12

241 16 6
                                    

„Jabłko i grzech tak musi być
Wojna i śmiech zaraz po niej
Zieleń i brąz płomień i dym
Żebrak i król w koronie
Słońce i grad po nocy dzień
Światło i mrok ramię w ramię
Szampan i kac po życiu sen
I nic się już nie odstanie
Daj mi dłoń
Tak daleko port
Gdzie dziś dom
Gdzie ulica słońc
Aleją gwiazd aleją gwiazd biegniemy
Bóg drogę zna
Pod niebem gwiazd pod niebem gwiazd żyjemy
A każdy sam
Tik potem tak luz potem blues
Ping potem pong zawsze razem
Zachód i wschód dziad oraz mróz
Anioł i stróż idą w parze
Jabłko i grzech tak musi być
Wojna i śmiech zaraz po niej
Zieleń i brąz płomień i dym
Żebrak i król w koronie
Daj mi dłoń
Tak daleko port
Gdzie dziś dom
Gdzie ulica słońc
Aleją gwiazd aleją gwiazd biegniemy
Bóg drogę zna
Pod niebem gwiazd pod niebem gwiazd żyjemy
A każdy sam
Aleją gwiazd aleją gwiazd biegniemy
Bóg drogę zna
Pod niebem gwiazd pod niebem gwiazd żyjemy
A każdy sam
Aleją gwiazd aleją gwiazd biegniemy
Pod niebem gwiazd pod niebem gwiazd żyjemy
Aleją gwiazd aleją gwiazd biegniemy
Pod niebem gwiazd pod niebem gwiazd żyjemy"*

-Cięcie!- krzyknął operator za kamerą a ja odetchnęłam cicho, schodząc z planu, by się napić.

Byliśmy właśnie w trakcie nagrywek do Teledysku dla mojej piosenki pod tytułem „Aleja Gwiazd" w Bali. Miało być to wielkie wydarzenie i mieliśmy już tylko tydzień czasu do jej wydania. Nie rozumiałam dlaczego nie mogło być opóźnienia, ale skoro tak ustalił Wujaszek to nie mogliśmy się z nim wykłócać. Stawiał na ciężką pracę do sukcesu, więc tak też było.

Nagrywaliśmy już dwa dni bez przerwy a oczywiście przede wszystkim ja musiałam działać.
Cieszyłam się, że chociaż nagrywanie piosenki mieliśmy za sobą. Tym razem ciężej się pracowało nad nią, ale w końcu doszliśmy do ideału. Naprawdę byłam dumna z tego jak wyszła i to jak w nim brzmiałam. To było zadziwiające, że dalej się trzymałam po całym tym wydarzeniu półtora tygodnia temu. Wciąż byłam dość wyciszona i zamknięta w sobie, ale załóżmy, że praca nad piosenką pomagała mi myśleć trzeźwo.

A Patecki? Być może niesprawiedliwie go odetchnęłam. Jednak wiedząc już, że mu się prawdopodobnie podobam, nie potrafiłam już normalnie na niego patrzeć. Tym bardziej o incydencie w klubie. Bałam się cholernie teraz bliskości, mimo że wiedziałam, że on akurat by mnie nigdy nie skrzywdził. Jednak no nie było tu o czym dyskutować, ponieważ ja widziałam w nim tylko przyjaciela albo brata, ale teraz musiałam się ograniczać, by nie czuł się jeszcze bardziej skrzywdzony. Czasem sobie z nim rozmawiałam przy śniadaniu czy przed odcinkiem, ale nie było to już to samo. A powiem szczerze, że... przykro się patrzyło jak tak chodził przybity. Często tęskniłam za przytuleniem się do niego albo jego śmiechem gdy się wygłupialiśmy, ale nawet jeśli kiedyś by mi zagwarantował, że będzie mógł mnie zaakceptować jako przyjaciółkę, z którą mieszka, pracuje i spędza czas to nie wiem czy będę potrafiła w to uwierzyć.

Zakończyliśmy sceny na plaży, przy której miałam przepiękną kreacje. Srebrna suknia w brokat, która ciągnęła się za mną gdy chodziłam a gdy wiał wiatr to pięknie się układał w powietrzu. Byłam w niej zakochana i żałowałam, że nie jest moja.

Reszta ekipy siedziała w ruinach, okrytym bluszczem i różnymi pięknymi roślinami przez co wyglądało to miejsce na egzotyczne i jak arkadia. Coś pięknego.

-Ja pierdole, ale czy ten tygrys mnie nie zje?- zapytała wystraszona Murcix widząc jak wchodzą scenarzyści z Tygrysem na smyczy.

-Jest oswojony, proszę się nie bać. Przy pani rudych włosach będzie najlepiej wyglądał- powiedział jeden z mężczyzn a ona ostrożnie do niego podeszła. Sama bym się bała nagrywać jakieś sceny z dzikim zwierzęciem i to w bliskiej odległości. Wręcz twarzą w twarz.

•Aleja Gwiazd• //Patecki z Ekipy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz