14. Ganghan

3.6K 204 154
                                    

Tego dnia miała odbyć się oficjalna konferencja prasowa. Korea po raz pierwszy miała zobaczyć nowych prezesów dwóch prężnie rozwijających się firm. Siedziałem w poczekalni zestresowany, poprawiałem mój czarny garnitur drżącymi rękoma. Hwang siedział na fotelu nerwowo przeczesując swoje włosy. Nie rozmawialiśmy ze sobą, nawet na siebie nie patrzyliśmy.

- Panie Lee, Panie Hwang zaraz zaczynamy. - doszedł do mnie komunikat kobiety, która organizowała wydarzenie.

Wziąłem kilka głębokich wdechów, po czym podszedłem do Hyunjina. Poklepałem go po ramieniu, mówiąc, że powinniśmy już iść. Ten nieznacznie pokiwał głową, głośno przełykając ślinę. Weszliśmy do sali konferencyjnej, była pełna dziennikarzy, jak tylko nas dostrzegli rozbłysnęły się flesze. Zasiedliśmy na miejscach, a prowadzący przedstawił nas zebranych. Oboje ukłoniliśmy się do tłumu okazując im szacunek.

- Czy moglibyście powiedzieć coś o współpracy? Czego będzie dotyczyć? - rozbrzmiało pierwsze pytanie zadane przez starsza kobietę w tyle. Hwang zabrał mikrofon.

- Owocem kolaboracji, będzie limitowana seria odzieży sportowej. Stworzona z najlepszych gatunkowo materiałów, przystosowana do różnych warunków, zachowując tym samym prosty, klasyczny krój. Mamy nadzieję, że nasi klienci docenią funkcjonalność produktów. - odparł pewnie, bił od niego profesjonalizm. Wyglądał naprawdę seksownie. Odgoniłem te myśli skupiając sie na kolejnym pytaniu.

- Skąd wziął się pomysł na collab? - głos mężczyzny z aparatem doszedł do moich uszu. Tym razem głos zabrałem ja. Pora podkoloryzować sytuację.

- Od zawsze ceniłem sobie jakość produktów Hwang Customs. Cenię również Pana Hwanga, który zawsze jest rzeczowy i profesjonalny. - zacząłem, czując na sobie spojrzenie blondyna. - Nasze rodziny również od wielu lat się przyjaźnią, można więc powiedzieć, że to owoc tej przyjaźni. Produkty będą zawierać wszystko co najlepsze z obu firm. - dokończyłem z lekkim uśmiechem. Spojrzałem na Hwanga i posłałem mu ciepłe spojrzenie, wiedząc, że jesteśmy teraz na świeczniku paparazzi.

- Oboje jesteście bardzo atrakcyjni, macie dziewczyny? - rzuciła piskliwym głosem jakaś młoda dziewczyna. Miała podkoszulek z logiem popularnego serwisu plotkarskiego.

- Dziękujemy za komplement, jednak to pytanie wchodzi już w naszą sferę prywatną, z którą nie chcemy się obnosić. - rzekł Hyunjin z miłym uśmiechem. Odetchnąłem z ulgą.

- Kogo możemy spodziewać się w kampani? -zapytał ktoś w pierwszym rzędzie.

- Zaprosiliśmy wiele znaczących osobistości, jednak tego kim oni są dowiecie się Państwo z przygotowanych promocji. Nie chcemy zdradzać zbyt wiele. - odpowiedziałem uprzejmie.

Odpowiedzieliśmy jeszcze na kilka pytań, po czym przeszliśmy na ściankę, gdzie fotografowie wykonywali zdjęcia do artykułów. Pozowaliśmy przez chwilę, po czym ukłonem pożegnaliśmy się z zebranymi.

Wróciliśmy do pomieszczenia, gdzie pospiesznie zbierałem swoje rzeczy, kierując się do wyjścia. Gdy byłem na korytarzu mój telefon zaburczał. Wyciągnąłem go sprawdzać powiadomienie.

Od nieznany:
Zostawiłeś go samego?
Chyba byłoby ci przykro
gdyby coś mu się stało prawda?

Od razu zawróciłem do poczekalni z której chwilę wcześniej wyszedłem. Hwang właśnie zabierał swoją torbę, spojrzał na mnie zdziwiony, a ja poddenerwowany rozglądałem się po pokoju.

- Coś się stało? - zapytał marszcząc czoło. Spanikowany dostrzegłem pomadkę ochronna na ladzie.

- Yyy no... zapomniałem... pomadki. - burknąłem improwizując.

𝕖𝕟𝕖𝕞𝕚𝕖𝕤  | hyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz