Rozdział 2

92 4 0
                                    


POV Alex .

Ja i Steve wciąż szliśmy .Czekałam na wiadomość od Katie ,która powiedziała ,ze znajdzie dla nas miejsce ,nie wiem co zrobić bez Katie ,szliśmy przez chwilę byłam zmęczona i bolało mnie ramię wcześnie odeprzeć agenta .

Nagle Steve się zatrzymał .

-Uhh, hej ,nie ma czasu na odpoczynek -powiedziałam .

-Daj mi sekundę -powiedział Steve .

Steve zaczyna rozpinać spodnie .

-Co do cholery Rogers -powiedziałam .

-Przepraszam księżniczko ,ze muszę się wysikać ,to ludzka sprawa .

Szybko odwracasz się od Steve'a ,który sikał w krzaki .

-Czy mogę się teraz odwrócić -zapytałam .

-Tak księżniczko -powiedział Steve .

Steve zaczyna się śmiać ,słyszę rozporek w jego spodniach ,zaczynam odwracać ręce nad oczami.  Zaczynam rozdzielać palce ,żeby zobaczyć ,czy był ubrany . Z mojego umysłu ,fuj ,pomyślałam ,ze chcę go po prostu udusić ,a nawet nie byliśmy blisko siebie przez jeden dzień ,jak mam przetrwać tydzień z tym atomowym dupkiem ,przewróciłam oczami .

Mój telefon wyłączył się i Steve odwrócił się do mnie .

Tekst od Katie .

,,Hej ,znalazłam dla was miejsce ,wyślę odrzutowiec wygląda na to ,ze ty i kapitan hottie będziecie mieć zabawną wycieczkę w Paryżu ,mam hotel ,do którego możecie pojechać -Katie.

-Więc mam dla siebie  miejsce  .

-No cóż -powiedział .

-Paryż

-Paryż?

-Tak -powiedziałam .

Steve unosi brew .

-O mój Boże ,nie bierz tego tak Kapitanie .

-Przepraszam księżniczko -powiedział Steve .

Przewróciłam oczami praktycznie tupiąc do miejsca ,w którym mieliśmy się spotkać z Jet .Kiedy Steve i ja weszliśmy na pokład ,nikogo tam nie było ,ustawiłam Jet na niewidzialny i na autopilocie .

-To całkiem fajny jet ,jak go zdobyłaś?-zapytał Steve .

-Przyjaciel-powiedziałam .

-Więc masz przyjaciół ,huh -zapytał .

-Tak -powiedziałam .

-Czy masz chłopaka -zapytał.

-Dlaczego cię to obchodzi -powiedziałam .

-Po prostu jestem ciekawy .

-Nie ,nie mam chłopaka -powiedziałam .

Steve zaczyna wstawać z kanapy i iść w moją stronę ,zakładając mi za ucho kosmyk włosów .Po prostu zamarłam ,wpatrując się w niego ,kiedy wyszeptał -Dobrze wiedzieć księżniczko -zanim ponownie usiadł .Po prostu stałam tam nieruchomo zamrożona ,co przysporzyło mu uśmieszku .Po prostu otrząsnęłam się z tego ,co się właśnie wydarzyło i udałam się do łazienki ,żeby zdjąć ubranie .Zdjęłam koszulkę i ubrałam piżamę ,w której były szorty z biustonoszem jak top z puszystymi kapciami i płaszczem .Chwytam kilka koców i poduszek dla mnie i Steve ,ponieważ jechaliśmy mniejszym Jetem ,wiec nie było sypialni .

Wychodzę z łazienki z kocem i poduszkami i wracam do Steve'a ,który był w tak zwanym salonie. 

-Nocleg?-zapytał Steve .

Walka -Steve RogersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz