Rozdział 1

234 5 0
                                    


POV Steve Rogers .

Szedłem wzdłuż bazy zbierając swoje rzeczy i wkładając je do torby ,włożyłem ubrania i zaczesałem włosy do tyłu .Przygotowywałem się do misji dla Czerwonego Smoka .Musiałem zdobyć dla siebie akta ,a potem wydostać się z RD ,miejmy nadzieję ,ze żywy ,zacząłem iść w kierunku Jet .

Flench -Rogers ,czy jesteś gotowy .

Steve-Tak .

Wchodzę na Jet i kiedy się odwracam ,słyszę zamykające się za sobą drzwi ,podchodzę do miejsca pracy ,gdzie znajdowały się komputery .Musiałem znaleźć to ,czego szukałem .Zacząłem skanować kody włamując się do stron internetowych ,pewien kod moje oczy przesuwały się w lewo i w prawo w górę i w dół szukając tego ,czego potrzebowałem ,wtedy usłyszałem otwierające się drzwi .

-Zajęty kapitanie -odezwała się kobiecy głos .

Spoglądam na Sharon ,świetnie .Myślałam ,ze znów muszę z nią pracować .Przysięgam ,ze ta dziewczyna nie potrafi przyjmować wskazówek .Nie wiem ile razy mówiłem jej ,ze tak nie lubię ,właściwie wcale jej nie lubiłem

-Tak ,trochę jestem -powiedziałem .

-W czym mogę pomóc -powiedziała.

Zaczyna iść w moim kierunku ,szybko zmieniam ekran ,żeby nie widziała ,co robię .Sharon zaczyna przesuwać ręce w dół mojej klatki piersiowej od tyłu ,Jej ręce zsunęły się w dół do rąbka moich spodni ,do mojej szyi ,powtarzając ten proces ,jednocześnie całując moją szyję i pocierając ramiona ,gdy jej dłonie ponownie powędrowały do moich ramion .

-Sharon stop!-powiedziałem .

-Dlaczego .

-1jestem zajęty ,2 Nie podoba mi się to .3 bo tak powiedziałem .

-No dalej kapitanie ,nawet nie chcesz mnie trochę .

-Nawet nie chcę cię tu teraz .-powiedziałem .

-Uhh-Sharon sapie ,wychodząc z pokoju .W końcu pomyślałam wracając do moich kodów przeszukujących wszystko .

POV Alex .

Chodziłam po moim domu ,kiedy dostałam wiadomość .

,,Misja w USA, Kalifornia ,LA znalazła faceta z brakującym napędem ,który będzie gotowy do jutrzejszej nocy .Zabiorę cię na Jet ,a porem będziemy tam następnego dnia -Katie .

-Dobrze ,do zobaczenia B-powiedziała Alex .

Czas zebrać moje gówno ,zaczęłam iść do mojego pokoju z bronią i pakować ubrania i zbierać wszystkie rzeczy .Poszłam do mojej szafy i przejrzałam wszystkie pistolety ,które miałam .

POV Steve .

-Steve Rogers ,wkrótce wylądujemy w USA Kalifornia LA.

Słyszałem przez głośnik zebrałem wszystkie informacje i wyszedłem z pracowni ,kierując się na przedni pokład odrzutowca .

-Gotowy kapitanie -zapytała Sharon ,podchodząc do mnie i klepiąc mnie trochę po tyłku ,co spowodowało ,ze odwróciłam się do niej ,posyłając jej śmiercionośne spojrzenie ,patrząc na nią w górę i w dół ,rzucając się na nią moimi oczami .

-Naprawdę -powiedziałem .

-Co możesz klepnąć nie w tyłek jeśli chcesz .Możesz zrobić wszystkie te zabawne perwersyjne gówno ,które biegnie przez twój umysł Kapitanie .-powiedziała .

Skuliłem się na jej słowa i byłem tak blisko jej zabicia ,odszedłem od niej ,ze nie mogłem znieść bycia przy niej przez kolejną sekundę .

Godzina później .

Walka -Steve RogersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz