Rozdział 32

28 1 0
                                    


Alex POV -tego samego dnia .

Obudziłam się w samolocie ,była noc ,Steve spał opierając się o moje ramiona .Spojrzałam w górę i zobaczyłam zielone światło wskazujące ,ze mogę wstać z fotela .Odpięłam się od fotela ,cicho i delikatnie odsuwając się od Steve'a i udałam się do łazienki .

Otworzyłam drzwi do łazienki ,kiedy skończyłam ,umyłam ręce i skończyłam w łazience ,wróciłam na swoje miejsce tylko po to ,by zobaczyć Steve'a siedzącego teraz. Uśmiechnęłam się ,gdy uderzyła mnie iskra lustr ,widząc Steve'a w małym świetle, jakie miał samolot. Jego szczęka wyglądała na tak zdefiniowaną ,ze uczucia pękły ,kiedy Steve zwrócił na mnie swoją uwagę ,posyłając mi ciepły uśmiech .

Podeszłam do Steve 'a siadającego z powrotem na swoim miejscu ,gdy zwróciłam się do Steve' a.

-Zobacz kto jest na górze -powiedziałam .

-Hej ,zasnęłaś pierwsza -powiedział .

-Byłam zmęczona -powiedziałam .

-I ja też -powiedział .

Steve pochylił się odchyliłam głowę do tyłu ,ale nie mogłam iść dalej z powodu ściany samolotu ,Steve wziął swoją rękę i przycisnął ją do mojego policzka ,Potem moje usta .Połączył nasze usta ,a moja ręka powędrowała do karku ,wciągając go jeszcze głębiej .

Oderwaliśmy się od pocałunku ,gdy tylko patrzyliśmy na siebie ,zdałam sobie sprawę ,ze jesteśmy nad wodą ,która wyglądała tak pięknie .

-Woda wygląda tak ładnie -powiedział .

-Tak -powiedziałam.

-Idę spać tej nocy księżniczko .

-Dobranoc Steve-powiedziałam .

[Następnego ranka -lotnisko Alex POV -Hawaje ]

Obudziłam się ,gdy Steve potrząsnął mną -Jesteśmy -uśmiechnęłam się do Steve'a ,gdy pomógł mi wstać ,zebraliśmy nasze torby i wyszliśmy z samolotu ,Steve wezwał taksówkę ,żeby zabrała nas do naszego domu .

W taksówce patrzyłam ,jak ocean wyglądał tak pięknie ,ze widziałam ludzi sunących po wodzie .Dotarliśmy do vila doc z dźwiękiem kół twojej walizki ślizgających się po domu .

Steve i ja zabraliśmy nasze torby do prywatnej willi .Przebrałam się w biały kostium kąpielowy .Poszłam do Steve'a ,który siedział na łóżku .

-Hej ,chcesz zjeść śniadanie?-powiedziałam .

-Jasne -powiedział Steve.

Steve i ja zabraliśmy nasze rzeczy i udaliśmy się do małego wózka z jedzeniem .Steve i ja dostaliśmy kubki z owocami .Pini wręczyła nam miseczki kokosowe w kształcie serca .Myślę ,ze myślała ,ze jesteśmy para .Mam na myśli kim byliśmy Steve i ja? Kochałam go ,a on kochał mnie .Nie myślałam o tym za dużo .Nie chciałam myśleć o straszliwej możliwości ,która może się wydarzyć .

Po prostu cieszyłam się moją miską owoców ,gdy spacerowaliśmy ulicami Hawajów. Gdy patrzę w górę ,widzę piękne błękitne niebo i słońce przeświecające przez palmy .

Steve i ja zaczęliśmy spacerować po plaży .Wtedy Steve zwrócił się do mnie .

-Chcę zrobić ci zdjęcie -powiedział .

-Nie .

-Proszę .

-Nie powiedziałam .

-Proszę ,zrobię wszystko -powiedział Steve.

Walka -Steve RogersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz