczego pewny, ale nie chciałem, by cokolwiek między nami się zmieniło.
Wiktoria zajęła w moim sercu tak ważne miejsce, że zawsze będę za nią podążał, by była bezpieczna. Każdą szczęśliwą chwilę miałem zamiar z nią się dzielić i po prostu zbierać miłe wspomnienia. Nie ważne czy w związku czy w przyjaźni. Choć ją cholernie kochałem to czy to robiło różnice? Najważniejsze abyśmy w końcu razem znaleźli ten złoty punkt i zaczęli się przy sobie swobodnie czuć.
-Oo kiełbaski, zajebiście- powiedziałem zadowolony, dołączając do chłopaków do grilla, gdy dziewczyny były zajęte opalaniem się po drugiej stronie basenu. I wiedząc, że Wiktoria tego nie zauważy z daleka, zacząłem ją obserwować, w między czasie popijając piwo.
Teraz jak już w intymny sposób poznałem każdy skrawek jej pięknego ciała, nie mogłem się napatrzeć na jej ciało. Analizowałem ją od góry do dołu i momentami wydawałem z siebie westchnięcie, przypominając co wczoraj wspólnie przeżyliśmy.
-Świat do Kuby, halo halo- uderzył w dłonie Tromba, więc w końcu na niego zerknąłem.
-Co?- mruknąłem, nadziewając na widelec kawałek kiełbaski. W ostatnim czasie raczej już ucichło w ekipie sprawa mnie i Wiktorii. Nic dziwnego, skoro w sumie nic takiego nie było.
-Co jest w końcu z Wiktorią? Nic nie rozumiem już. Historia z jaskinią tak pięknie się skończyła a teraz momentami się zachowujecie jakbyście się nie znali- odezwał się Karol, przyglądając mi się.
-Nie wiem chłopaki. Ona powinna chyba teraz bardziej się skupić na swojej nowej karierze muzycznej niż na czymś co raczej nigdy nie istniało- powiedziałem, znowu zerkając na nią, gdy zaczęła się śmiać wraz z Weroniką oraz Pauliną.
-Ty poważnie mówisz? Mija praktycznie półtora roku a ty odpuszczasz?- zapytał zdziwiony Mini Majk, który nie potrafił mnie zrozumieć. Myśle, że żaden z nich. Jak i również ja.
CZYTASZ
•Aleja Gwiazd• //Patecki z Ekipy
FanficWystarczyła jedna wycieczka z przyjaciółką na zasłużony urlop i przejść się przez stare miasto, by jej życie się zmieniło o 180 stopni. -Siema, jestem Friz z Ekipy. Możemy ci zająć chwilkę?- odezwał się chłopak za mną. Twitter: #alejagwiazd ©️ 20.0...