Rozdział 10

114 3 0
                                    


POV Alex

7 rano .

Postanowiłam wstać wcześnie ,żeby się spakować ,zebrałam wszystko swoje i Steve'a zostawiłam koce. Nie chciałam Steve 'a budzić ,potrzebowałam prysznica i spałam na łóżku .

Byłam głodna ,nie mieliśmy dużo jedzenia ,więc zrobiłam kanapkę ,którą zrobiłam dla Steve'a .

-Obudź się .

Ciągle słyszałam jęki Steve'a .

-Steve musisz się obudzić .

-Nie .

-Chodź .

Próbowałam podciągnąć Steve'a do góry ,ale po prostu spadłam na niego ,a potem objął mnie ramionami i przewrócił .

-Dobranoc .

Steve zaczął wtulać nos w moją szyję .

-Jest rano kochanie .

-Hmm powiedziałaś do mnie kochanie .

Nawet nie zdawałam sobie sprawy ,ze tak go nazwałam .

-Steve proszę wstań dla mnie .

Słyszałam jęk od Steve'a ,ale zszedł ze mnie i zaczął siadać ,chwycił kanapkę i zaczął ją jeść .

-Nie fair .

Wymamrotałam ,ze zaszkodziłam Steve'owi, wpychając kanapkę do ust .

-Będziesz żyć .

-Nie ,nie będę .

Wstałam i zaczęłam się do niego przytulać ,położyłam małego całusa w usta Steve'a .

-Lepiej .

-Może .

8:10 .

-Chodźmy ,nie mamy czasu .-powiedziała Tina .

Steve i ja wzięliśmy nasze rzeczy i ruszyliśmy na Jet .

-Dokąd idziemy -powiedział Steve .

-Jest dom na farmie ,jest pośrodku nigdzie mało usług ,ale będzie wam tam dobrze .Próbuję skontaktować się z RD .

-Dziękuję ,ale dlaczego się z nimi kontaktujesz -zapytałam .

-Próbuję oczyścić twoje imię -powiedziała Tina .

-Steve nie będzie jasne ,ze chcą jego śmierci ,-powiedziałam .

-Staram się ,aby twoje imię było jasne ,nie mogę dostać jego ,możesz biegać w nieskończoność .

Steve wstał i wyszedł .

-Musi być sposób na wyczyszczenie jego imienia -powiedziałam .

-Gdyby oddał dysk twardy i zapłacił miliony ,nadal by tego nie zrobili .

-Wiem .

-Spójrz ,po prostu zostań w domu na farmie ,ma dużo jedzenia i zapasów -powiedziała Tina .

Posłałam Tinie uśmiech ,zanim poszłam do Steve'a ,który siedział w strefie odpoczynku ,gdzie były tylko 2 krzesła .

-Steve -powiedziałam .

-Nie .

-Steve przejdziemy przez to .

-Tina ma racje ,nie możesz biegać w nieskończoność .

-Ja .

-Jeśli istnieje sposób ,aby cię z tego wyciągnąć ,musisz go wykorzystać -powiedział Steve .

Walka -Steve RogersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz