Alex POV -następny dzień .
Dziś rano opuściliśmy Wenecję. To był naprawdę doskonały weekend. Dobrze się bawiłam ze wszystkimi ,zwłaszcza ze Stevem .Poszłam do mojego pokoju ,który był dzielony z Katie .
-Czujesz się lepiej ?-powiedziała Katie .
-Dużo lepiej -powiedziałam .
-Więc jak minął dzień ze Stevem .
-O tak ,plan ,który miałaś z Nickiem ,ja i Steve mieliśmy miły dzień po tym ,jak poszłam do swojego pokoju .
-Och ,więc nic się nie stało.
-Nie .
Katie opuściła głowę i mogłam powiedzieć ,ze była zirytowana .Chciałam dać jej satysfakcję z poinformowanie jej ,ze Steve i ja to załatwiłam. Wszyscy pakowali się na noc ,jutro wszyscy wyjeżdżają do domu .
Nie planowałam wracać do domu .Chciałam odpocząć dla siebie .Hawaje będą do tego idealnym miejscem .Miałam bilet lotnicy i wszystko .Pakowałam torbę ,kiedy Steve wysłał mi SMS-a .
-Hej ,przyjdź na chwilę do mojego pokoju -Steve.
Włożyłam telefon do tylnej kieszeni ,wyszłam z pokoju i poszłam do Steve'a .Otworzyłam drzwi do pokoju Steve'a i Bucky'ego już nie było ,a Steve siedział na swoim łóżku .
-Hej księżniczko -powiedział .
-Hej Steve ,co słychać -powiedziałam .
-Więc zastanawiałem się ,ponieważ wszyscy wracają do domu ,może moglibyśmy uciec razem jak na wakacje.
-Czy nie mieliśmy wielu wakacji i wypadów -powiedziałam .
-Tak ,ale uciekaliśmy ,by ratować nasze życie .To jest inne .Jesteśmy wolni .Czerwony smok odszedł ,nie musimy się już ukrywać .
-Prawda .
-Więc chciałabyś pojechać na wakacje-powiedział .
-Po dzisiejszym dniu jadę na Hawaje ,jeśli możesz dostać bilet lotnicy ,to tak .
-No to będę musiał zadzwonić -powiedział .
Uśmiechnęłam się do Steve'a ,gdy odebrałam telefon ,wyszłam z pokoju Steve'a i szłam po schodach .Poszłam do kuchni ,chwytając kilka zamrożonych gofrów i wkładając je do tostera .Nacisnęłam przycisk ,który wydał dźwięk przypominający ,ze się gotuje .
-Hej Alex .-powiedziała Tina .
-Hej Tina ,co słychać -powiedziałam .
-Muszę porozmawiać .Czy możemy wyjść na zewnątrz?
-Jasne.
Tina i ja zaczęliśmy wychodzić na zewnątrz.
-Ok ,kiedy wracaliśmy z Czerwonego smoka ,znaleźliśmy coś .
-Kontynuuj -powiedziałam .
-To był plik o twojej rodzinie ,nic złego ,tylko pomyślałam ,ze tego chcesz.
Tina wyjęła z płaszcza teczkę i wręczyła mi .
-Jeszcze jedno ,ty i Steve wiem ,ze to nie moje miejsce do mówienia czegokolwiek ,ale to ,co wy macie ,to wyjątkowych dwóch szalonych zabójców ,którzy znajdują dla siebie miłość ,nie pozwól mu uciec ,bo boisz się mu powiedzieć wiem ,ze go kochasz ,ale musisz to pokazać -powiedziała Tina.
-Dziękuję Tina za to i twoje mądre słowa .
Zaczęłam się śmiać ,podobnie jak Tina.
-To muszą być hormony -powiedziała Tina .
Zaśmiałam się jeszcze raz ,dołączyła Tina i wróciłam do kuchni ,moje gofry były gotowe. Położyłam je na talerzu ,otworzyłam lodówkę ,wzięłam syrop i masło i nałożyłam je na gofry .
Wzięłam talerz i usiadłam przy kuchennym stole ,zaczynając jeść gofry. Chwyciłam pilot i włączyłam telewizor .Nie było nic ,wiec postanowiłam obejrzeć powtórki starych filmów .
