Rozdział 22

30 1 0
                                    


[Następnego dnia ]

Tina POV

-Gotowa Jo?

-Tak chodźmy -powiedziała Jo .

Ja i Jo udaliśmy się do samochodu .Musieliśmy jak najszybciej zdobyć drugiego ,wsiedliśmy do samochodu i zaczęliśmy odjeżdżać .

POV Steve'a .

-Katie i Dylan .

-Hej Steve-powiedziała Katie .

-Część -powiedział Dylan .

-Tina i Jo już tu są?

-Nie ,ale możesz wejść -powiedziałem .

Wpuściłem ich do Nicka i Dereka ,grali w grę wideo .

-Hej -Nick i Derek powiedzieli w jedności .

Po chwili wszyscy zbierają się ,aby porozmawiać .Wciąż czekaliśmy na Tinę i Jo .

-Więc każde słowo od Alex -powiedział Dylan .

Nikt nic nie powiedział .

-Nie słyszałam od niej -Katie powiedziała .

-Tak -powiedział Nick .

-To nie jest jak ona ,nigdy by tego nie zrobiła .

-O mój kurwa boże odeszła ok nie chciała nas nie chciała mnie nie kochała mnie .Ok odpuść to jest bezużyteczne .

Wszyscy po prostu na mnie spojrzeli ,jestem pewien ,ze zrozumieli ,ze nie chcę mieć nic wspólnego z tymi rozmowami .

POV Alex .

Właśnie skończyłam jeść lunch .Dali mi kanapkę z frytkami .Opierałam się o ścianę celi .Chłód był przyjemny .Na mojej posiniaczonej twarzy było zimno i kojąco .

-Chodźmy -powiedział strażnik .

Strażnicy otworzyli moją celę i szarpnęli mnie ,ciągnąc do innego pokoju .Pomyślałam ,ze nadszedł czas na moje codzienne tortury ,ale nie było nic poza pustym pokojem z jednym krzesłem .

-Siedź -powiedział strażnik .

Przestrzegałam ich zasad i usiadłam na krześle. Wtedy wszedł Flench .

-Witaj córko .

-Nie nazywaj mnie tak -powiedziałam .

-Zadziorna jak twoja matka -powiedział Flench .

-Nie mów o niej .

-Może moglibyśmy wtedy mówić o Stevenie.

Zaczynam wstawać z krzesła ,ale strażnicy przyszpilając mnie i blokują nadgarstek ,zaczęłam się poruszać na krześle ,kołysząc nim na boki .

-Wygląda na to ,ze trafiłem w nerwy -powiedział .

-Nie mów o mojej mamie ,nie mów o moim życiu ,nie mów o moich przyjaciołach i nie myśl o mówieniu o Stevenie.

-Zauważyłem ,ale kto utknął na krześle i kto jest tym ,który może przesyłać  prąd przez twoje ciało .

-Naprawdę zrobiłbyś to swojej własnej córce .

-Wypróbuj mnie .

-Zrób to .

-Naprawdę jesteś zadziorna ,masz na to ochotę .

Flench podszedł do mnie i uklęknął ,chwytając moją szczękę dłonią i przyciągając moją twarz do swojej .

-Mów do mnie w ten sposób ,zabiję cię ,mam w dupie ,czy masz moją krew ,czy nie .

Walka -Steve RogersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz