Rozdział 8

74 4 0
                                    

3tygodnie później .

POV Alex .

Minęły 3 tygodnie. Steve i ja właśnie dotarliśmy na Malediwy ,to było piękne miejsce ,próbowaliśmy to przeżyć ,zanim sprawy stały się trudne ,sprawy ze mną i Stevem były świetne ,ale mylące ,nie wiedzieliśmy ,co my gdzie .Było tak wiele wspaniałych chwil między nami ,ze pocałowaliśmy się wiele razy ,wyczuwam moje urodziny ,też sporo się obgadaliśmy ,ale tak daleko ,jak udało nam się ,nie chciałam zrobić pierwszego kroku ,nawet nie wiedziałam czego chciał .

Jesteśmy na tym etapie flirtowania ,kiedy całujemy się ,a potem zasypiamy w swoich ramionach. Nie przeszkadzało mi ,ze Steve miał wspaniałe ramiona .

Mówiąc o Stevenie ,ze pływał ,mieliśmy piękne miejsce ,szczerze mówiąc ,prawdopodobnie będę żałowała ,ze to powiedziałam ,ale bieganie było świetne.

Postanowiłam dołączyć do Steve'a w wodzie ,którą włożyłam w mój kostium kąpielowy ,był zielono -czarny .Weszłam do wody po cichu ,żeby podkraść się do Steve'a ,który płynął dość daleko ,nurkuję pod wodę i wyskakuję za Stevem .Oplatam ramiona wokół jego szyi i nogi wokół jego bioder .

-Jeśli to nie jest to ,o czym myślę ,to cię utopię -powiedział Steve.

-Hmm ,jak myślisz ,kto to jest .

-Hej księżniczko .

-Hej .-powiedziałam .

Wtuliłam się w szyję Steve'a ,jego ciało było ciepłe przy moim ,Steve obraca mnie dookoła ,wiec teraz stoimy twarzą do siebie .Siedziałam okrakiem na jego kolanach ,podniósł mnie trochę ,żebym mogła na niego spojrzeć .Moja klatka piersiowa była blisko jego twarzy ,wiec mogłam zobaczyć ,jak łapie spojrzenia ,ale nigdy się nie poruszył .

-Więc księżniczko ,myślałem ,ze pójdziemy dziś wieczorem na kolację .

-Bardzo bym chciała .

-Cieszę się ,ze dostałem też broń ,którą zamówiłem .

-Dlaczego zamówiłeś broń .

-Ponieważ ten idealny raj w biegu nie będzie trwał wiecznie ,będziemy musieli biec ,wkrótce wszyscy będę wiedzieć kim jesteśmy .

-Nie przypominaj mi -powiedziałam .

Steve tylko się roześmiał ,oparłam głowę na jego ramionach ,chowając głowę w jego szyi ,zamykając oczy ,czując ,jak moje ciało się rozluźnia ,gdy Steve mnie trzymał .

-Księżniczko chodźmy popływać dalej .

Steve posadził mnie na plecach i zaczął płynąć dalej .

-Dobra Steve ,jesteśmy wystarczająco daleko .

-Nie, nie jesteśmy .

Pływał dalej .

-Steve proszę wracaj .

-Dlaczego ?

-Steve proszę .

Steve zmienił pozycje, więc staliśmy twarzą do siebie ,trzymał mnie mocno w ramionach .

-Czy boisz się głębokiej wody .

Nic nie powiedziałam ,skinęłam głową ,a Steve po prostu na mnie spojrzał ,jego oczy złagodniały ,zaczął marszczyć mój policzek i wtedy mnie pocałował .

-Nie martw się ,nie pozwolę ,aby coś ci się stało .

Steve wymamrotał między pocałunkami ,zanim zorientowaliśmy się ,ze się całujemy ,nasze języki walczyły o dominację ,Steve wygrał w końcu ,był bardziej dominujący niż ja ,co mnie trochę wkurzało ,ale to było seksowne .

Walka -Steve RogersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz