-20- forehead kiss

2.4K 189 445
                                    

3os.

- Chodź wejdziemy tutaj i sobie odpoczniesz. - powiedział troskliwie Hwang, otwierając drzwi do jednej z sypialni dla gości.

Weszli do przestronnego pokoju, Felix wciąż był wręcz przyklejony do jego boku. Starszy usiadł na łóżku, przyciągając do siebie młodszego. Wtulił go w siebie całując czubek jego główny. Ten pociągał cicho nosem załamany to było dla niego za dużo. Nie nadążał miał za dużo bodźców.

- Nie płacz aniołku proszę Cię... - westchnął zmartwiony brunet.

- J-ja po prostu jestem zmęczony... Za dużo się wydarzyło jednego wieczoru. - wydukał młodszy.

- W takim razie odpocznij sobie, będę tu z tobą tak długo jak będzie trzeba. - wyszeptał ciemnowłosy.

- A-ale goście... - zaczął piegusek.

- To nie ma teraz znaczenia. - przerwał mu Hwang.

Tak więc Lee wtulił się mocno w swojego byłego męża. Zaciągnął się zapachem ukochanego, starając się uspokoić. Przymykał oczy, kiedy mężczyzna zaczesywał jego blond kosmyki. Starał się nie myśleć. Po prostu odciąć się, zatopić w przyjemnym uścisku bruneta.

I zasnął po dwudziestu minutach pod wpływem ciepła drugiego ciała. Hyunjin uśmiechnął się delikatnie widząc rozchylone usteczka pieguska, który zawsze robił tak w trakcie snu. Bardzo ostrożnie położył chłopaka na materacu I przykrył go kołdrą. Zostawil mu jedną kartę dostępu do pokoju i wyszedł, zamykając drzwi. Felix musiał odpocząć, a Hwang musiał załatwić kilka kwestii.

Wszedł na salę, na której każdy dobrze się bawił, ludzie rozmawiali ze sobą i nawet nie zwrócili uwagi, że dwójka CEO zniknęła. Podszedł do swojego stolika, gdzie jego rodzice rozmawiali wraz z starszymi Lee. Nie było z nimi Jinni, co nie zadowoliło prezesa, bo właśnie jej szukał. Oba małżeństwa zamilkły jak tylko zobaczyli młodego Hwanga. To wciąż było dla nich niekomfortowe, że utrzymywali kontakty podczas gdy ich dzieci się rozstały.

- Czemu przestaliście rozmawiać? - zapytał zmieszany.

- To nie było nic ważnego. - rzucił jego ojciec.

- Hyunjinnie ty wiesz gdzie jest może Lix? - zapytała mama pieguska.

- Śpi ciociu. Miał bardzo ciężki dzień. - westchnął Hwang, a ta przytaknęła.

Po szybkiej wymianie zdań, ciemnowłosy odszedł od stolika w poszukiwaniu blondynki. W zaledwie kilka godzin wszytsko się zmieniło i starszy nie wyobrazal sobie kontynuować tą relację na innym poziomie niż koleżeńska.

Odnalazł w końcu dziewczynę na pierwszym piętrze, gdzie opierała się o barierkę obserwując towarzystwo z góry. Uśmiechnęła się promiennie na jego widok, po czym zarzuciła blond fale za siebie. Być może chciała uwidocznić w ten sposób swoje atuty, jednak te nie były nimi w oczach Hwanga. On chciał słodkie piegi i czekoladowe oczy - na tym mu zależało.

- Jinnie! Gdzie mi zniknąłeś? Nudziłam się. - powiedziała z nienaturalną słodkością w głosie.

- Musimy porozmawiać. - mruknął starszy.

- Coś się stało? - zapytała Choi.

- Yunjin nie wiem jak postrzegałaś naszą relacje, wydaje mi się, że oczekiwałaś czegoś więcej. Nie mogę ci tego dać. Nie chcę tego. - powiedział stanowczo.

- To przez twojego byłego męża? To już było i minęło, skup się na tym co tu i teraz. - prosiła błagalnie młodsza.