-Hej ,laleczko-powiedział Bucky .
-Hej Bucky ,co słychać ?
-Dowiedziałem się ,ze jedziesz na Hawaje .Chciałem się pożegnać .Mój plan wyjeżdża za około 2 godziny ,więc wyjeżdżam teraz .
-Do widzenia ,Bucky .
Przyciągnęłam Bucky'ego do uścisku ,owijając moją rękę wokół jego szyi ,gdy chwycił moje ramiona i owinął wokół mojej talii .Odsunęłam się od Bucky'ego ,pocałował mój policzek ,wychodząc ze swoimi torbami .
Wróciłam do gofrów i telewizora .Skończyłam jeść i posprzątałam naczynia .To samo ze stołem ,przy którym wróciłam po schodach do mojego pokoju .
-Hej -powiedziała Katie .
-Hej -powiedziałam .
-Więc jutro wyjdziesz .
-Około 10 rano .
-Cóż ,mam nadzieję ,ze dobrze się bawisz -powiedziała .
-Co słychać Katie ?
-Tylko bądź ostrożna .Wiem ,ze Czerwonego smoka już nie ma ,po prostu nadal się martwię .
-Wiem -powiedziałam .
Posłałam Katie uśmiech ,zapewniając ją ,ze nic nie jest .Poszłam do niej i przytuliłam ją .Resztę dnia spędziłam z innymi .Dobrze się bawiliśmy przed moim wyjazdem .Weszłam po schodach i poszłam do łóżka .Byłam podekscytowana wszystkim ,co Steve i myślałam ,ze Steve jest nade mną lub górujący nade mną sprawia ,ze moje ciało biega z przyjemnością .
[Następnego dnia Alex POV ]
Katie już wyszła ,podobnie jak większość pozostałych .Wczesny poranek spędziłam znosząc swoje rzeczy po schodach i żegnając się ,udałam się na lotnisko ,rozejrzałam się i nie zauważyłam Steve'a .Samolot miał wejść na pokład i nie widziałam Steve'a .Westchnęłam cicho i ruszyłam do samolotu .Usiadłam przy oknie ,to zawsze było moje ulubione miejsce .
Miałam nadzieję ,ze nikt dziwny lub denerwujący nie usiadł obok mnie. Skierowałam swój wzrok na okno ,gdy poczułam ,ze ktoś siedzi obok mnie. Nie odwróciłam się ,dopóki ta osoba do mnie nie przemówiła .
-Wygląda na to ,ze zajęliśmy miejsca obok siebie .
Posłałam promienny uśmiech ,który przebił się przez mój smutny uśmiech .Spojrzałam na Steve 'a uśmiechającego się do mnie .Zaczęłam się rumienić .
-Masz bilet lotniczy i miejsce przy mnie.
-Och księżniczko mam w zanadrzu wiele sztuczek .
-Pokaż mi więcej .
Uśmiechnęłam się do Steve'a ,gdy ktoś inny podszedł -O mój Boże ,to Kapitan zabójców -dziewczyna zaczęła piszczeć w górę i w dół -Już nie ma czerwonego smoka -Steve powiedział dziewczynie -O mój Boże ,wow ,to tak -odcięłam się od dziewczyny -Możesz usiąść gdzie indziej dzięki -dziewczyna wyglądała na zszokowaną i podeszłam do stewardesy i zapytała ,czy są jeszcze jakieś inne miejsca .
-Po co to było ?-powiedział .
-Teraz jesteśmy sami -powiedziałam .
-Podoba mi się ten dźwięk -powiedział .
Steve objął mnie ramieniem ,gdy samolot zaczął startować .Oparłam się o ramię Steve'a ,zamykając oczy ,gdy dźwięk startującego samolotu zaczął się gotować ,a moje oczy w końcu się zamknęły i odpoczywały .
CZYTASZ
Walka -Steve Rogers
RomanceA jeśli Steve Rogers był zły? Steve Rogers, jeden z najbardziej zabójczych zabójców na świecie, dwukrotnie przekracza swoją organizację. Ale co się stanie, gdy pomożesz przystojnemu blondynowi i zostaniesz umieszczona na tej samej liście?