Pamela siedząc w jadalni siedziby Zakonu Feniksa, rozglądała się na każde strony. Jeszcze lekko oszołomiona popijała herbatę razem z Molly Weasley oraz Remusem Lupinem. Nie wiedziała co myśleć.
Co z wujkiem Grahamem?
Gdzie zniknął Michael?
Co z jej przyjaciółmi z domu Węża?
Co z Nottem...
Voldemort musi być wściekły, że nie poszło nic po jego myśli.
— Droga Pamelo, jak się czujesz? — rudowłosa kobieta złapała ją delikatnie za dłoń.
Jest wolna, po części.
— Dobrze — odpowiada. — Nie do końca wiem, co się dzieje.
Molly wymienia spojrzenia razem z Remusem, gdy do pomieszczenia niespodziewanie wchodzi Michael oraz...
— Helena! — Wildhood rzuca się na szyję przyjaciółce. Łzy same zbierają się w kącikach oczu.
— Na Merlina, Pam, żyjesz!
Obje stały chwile w uścisku.
— Gdzie Sierra?
— Śpi — rzekł Michael. — Całą noc przepłakała.
— Czemu?
— Skarbeńka, usiądźcie — wtrąca się pani Weasley. — Opowiemy wszystko Pameli.
Lupin nadal siedział cicho i tylko przyglądał się młodej czarownicy. Pamela siedziała popijając herbatę oraz słuchając o wszystkim, co ją ominęło przez pobyt w Malfoy Manor. Michael skrócił dzień, w którym przetransportowali Harry'ego do domu Weasley'ów.
— Niestety, straciliśmy Moody'ego — powiedziała ze smutkiem Jenkins.
Wildhood była zaskoczona informacją o ślubie Fleur oraz Billa. Całą jej pocztę przechwytywała jej matka, więc naprawdę była niepowiadomiona. Wiedziała, jaki to był dzień. Wtedy Draco, Blaise, Logan oraz Theodor wrócili bardzo późno. Harry, Ron i Hermiona zdążyli uciec.
Nagle ktoś pojawił się za pomocą kominka. Pamela uśmiechnęła się na widok wujka.
— Promyczku — zaczął Graham. — Cieszę się, że jesteś cała.
— Bałam się, że zrobią ci coś. Myślałam, iż jesteś z Czarnym Panem...
— Na szczęście twój wujek robił tylko takie wrażenie — doprecyzował Remus.
— Normalnie jak podwójny agent! — dodał Swan.
Graham Finley od zawsze różnił się od swojej siostry bliźniaczki oraz matki. Miał inne priorytety. Chciał sprawiedliwości i równości. Od kiedy skończył szkołę był w Zakonie Feniksa.
— Pam...
Wszyscy odwrócili się w stronę wejścia.
— Sierra...
Dziewczyny rzuciły się w swoim kierunku, aby uścisnąć się.
— Jak się czujesz? — blondynka spoglądała prosto w oczy przyjaciółce.
— Dobrze, trochę się uspokoiłam.
Bardzo martwiła się o swojego chłopaka. Molly doniosła herbatników. Remus bardziej się uaktywnił i zaczął rozmyślać na głos, jak przeszkodzić w kolejnych atakach na mugoli. Pamela domyśliła się, że wiele ryzykują stając przeciwko Śmierciożercom.
— Właśnie Tonks i bliźniacy są na małej misji — dlatego Lupin był spięty. Jego ukochana teraz starała się uratować niewinnych ludzi. Mężczyzna wyjął z kieszeni jakieś zdjęcie i pokazał je blondynce. — To mój syn.
Pamela była zachwycona widokiem niemowlaka. Zrobiło jej się jeszcze bardziej szkoda ich, że muszą walczyć z fanatykami czystej krwi zamiast zajmować się synem.
W końcu dorośli odesłali wszystkich siedemnastolatków na górę do pokoi. Michael położył się na łóżku i zaczął odbijać o ścianę piłkę. Helena poprawiała swoje warkocze. Dawnson wyglądała na zamyśloną.
— Dawno nic nie słyszałam o Harrym — zaczęła mówić. — Chodzę jak na szpilkach.
Wildhood zastanowiła się chwile. Wiedziała, że Nottowi nic nie będzie. Im wszystkim nic nie będzie. Martwiła się również o Malfoya, któremu na pewno oberwie się za to, że nie powstrzymał Zakon przed „porwaniem" jej. Lucjusz nie będzie dla niego życzliwy. Miał być jej mężem, a Pan Malfoy bardzo chciał uszczęśliwić Panią Wildhood. Jedynie z sympatii, nie miłości. Jednak również widział miłość w oczach swego syna.
Właśnie w Malfoy Manor zapanowała pustka. Narcyza znowu samotnie przechadzała się po ogrodzie pełnym róż oraz tulipanów. Lucjusz codziennie spędzał czas wraz z Czarnym Panem, który nie ukrywał swej frustracji.
Mijały dwa tygodnie od zamachu na posiadłość. Theodor oraz Draco byli bardzo przejęci zniknięciem Pameli. Oboje ją kochali. Oboje świadomi uczuć tego drugiego.
— Przestańcie się zastanawiać — prychnął Logan, który towarzyszył dwójce przyjaciołom. — Pamela jest bezpieczna i to o wiele bardziej niż by była tutaj.
Zabini właśnie wypełniał wszystkie sprawy zbliżającego się ślubu. Dlaczego tylko on go brał razem z Pansy? Dlaczego Voldemort nie dokończył zaręczyn miedzy Nottem a Greengrass? Proste. Chodziło mu wyłącznie o zachowanie czystości rodu Wildhood, a raczej mocy młodej dziewczyny.
— Nie mamy żadnych wiadomości z zewnątrz — westchnął Malfoy. — Totalnie nas odsunięto, co z jednej strony mnie cieszy.
— Zgadzam się. To jedyny plus na całą tę sytuację — dodał Theodor. — Liczę tylko, że Pam jest dobrze chroniona. Będą ją szukać, aż do skutku.
Logan chciał coś powiedzieć, ale zdążył ugryźć się w język. Powiedzmy sobie szczerze, czy Graham dałby rade sam zaplanować przechwycenie siostrzenicy? Tak, tak, nic nie wspomniał ani on ani Lupin przy rozmowie z dziewczyną, ale tylko po to by ulotnić Browna, który był głównym posłańcem. Rozmawiał zarówno z Zakonem Feniksa i podróżnikiem. Helena zostawiała listy u jego wuja charłaka, które następnie odbierał podczas różnych podróży planowanych przez Czarnego Pana. Działał jako szpieg, dlatego ta tajemnica nawet nie dotarła do uszu jego kumpli.
Na Merlina, i można by pomyśleć, że to właśnie Logan na najwiecej do stracenia. W sumie. Tak, ma. Głowę.
CZYTASZ
wartość // theodor nott (draco malfoy)
FanfictionSzósty rok Pameli w Hogwarcie miał być z założenia tym lepszym od pozostałych. Puchonka pragnęła chociaż trochę poczuć się wolna. W tym mieli pomóc jej przyjaciele oraz pewien uczeń w jej wieku z domu węża.