- Kocham go. Nie wyprę się tego, po prostu tak jest. Myślałem przez chwilę, że to będzie miało sens i dam rade coś do ciebie poczuć, bo bardzo cię lubię, ale to nie jest możliwe. - wytłumaczył.

Jasnowłosej nie spodobała się ta odpowiedź. Naprawdę zauroczyła się młodym CEO, nie chciała oddać go bez walki. To był jej aktualny kaprys chciała go i już. Więc kiedy spostrzegła kawałek dalej za Hyunjinem młodego Lee, postanowiła rozegrać to po swojemu.

Spojrzała głęboko w oczy brunetowi i robiąc rozmarzoną minę złapała go za policzki, nie spodziewała się ze ledwo zacznie stawać na palcach zostanie odepchnięta z przekleństwem rzuconym pod nosem.

- Co ty wyprawiasz? Mówiłem Ci dosłownie minute temu, że nic z tego nie będzie, a ty próbujesz mnie całować? - krzyknął zdenerwowany prezes.

- Sam zobaczysz co straciłeś. Twój były mąż nie może się równać z kimś takim jak ja. - warknęła wymiajac go, po drodze zarzuciła włosami tuż przy twarzy piegusa.

Hwang odwrócił się w stronę w ktora skierowała się dziewczyna, chcąc dalej kręcić awanturę, jednak zamarł widząc ukochanego mężczyznę.

- Lixie... - wyszeptał. - Dobrze się czujesz?! - zapytał rozemocjonowany robiąc kilka kroków w jego stronę.

- Tak już mi lepiej.. - wymamrotał blondyn.

- Dużo słyszałeś? - rzekł zakłopotany Hyunjin.

- Nie aż tak dużo, pokłóciliście się? - zagadał cicho.

- Powiedzmy.. Nie chcę mieć kogoś takiego w życiu jak ona.. - wyjaśnił mężczyzna.

- Rozumiem, kiedyś znajdziesz właściwą osobę. - uśmiechnął się niemrawo Lee.

- Co jeśli ta osoba stoi przede mną? - rzucił niepewnie ciemnowłosy.

Nie doczekał się odpowiedzi, usłyszał za to ciche szlochanie. Piegusek spuścił głowę, za dużo informacji, za dużo przeżyć na jeden dzień. Już po chwili został przyciągnięty do czułego przytulenia.

- Oj bekso... porozmawiamy o tym później tak? - zachichotał rozczulony CEO. - Nie płacz i wróćmy na salę, za chwilę i tak bankiet się kończy. - zaproponował.

Na to młodszy pokiwał lekko, chłonąc ciepło byłego partnera. Hyunjin pozwolił na kilka minut czułości, jak tylko ciało piegusa przestało drzeć, odsunął go od siebie, by kolejno ucałować czoło młodszego. Ten gest był bardzo znaczący dla mężczyzn. Hwang poczuł się skrępowany widząc wzruszony wzrok Lee.

- Chodź wszyscy zapewne się martwią gdzie jesteśmy. - rzucił pierwsze co mu przyszło do głowy, schodząc po schodach.

Felix za to przystanął, przykładając dłonie do rozgrzanych polików. Uśmiechnął się przez łzy, wziął jednak szybko kilka głębokich oddechów i zszedł na główną salę. Usiadł przy stoliku na miejscu obok byłego męża. Rodzice przyglądali się parze z zaciekawieniem.

Oboje byli cali czerwoni, a stres był widoczny gołym okiem.

- Coś się stało? - zapytała pani Hwang.

- Co?! Co się miało stać?! - od razu wyrzucił starszy, na co kobieta zerknęła ze zrozumieniem na pozostałych.

- Nic nic. Tak tylko pytam. - zaśmiała się unosząc ręce do góry w geście obrony.

Wszyscy zebrani przy tym stoliku wiedzieli, że prawda była zupełnie inna i coś się wydarzyło.




Może już będzie dobrze a może nie hah

Kocham Was!
•Klaudia•
☆☆☆☆☆☆☆☆☆

𝕖𝕟𝕖𝕞𝕚𝕖𝕤  | hyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz