Rozdział 7

88 3 1
                                    


POV Alex

Budzę się pustym łóżku .Rozejrzałam się po pokoju hotelowym ,ale nie mogłam znaleźć Steve ,szybko wstałam i sprawdziłam łazienkę .Pukam do drzwi ,ale on nie odpowiada .Pukam znowu i znowu ,brak odpowiedzi. Otwieram drzwi i widzę Steve'a pod prysznicem ,zwróconego do mnie plecami ,drzwi prysznica były niewyraźne .

-Steve -zapytałam .

-Co -powiedział .

Odwraca głowę ,żeby na mnie spojrzeć .

-Oh hej Alex czegoś potrzebujesz?

-Uhhh uh ja nie -potykałam się o moje słowa ,czułam się tak głupio -Zamierzałam zamówić śniadanie czy chcesz przyjść.

-Jasne ,pozwól mi dokończyć prysznic ,potem możemy iść, możesz wziąć jeden później ,jeśli chcesz .

Kiwam głową Steve'owi przed zamknięciem za sobą drzwi ,Steve skończył prysznic i wyszedł w dżinsach i białej koszuli .Za nim weszłam pod prysznic .

Wyszłam spod prysznica ,umyłam żeby ,zrobiłam sobie włosy i makijaż ,ale potem zapomniałam czegoś , wyszłam z łazienki z moim ręcznikiem ,który był nisko na mojej klatce piersiowej .

-Podoba mi się twój strój .-powiedział .

-Zamknij się .

Steve tylko się śmieje ,gdy schylam się ,by złapać moje ubrania ,czułam, jak mój ręcznik się przesuwa ,miejmy nadzieję ,ze Steve nie patrzył .

Chwytam ubrania i idę z powrotem do łazienki ,zamykając drzwi ,złapałam spódnicę w kratę z długą białą koszulą z długimi rękawami ,czarnym paskiem, czarnymi butami .Chwyciłam torbę i wyszłam z łazienki .

-Gotowa -zapytał .

-Tak -powiedziałam .

Wyszliśmy ze Stevem na zewnątrz restauracji ,która znajdowała się zaledwie kilka przecznic dalej .Kiedy tam dotarliśmy ,usiedliśmy ,dostałam kawę ,podobnie jak Steve .

-Co bierzesz ?-zapytał .

-Myślę ,ze francuskie tosty ,bekon .

-Idę po naleśniki i bekon .

-Brzmi dobrze -powiedziałam .

-Jesteście gotowi?-zapytała kelner.

Powiedzieliśmy kelnerowi nasze zamówienie i wziął menu .

-Więc dokąd idziemy po Tokio?-zapytał Steve .

-Hmm, chcę iść w ciepłe jak tropikalne miejsce .-powiedziałam .

-Brzmi dobrze dla mnie -powiedział .

Po chwili kelner przyniósł jedzenie.

-To naprawdę dobre jedzenie -powiedziałam .

-Tak .

Skończyliśmy jedzenie i zdecydowaliśmy się na spacer po Tokio .

-To takie piękne miasto .

-Naprawdę jest ,to jest do bani ,ze musimy odejść -powiedziałam.

-Pomyśl księżniczko z jasnej strony ,co tydzień udajemy się w nowe miejsce .

-Chyba to prawda-powiedziałam.

Steve i ja skończyliśmy śniadanie i udaliśmy się na spacer ,dotarliśmy do wody .

Sięgam nad wodę .Steve i ja spacerowaliśmy po plaży .

-Tu jest tak spokojnie -powiedziałam .

-Ciesz się tym ,bo nigdy nie wiesz ,kiedy musimy uciekać -powiedział .

Walka -Steve RogersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz