14

246 15 6
                                    

Pov. Patecki

Był moment, w którym chciałem już odpuścić. Serio. Gdy widziałem, że nie ma szans żeby miało się coś z tego wyjść a Wiktoria coraz bardziej mnie wręcz nienawidziła, to serce mi się krajało.
Cholernie się starałem, ale widać było, że bardziej ją ciągnęło mimo wszystko do Krzycha, więc jednym słowem cierpiałem. Starałem się zachowywać neutralnie, lecz za każdym razem gdy ją widziałem, łamało mi się serce.
I może sam się przy tym krzywdziłem, bo marzyłem po prostu przy niej być, ale odpychając ją od siebie, by się wyleczyć, jedynie obu nas raniłem. Widziałem to po jej oczach, które rzucały mi za każdym razem pytający wzrok.
Musiałem się chyba z tym wszystkim pogodzić i cieszyć się z tego co mam, czyli najlepszą przyjaciółkę pod słońcem, która ostatnio dużo przeszła i mnie potrzebowała. Nie potrafiłem dłużej. Czułem, że nie byłem sobą, więc opuściłem w końcu ręce.

-O cholera, chłopieeeee- złapałem się za głowę, po tym gdy przeczytałem maila, którego nam pokazał Wujek Luki z służbowej skrzynki Ekipy, którą on się zajmował.

-Ale to nie fake tak?- zapytałem czytając po raz setny treść wiadomości, która swoją drogą była strikte do Wiktorii.

-No nie kurwa, sam napisałem - wywrócił oczami a ja się podniosłem z krzesła i zacząłem biec w stronę salonu, w którym siedziała Wiktoria z resztą ekipy, ponieważ nagrywali odcinek na kanał Weroniki.

-Kurwa Wiktoria!!- wydarłem się a wszystkie oczy się na mnie skierowały. Niemal się na nią rzuciłem, chwytając ją za talie i podnosząc do góry uradowany.

-Co jest kurwa? Patec! Puść mnie!- pisnęła zszokowana a ja ją postawiłem i przetarłem twarz dłońmi, nie mogąc spokojnie ustać.

-Czy ty się naćpałeś gościu?- zaśmiał się Karol, ale będąc jak reszta zdezorientowany i lekko wystraszony moim zachowaniem. Niestety, byłem głośnym człowiekiem. Powinni być już przyzwyczajeni.

-Jedziesz do Nowego Jorku babo moja ulubiona!!- zaklaskałem dłońmi a później zagwizdałem a ona jedynie zrobiła zdziwioną minę.

- O czym ty do mnie mówisz Kuba? Z jakiego chuja mam jechać do Ameryki w ogóle?- uniosła brew a ja ze szczęścia pocierałem ręce, chcąc w końcu ogłosić wszystkim nowinę.

-Dostałaś propozycje collabu z M83 do nowego kinowego filmu!!- zawołałem a wszystkim wyjebały gały, tak samo jak mnie na samym początku.

-Dostałaś propozycje? Collabu?- zaczęła mówić pod nosem analizując moje słowa a ja wymachując dłońmi, chciałem ją trochę pospieszyć- O mój Boże, nagram collab do filmu z zagranicznym zespołem!!! Ja pierdole!!- wykrzyczała i rzuciła mi się w ramiona szczęśliwa, a ja gdy tylko ja złapałem, się zakręciłem wokół osi.

-O cholera gratulacje kobito!- zawołał Karol -Ale faza ja nie mogę - mówił, chwilę później dyskutując o tym z resztą członków, którzy nie mogli w to uwierzyć.

Pov. Wiktoria

Gdy tylko się odsunęłam od Pateca, to momentalnie się popłakałam ze wzruszenia. To było tak cholernie niesamowite co się działo ostatnio. I faktycznie, Karol miał racje. Otworzyły się dla mnie drzwi do spełnienia marzeń. Dostałam możliwość współpracy nad piosenką, nie dość że za granicą to jeszcze do kinowego filmu.

-O boziu, Wiktoria się wzruszyła. Nie masz pojęcia jacy jesteśmy dumni z ciebie- powiedział Patec, który mnie objął wokół szyi i złożył kilka energicznym pocałunków na mojej głowie.

-Po prostu w to nie wierze. Co się dzieje... nie sądziłam, że ktoś może mnie docenić za granica - wydusiłam z siebie i wycierałam co chwila łzy z policzków.

•Aleja Gwiazd• //Patecki z Ekipy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz