Rozdział 36

38 1 0
                                    

Obudziłam się w łóżku i zobaczyłam ,ze Jaden zniknął .Powoli się podniosłam ,a potem uderzyło mnie .Zasnęłam obok Jadena i oparłam głowę na dłoni ,powoli zdając sobie sprawę ,co się stało ,cholera Steve. Zaczęłam panikować ,ze Steve miał ze mną zostać .

Szybko wstałam z łóżka i pobiegłam do salonu ,aby zobaczyć śpiącego Steve'a na kanapie ,podeszłam do Steve'a , na którego powoli wspięłam się na niego ,składając pocałunki na jego ustach i policzku ,aby go obudzić -Steve ,Steve budzi się -Steve 'a oczy zaczęły się otwierać .

-Jest rano przystojniaku -powiedziałam .

Posłałam Steve'owi ciepły uśmiech ,ale nie dostałam go w zamian .

-Rano -powiedział .

Steve powiedział to niskim irytującym tonem .

-Słuchaj ,wiem ,ze miałeś ze mną spać ,ale-

-W porządku Alex ,cieszę się ,ze -.

Steve przerwał mi ,zaczął wstawać ,ale ponieważ byłam na nim popchnęłam go w dół .

-Hej ,słuchaj ,nic się nie dzieje między mną a nim ,okej ?Chciał ze mną porozmawiać ,wiec pozwoliłam mu i zasnęłam .

-Przytuleni -powiedział Steve.

-Przytulaliśmy się -powiedziałam .

-Tak ,ty też zrobiłaś Alex -powiedział .

-Steve -powiedziałam .

-W porządku ,Alex ,to nieważne ,ze nie umawiamy się na randki -powiedział .

-Steve nie rób tego ,przepraszam ,nie wiedziałam ,ze tak zasnęliśmy i nie chcę cię skrzywdzić -powiedziałam .

-Nie powinienem być zły -powiedział .

-Nie powinieneś ,bo byłabym na twoim miejscu ,nie wiem ,kim jesteśmy teraz ,ale jesteśmy blisko -powiedziałam .

Steve musnął uśmiech na swojej twarzy ,trzymając ręce na moich biodrach ,aby utrzymać mnie przy sobie .

-Wiem ,ze cię kocham Alex i nie chcę ,żebyś mi jeszcze odpowiadała ,ponieważ chcę ,żebyś była pewna ,ale od tej chwili Jaden próbuje cię dopaść i jeśli chce grać ,też to zrobię .

-Steve ,co przez to rozumiesz?

-On chcę twojej miłości tak jak ja ,a ty mnie znasz ,nie lubię się dzielić ,wiec będę walczył o twoją miłość .-powiedział.

-Moja miłość to nie konkurs-powiedziałam .

-Cóż ,teraz jest i jestem tutaj ,aby wygrać -powiedział .

Przewróciłaś oczami na Steve'a .Nie wiedziałam ,dlaczego chciał zagrać w tę głupią ,ale w końcu pomyślałam ,ze to słodkie ,jak Steve chciał o mnie walczyć i wiedziałam ,ze nie mogę nic zrobić ,aby Steve przestał ten głupi nonsens .Miałam tylko nadzieję ,ze to nie doprowadzi do katastrofy .

-Nie zmienisz zdania na ten temat -powiedziałam .

-Nie -powiedział .

Steve powiedział ,wystrzeliwując literę ,,P,, ,gdy pochylił się do mnie ,trącając nosem mój nos ,a następnie delikatnie całując moje usta ,zerwaliśmy pocałunek ,gdy Jaden wszedł do pokoju z mnóstwem toreb .

Po prostu gapiłam się na Steve'a ,gdy znowu mnie pocałował .Na początku byłam zszokowana ,ale wiedziałam ,co robi ,przerwałam ten pocałunek delikatnie schodząc ze Steve'a .Steve wstał z kanapy i zwrócił się do mnie .

-Księżniczko idę pod prysznic .Skorzystam z twojej łazienki możesz dołączyć jeśli chcesz.

Steve mrugnął do mnie ,a potem spojrzał na Jadena Steve również mrugnął do niego ,po czym wyszedł z pokoju ,przygryzłam dolną wargę ,a potem odwróciłam głowę ,by spojrzeć na Jadena ,który wyglądał na wkurzonego ,na pewno będzie to piekielny dzień .

Walka -Steve RogersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz