Rozdział 41

48 1 0
                                    


[Następnego ranka]

POV Alex .

Wsiadłam do pierwszego samolotu lecącego do Nowego Jorku z odrobiną perswazji .Chciałam odpocząć .Miałam laptopa i wszystko .To było jak część sypialna ,w której również jadłam w samolocie .

W końcu dotarliśmy do Nowego Jorku .Mogłam powiedzieć ,ze lecieliśmy nad nim z powodu dużych budynków .Dostałam numer Penthouse'a od chłopaków i Nick dzwonił do mnie ,plan zaczął spadać na pas startowy ,na którym miał wylądować .

Samolot wylądował i od razu wysiadłam .Trochę odepchnęłam babcię z drogi ,ale i tak była stara .Musiałam pojechać do Steve'a i powiedzieć mu ,jak naprawdę czułam ,ze babcia i tak prawdopodobnie umrze za cztery dni .

Wskoczyłam do taksówki ,która jechała drogą i zatrzymała się ,kiedy machałam jej ,żeby do mnie podjechała .Taksówka zawiozła mnie do TheBoys Penthouse i pojechałam prosto do budynku .Zadzwoniłam do Nicka ,żeby mnie puścił .

Nick zadzwonił do mnie .Przeszłam prosto przez drzwi i przytuliłam go ,zanim zaczęłam odchodzić .

-Steve'a teraz nie ma -powiedział Nick .

-No ,gdzie on jest ?-powiedziałam .

-Nie wiem , powinien niedługo wrócić -powiedział Derek .

-Ech Derek .

Podbiegłam i mocno uścisnęłam Dereka .

-Więc kochanie ,jak się masz?

-Było lepiej -powiedziałam .

-Znam miłość ,przepraszam .

-Cóż ,idę poczekać w pokoju Steve'a ,nie mów mu ze tu jestem ,jeśli wejdzie w porządku .

-Nie ma problemu -powiedział Derek .

-W porządku siostro -powiedział Nick .

Chwyciłam torby i udałam się do pokoju Steve'a .Usiadłam na łóżku ,kiedy zauważyłam ,ze moja koszulka .Steve używa jej jako poszetki na poduszkę .Moje serce zaczęło się topić .To było takie słodkie .Wtuliłam się w poduszkę i po prostu położyłam się czekając na Steve'a .

Minęła godzina ,a Steve'a wciąż tu nie było .Zaczęłam się niecierpliwić ,wstałam z łóżka i zaczęłam chodzić po jego pokoju patrząc na wszystkie jego rzeczy miał moje zdjęcie z Hawajów .Wybrałam to w górę i przesunęłam palcami po szkle ramy kolejny uśmiech uformował się na moich ustach .

Widziałam ,ze pokój Steve'a był dość zabałaganiony ,wiec postanowiłam go posprzątać ,tak jak Steve zrobił dla mnie jakiś czas temu .Nie wiedziałam ,ze mężczyzna ma tyle cholernych klamotów .W ciągu ostatnich pięciu minut znalazłam 20 .

Posprzątałam pokój Steve'a i kiedy skończyłam ,była pierwsza po południu ,a Steve 'a wciąż tu nie było .Wzięłam głęboki oddech i wyszłam z jego pokoju kierując się do chłopaków w salonie .

-Wciąż nie ma śladu Steve'a .

-Nie ,niedługo wróci ,ostatnio to robi i chodzi do klubów -powiedział Nick .

-Jak klub ze striptizem ?-powiedziałam .

-Nie ,jest ten bar ,do którego zawsze chodzi ,to trochę jak klub ,do którego chodzi ,żeby się zmarnować i wrócić tutaj i przespać to -powiedział Nick .

Wzięłam głęboki oddech .Współczułam Steve'owi .Musiałam mu wkrótce powiedzieć ,wyciągnęłam telefon i napisałam do Steve'a -Steve, proszę ,odpowiedzi mi ,musimy porozmawiać ,zadzwoń do mnie -Alex. Czekałam na odpowiedz ,ale nic nie było ,Westchnęłam ,chowając telefon do kieszeni .

Walka -Steve RogersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz