10

254 17 6
                                    

31 grudnia

-Mi też jest przykro, że nie zobaczymy się dzisiaj. Cieszę się, że chociaż twój chłop przyjedzie do ciebie- powiedziałam do Asi, z którą rozmawiałam przez telefon i przy okazji kończąc swój sylwestrowy makijaż. Była godzina 18 i powoli wszyscy się zbierali na imprezę sylwestrową, która miała się odbyć w wynajętym klubie. Z tego co słyszałam ma być to jedna większa imprez dotychczas. Ma przyjść cała ekipa Genzie, różni youtuberzy, z tego co słyszałam jacyś raperzy, z którymi mają kontakt również. I wiele innych ludzi. Byłam podekscytowana i to bardzo. Poznam wielu artystów, których lubiłam oglądać jak jeszcze chodziłam do szkoły i to było niewiarygodne.

-Masakra, tylko z tobą lubię pić. Ten to wypije dwa drinki i pewnie zezgonuje -mówiła Asia poirytowana a ja się zaśmiałam.

-Najwyżej sobie wyjdziesz sama do klubu- zaśmiałam się i odłożyłam szminkę do kosmetyczki. Przejrzałam się w lusterku i poprawiłam swoje loki, które robiłam z dwie godziny podajże. Nie cierpiałam tej czynności, ale dzisiaj musiałam jakoś wyglądać.

Wczoraj gdy pojechałam na małe zakupy z Weroniką, znalazłam przeuroczą sukienkę, którą musiałam mieć. Była bardziej wiosenna, ale gdy dodałam do niej kilka drobiazgów to wyglądało to wszystko razem naprawdę ładnie.

-Dobra, Patec mnie woła, więc pewnie już się zbieramy- powiedziałam do Asii i wysłałam jej całusa przez kamerkę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Dobra, Patec mnie woła, więc pewnie już się zbieramy- powiedziałam do Asii i wysłałam jej całusa przez kamerkę. Pożegnałyśmy się a potem się rozłączyłam. Chwyciłam za swoją torebkę z Michaela Korsa, którą swoją drogą dostałam od Pateckiego pod choinkę. Dowiedziałam się o niej dopiero później gdy się z nim pogodziłam. Schował ją jakiś czas temu pod moim łóżkiem.
To było cholernie słodkie, szczególnie że nie miał obowiązku kupowania mi czegoś.

A z racji, że była kremowa to pasowała dzisiaj idealnie do mojego outfitu.

-Idziesz?- zapytał Patec, który wychylił swoją głowę a ja pokiwałam z uśmiechem i wyszłam z pokoju.

-Cholercia, jak ty ślicznie wyglądasz- mruknął przyglądając mi się a ja lekko się zarumieniłam.

Pewnie się zastanawiacie co Krzychem. Cóż, dalej starał się ze mną wyjaśnić to co się wydarzyło między nami, ale ja go ciagle odtrącałam. Póki co, nie chciałam myśleć o niczym poważniejszym. A mam na myśli jakieś związki czy cokolwiek.

Lubiłam krzycha i to bardzo, był dobrym kumplem, z którym można się pośmiać i miło pogadać. Miałam nadzieje, że w końcu sobie to wyjaśnimy i będziemy mogli razem spędzać normalnie czas. Byłoby mi szkoda gdybym już na początku miała jakichś wrogów. A ja z chęcią jeszcze bym wyszła z nim na piwo jak ostatnio.

Z racji, że Karol, Tromba oraz Marcysia nie mieli zamiaru pić to porozdzielaliśmy się na trzy samochody tak byśmy mogli później wrócić. Trzech trzeźwych kierowców, trzy samochody, proste. Wzięliśmy więc samochód mój, Karola oraz Weroniki, ponieważ najwiecej się mieściło w nich ludzi.

•Aleja Gwiazd• //Patecki z Ekipy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz